weź ty w końcu człowieku usiądź do książek, bo tego co ty piszesz nie da się czytać.
Naturalnym jest że Debra wiedziała, że Dexter będzie w opuszczonym kościele, gdyż sama kazała mu tam coś uprzątnąć. Myślę, że pojechała tam właśnie po to by nadmienić mu o swoich uczuciach, więc tą scenę jestem w stanie w 100% zrozumieć, aczkolwiek była niemałym pozytywnym zaskoczeniem. Odnośnie sceny w mieszkaniu, myślę, że miała na celu dodać dramaturgii nieco ciągnącemu się odcinkowi. Co prawda wydaje się ona nierealna, jednak pamiętajmy że to tylko serial produkowany nie dla wyrafinowanych widzów (czytaj w dużej mierze rezolutnych Polaków szukających wszędzie dziury w całym) a dla mało wymagających mas w Ameryce, do których też mógłbym pośrednio się dopisać. Pozdrawiam. Czasem warto ponieść się frajerskim zapędom skretyniałych twórców.
Odcinek beznadziejny, podobnie jak i cały sezon. Nie rozumiem jak można zrobić kompletnie nie emocjonujący finał serialu? Nawet 5 seria, którą uważam za bardzo słabą, generowała napięcie w ostatnim odcinku. Do tego poziom niedorzeczności sięgnął zenitu i przebił nawet kroplę krwi na bucie Quinna. 'We've been waiting for you'? Serio? Całe Miami Metro czeka, aż jeden ze speców od krwi przyjedzie, zanim wejdą na miejsce zbrodni? A później Dexowi jeszcze dają czas, by zniszczył malunek Travisa? Jedynie ciekawe jest kilka ostatnich sekund, ale nie zmienia to faktu, że powinno to być kilka ostatnich sekund... wcześniejszego sezonu. Wtedy wszystko miałoby ręce i nogi, w końcu Debra prowadziła dochodzenie, a teraz wszystko się oparło na zwykłym farcie, jak większość sytuacji trudnych do rozwiązania w tym sezonie. Niestety 6 serię uważam za całkowite odcinanie kuponów - powiela znów identyczny schemat i nie wnosi nic nowego (no po za ostatnimi sekundami). 7 sezon ma potencjał, ale czuję się, że twórcy już mają wyjście z tej 'nieciekawej' sytuacji. W końcu nie po to tyle czasu rozwijali uczucie Debry do Dexa, by ta miała mu teraz nie wybaczyć.
Zgadzam się, wychodzi na to, że cała sprawa DDK i duchowe rozkminy Dextera były tylko zapełniaczem czasu i rozdmuchiwanie serialu, by za wcześnie nie odkryć przed Debrą prawdy. Wiadomo, że końcówka daje nadzieję na lepsze jutro, ale trudno przyznawać za nią punkty całemu sezonowi, bo ta zagrywki to taki as twórców, który trzymali w rękawie od lat i teraz postanowili wyłożyć na stół bez większych przygotowań (przynajmniej w porównaniu z poprzednim sezonem). Z jednej strony dobrze, że mamy to już za sobą, ale z drugiej szkoda, że najważniejszy zwrot akcji w całym serialu został osiągnięty przez takie trochę z dupy wyciągnięte zagranie i zwykły zbieg okoliczności. Ta chora miłość Debry też moim zdaniem bez sensu, przecież i bez tego wątku nikt nie wątpił, że bardzo kocha Dextera (jako brata) i jest dla niej najważniejszy, więc po co dodawać taki wątek, który nic nie wnosi i wywołuje jedynie niesmak u większości widzów...
@ końcówka - chyba wszyscy to przewidywali od dobrych paru sezonów. Dobrze, że w końcu to nastąpiło - początek końca Dextera.
koncowka dokladnie taka jaka myslalem ze bedzie ale to nie bedzie poczatek konca dexa:) po to jest watek milosci nie braterskiej debry do dexa zeby sie domyslic ze na pewno go nie sprzeda
To jest początek końca, twórcy serialu sami tak to określili jeszcze przed premierą tego odcinka. Mam na myśli nie tylko sytuację z Deb, bo dodatkowo pozostaje motyw z ręką icetruckkillera i tym programistą. Też myślę, że siostra go nie sprzeda, ale pewnie zapoczątkuje to pewne sploty wydarzeń, które doprowadzą do końca serialu.
Na początek: mamy nowy kultowy cytat z Dextera: "I am a father, a son, a serial killer".
Jestem ROZCZAROWANA. Przede wszystkim tym, że nie wiemy nic o Louisie poza tym, że zostaje na przyszły sezon. Debra już chyba nie mogłaby być bardziej żałosna niż jest teraz, tak strasznie bym chciała,żeby zginęła. Cóż, przynajmniej zasadzone ziarenko ciekawości, jak to się rozwinie,ale nie spodziewam się jakiejś wielkiej niespodzianki: Debra z oczywistych względów to zaakceptuje, ale jej osobowość kompletnie mi nie pasuje do bycia partnerem dla Dexa, gdzie jej do Briana, najlepszej postaci tego serialu... Cóż, przynajmniej rzucili nam na koniec Masukę w starym dobrym stylu.
I zauważcie, że Travis rozpakował paczkę z ręką ICT, ale właściwie potem ta paczka gdzieś zniknęła... Czyżby to był koniec szumnie zapowiadającego się wątku? Pfff... dobrze,że ten sezon się już skończył, mamy czas do września na puszczenie go w niepamięć.
Wątek Louisa na pewno nie został porzucony, nawet Sara Colleton to przyznała w jednym z wywiadów. Z jednej strony też mam niedosyt, że nie zrobiono jakiegoś wyraźnego kroku w jego wątku, ale w sumie to tak pierwszy raz, kiedy (potencjalny) morderca/przeciwnik jest wprowadzony sezon wcześniej, więc i tak dobre i to, bo równie dobrze mogłoby go nie być w ogóle, a wszystkie jego wątki z tego sezonu mogłoby być opowiedziane w dwóch pierwszych przyszłorocznych odcinkach. Poza tym przeglądając różne fora widać, że Louis już teraz wydaje się być ulubieńcem fanów i wszystkich intryguje, więc przynajmniej - gdyby faktycznie okazał się być tym złym - nie będzie postacią tak obojętna dla widzów, jak na przykład Travis.
Buka, ja nie mówię o wątku Lousia (przecież napisałam, że zostaje), tylko o ręce samej w sobie - co się z nią stało? Jeśli zostałaby w mieszkaniu, ktoś by ją CHYBA zauważył, a jeśli Travis ją zabrał, to już nie ma szans na jej odnalezienie, bo nikt poza Louisem nie wiedział, gdzie ona powędrowała.
Jeszcze jedno, mógłbyś mi podrzucić jakiś link do forum amerykańskich fanów, jeśli coś takiego masz?
forum:
http://www.imdb.com/title/tt0773262/board/
Travis odłożył rękę do pudełka i postawił je na lodówce. Trudno, żeby siostra Batisty grzebała w rzeczach Dex'a, a sam Dex miał miał zbyt wiele na głowie by ją zauważyć.
Swoją drogą, trochę w tym bardziej lub mniej zamierzonej symboliki, że akurat na -lodówkę- Travis odstawił pudełko z protezą.
dobre spostrzeżenie, ale nie sądzę, żeby to było jakoś specjalnie przemyślane ;) Ale punkt dla Ciebie.
Nawet gdyby niania ją znalazła, to przecież i tak nie wiedziałaby, co to w ogóle ma być, uznałaby jedynie, że to dziwne. Generalnie sprawa ręki i Louisa interesuje mnie nie mniej, że poznanie prawdy przez Debrę ;)
Jak dla mnie to ręka stojąca sobie ot tak na lodówce w JUŻ otwartym pudełku, nadaje się idealnie, żeby Debra sobie tam zajrzała i pogrzebała (paczki by nie otworzyła no bo bez przesady, ale skoro już jest otwarta...;p).
Tylko nie wiem co by miało z tego wyniknąć, skoro teraz ona już dowiedziała się od razu z grubej rury że dekster killuje ;D
Coś czuję, że Debra będzie się trzymała z dala od mieszkania Dextera, więc spokojna głowa ;)
No nie wiem, przecież ona nie zacznie się go bać..... a w ogóle to myślę, że najbardziej psychologicznie wiarygodne byłoby gdyby Dex z Debrą przez cały siódmy sezon stali w milczeniu nad zwłokami Travisa w tym kościele i nie wiedzieli co sobie powiedzieć ....;p
Może nie tyle zacznie się go bać, co raczej trzymać dystans. Tak sobie teraz nad tym myślę... wszyscy oczekujemy jakiejś wielgachnej rozmowy na początku przyszłego sezonu, a tak właściwie najbardziej naturalnym byłoby, że Debra stamtąd po prostu uciekła, przecież takie coś może człowieka nieźle zbić z tropu i przerazić - wątpię, żeby po prostu tam stała przed nim i słuchała jego tłumaczeń.
No w sumie racja, chociaż to zależy... wydaje mi się, że taki szok może wbić w ziemię, no i dlatego sobie żartuję, że potęga TEJ szokującej prawdy może unieruchomić Debrę i jej mózg na całe 12 odcinków z kolei Dex często bywa niezbyt rezolutny jeśli chodzi o tłumaczenie się siostrze, poza tym sam jest również okropnie zaszokowany. Więc będą się na siebie po prostu patrzeć :D
Taaak, Debra umrze z przerażenia, po czym Dexter wsadzi ją do zamrażarki, w której leżał Gellar (w końcu ma ją pod ręką) i przez dwa sezonu będzie sobie wmawiał, że ona wciąż żyje i chce, by dalej zabijał xD
hehe, fajna teoria :D Teraz mamy duuuużo czasu na gdybanie i na opracowywanie scenariuszy reakcji zarowno siostry, jak i brata. Prędzej czy później jakaś "wielka rozmowa" musi się przydarzyć i scenarzyści o tym wiedzą. Aczkolwiek też mi się wydaje, że to nie nastąpi tak bezpośrednio w tym kościele, sezon 7 może się już zacząć w kompletnie innej scenerii, albo - co gorsza - "3 miesiące później" - kiedy Debra już ochłonęła.
A pfff, wypluj te 3 miesiące później, bo jeszcze wykraczesz! Od razu stanęła mi przed oczami scena otwierająca nowy sezon:
(Dexter z Debrą leżą wtuleni do siebie na łóżku)
Dexter: Ej słodziutka, pamiętasz, jak przyłapałaś mnie na wbijaniu noża w serce Travisa?
Debra: Jasne, tego się nie zapomina
Dexter: Ale miałaś wtedy minę!
Debra: Ech, to były czasy....
Dexter: (cmok, cmok)
A, i wiesz co, Buka, nie zgadzam się z tym, że Debra zacznie trzymać dystans, moim zdaniem założenie rozpoczętego wątku miłosnego jest zupełnie odwrotne. Oczami wyobraźni zobaczyłam nawet jak Debra mówi "jak ze mną będziesz, to cię nie wydam" :D Wiadomo,że to niemożliwe, ale to tylko moja wyobraźnia :D
Nie no, ale tak już na serio, Dexter jako serial czasami bywa wiarygodny psychologicznie, i jeżeli otwiera się taki wątek, to nie wierzę, że można to zrobić bez konkretnego planu na ciąg dalszy. To jest o wiele cięższy psychologicznie wątek niż śmierć Rity...tak strasznie bym chciała, żeby scenarzyści mieli na prawdę dobry plan :P (haha kto by nie chciał :D) ps. Moim zdaniem na początku nowego sezonu Dexter zacznie płakać a Debra zwymiotuje ;-)
Czytajcie, bo nie widzicie szerszego kontekstu...
Wg mnie... Dexter wyjawi Debrze prawdę o porwaniu Harrisona jako baranka bożego. Debra zażąda dowodu. Dexter będzie zakłopotany, ale zrządzeniem losu będą odciski Travisa pozostawione na odciętej dłoni znajdującej się w domu Dexa. Wtedy Debra zrozumie jego motywy (wcześniej Rita, teraz Harrison? - To za wiele, słusznie, że zabił - pomyśli Debra). Albo inaczej, Debra bezwzględnie rozważy aresztowanie Dextera (zabójstwo to zabójstwo), ale wtedy Dexter będzie miał kontrposunięcie (uśmiecham się jak władze rosyjskie używają tego słowa). Otóż ... Debra sama nie jest bez grzechu. Pod koniec 5 sezonu udaremniła aresztowanie zabójców Jordana Chase'a. Dexter, jako jeden z nich, był tego świadkiem i nie omieszka podzielić się tą rewelacją z przyrodnią siostrzyczką, sytuacja będziępatowa. Tak więc, moi mili, wariantów do rozwoju sytuacji jest sporo.
Pozdr.
To by nie był zły pomysł, ale moim zdaniem nie przejdzie. Przecież to rodzeństwo, Debra nawet uznała, że jest zakochana, zatem nie wyobrażam sobie, żeby nagle o tym wszystkim zapomnieli i zaczęli się wzajemnie bezwzględnie szantażować. Zaczynam dochodzić do wniosku, że ta sytuacja jest właściwie nie do rozwiązania...
Ale jeżeli Debra wyda brata i przeszukają jego mieszkanie ta ręka będzie bardzo ciekawym motywem.
Wszyscy przepowiadali taki rozwój wypadków już od pierwszego sezonu , ale chyba i tak jesteśmy zaskoczeni. Przez najbliższe 9 miesięcy będę myśleć o możliwych scenariuszach i dlatego właśnie tak bardzo podobał mi się odcinek.
Szukając dobrych stron pomyślałam sobie, że to dobry pretekst do powrotu Briana: będzie ciemną stroną Dextera, ponownie namawiającą go do zabicia Debry, z tym swoim szaleńczym błyskiem w oku i prowokacyjnym uśmieszkiem.
to by właściwie było dobre. Sądziłam że coś takiego będzie się dziać w tym sezonie(na podstawie, nie oszukujmy się, genialnego promo które niestety zawyżyło przynajmniej moje oczekiwania). Właściwie to byłby genialny motyw na 5 sezon: Dexter bez limitów, przekraczający granice, bo nic go już powstrzymuje itd. Ale niestety, sezon 5 był tym czym był. Super byłoby gdyby Brian wrócił na dobre(zawsze uważałam, że zabicie go to był ich największy błąd; 100xlepiej byłoby gdyby po prostu uciekł, tak jak w książce). Obawiam się jednak-patrząc po ostatnich 2 sezonach, że twórcy serialu są mega tchórzami i nigdy na coś takiego nie pójdą
Dzisiaj obejrzałam sobie raz jeszcze promo 6 sezonu, rzeczywiście robiło wrażenie... Według mnie zabicie Briana było najsmutniejszą sceną w tym serialu, ale wybaczyłabym scenarzystom, gdyby wrócił jako projekcja ciemnej strony Dexterowej natury, niewymownie rozkoszowałam się odcinkiem 'Nebraska'.
prawda jest taka, że odkrycie Deb niewiele zmieni. Skoro się w nim zakochała, to nie będzie go ścigać. Skoro mają być jeszcze dwa sezony, to można się spodziewać, że nci wielkiego z tego nie wyniknie.
dokladnie tak, scenarzyści rzucili taką scenę na koniec, żebyśmy we wrześniu wszyscy grzecznie wrócili na kolejny sezon
To wszystkie jest jakies dziwne.. moim zdaniem poznanie prawdy o Dexterze przez Debra byloby swietna podkladka pod ostatni sezon.. a tutaj nie wiem co oni beda robic z tym watkiem przez notabene dwa sezony to kupa czasu.. jesli Debra ktora do tej pory byla kreowana na uczciwa, porzadna zawsze doazaca do prawdy policjantke z zasadami to jakim cudem ma utrzymac jezyk na wodzy przez 24 odcinki.. jakos nie miesci mi sie w glowie zeby watek ten odpuscila i nie skojarzyla pewnych faktow.. raczej tez slabo ja widze wymierzajaca sprawiedliwosc razem z Dex-em.. ale moze ja jestem jakas dziwna no coz czas pokaze.. sezon nie zly, ale bywaly lepsze..
"najlepsze będzie jak Deb zacznie zabijać razem z Dexem, lol :P" - to by pogrzebało ten serial raz na zawsze
Wszyscy cieszą się jak dzieci z tych dwóch sezonów 7 i 8 z czego 8 mogą już nie nakręcić z różnych powodów ledwo skończył się 6 a wy myślicie o kolejnych pamiętajcie wszystko może się posypać i serial skończy się na połowie 7 więc nie płakać tyko czekać co z tego wyniknie.
Jedynym, co mogłoby spowodować jakieś zawieszenie serialu w połowie następnego sezonu, to chyba śmierć Halla. Wszyscy mają świeżo podpisane kontrakty, serial i tak będzie miał dobrą oglądalność, nawet jeżeli będzie gniotem kompletnym (hardkorowi fani już o to zadbają), więc chyba można śmiało wybiegać w przyszłość. Poza tym nawet producenci podkreślają, że mają w głowie już jakiś szkic dwóch zbliżających się sezonów. Zresztą trudno nie patrzyć do przodu, skoro sezon kończy się takim cliffhangerem...
Wcale bym się nie zdziwił jakby tak zrobili. Debra jako porucznik, mającą dostęp do wszelkich akt, będzie wystawiać Dexowi szumowiny jak na talerzu. Razem rozkręcą biznes rodzinny i Harry będzie dumny ;)
to by znaczyło, że budowa postaci Deb jako stróża prawa przez cały serial nie miała absolutnie żadnego sensu.
ODPUKAĆ!!!!! Debra nie potrafiłaby się tak maskować, gdyby nagle się przyłączyła do brata (chłopaka?!) mordercy, to sceny w których się miota byłyby żenujące. Jesteście pewni,że Carpenter podpisała kontrakt na dwa sezony? Może naprawdę zginie?
A może 7 sezon będzie o ściganiu Dexa, na końcu go złapią, a w 8 zrobią z niego Hannibala Lectera i w ostatnim sezonie będzie pomagał byłym kolegom z pracy w poszukiwaniu jakiegoś bardzo groźnego seryjnego mordercy (może Louisa?) po czym w wielkim finale krzesło elektryczne THE END