Przeglądam sobie forum i tradycyjnie widzę dwa obozy - ludzi, których uraziło to co scenarzyści zrobili z tym świetnym serialem i ludzi, którym dalej się to podoba. Pomijając na chwilę to, że nie potrafię pojąć jak ktoś zachwycony pierwszymi sezonami mógł być zadowolony z ostatnich, w oczy rzucił mi się niezwykle popularny wśród drugiej grupy "argument":
"Po co oglądać coś, co się nie podoba?"
Specjalnie dla tych niezbyt bystrych jednostek, przygotowałem wyjaśnienie.
- żeby sprawdzić do czego doprowadzi nieudolność scenarzystów (jak się przekonaliśmy, żeby zobaczyć całokształt ich niekompetencji, trzeba było poczekać do ostatnich minut serialu).
- dla pojedynczych scen, które przypominały to czym niegdyś był ten obraz (nieaktualne w ostatnich dwóch epizodach)
- żeby zobaczyć jak świetni aktorzy radzą sobie z kiepskim scenariuszem
- dla ładnych i kolorowych zdjęć Miami
- żeby posiąść opinię na temat całości
- ponieważ nie wiadomo o czym będzie kolejny odcinek (a nóż trafiłaby się zwyżka formy?)
- bo oglądając serial warto poznać jego zakończenie
A przede wszystkim - z ciekawości co do dalszych losów niegdyś niesamowitego serialu.
Prawdę mówiąc trudno mi uwierzyć, że ktoś tego nie rozumie i zadaje takie głupiutkie pytania. To naprawdę prosta sprawa - warto byście to wiedzieli zanim z braku czegokolwiek konstruktywnego do powiedzenia, po raz kolejny spróbujecie takim bzdurnym sposobem uciec z dyskusji.
Oj no co ty przecież każdy seryjny morderca zostaje w końcu brodziadym drwalem. To całkowicie normalne, nie ma w tym nic dziwnego, niezwykłego.
Nie wiem po co spoilerować w pierwszym komentarzu do tego bez żadnego związku z tematem. Jeśli to miała być prezentacja poziomu osób, którzy z zakończenia zadowoleni nie są - wyszło trochę słabo.
Daj spokój z tym spojlerowaniem, co mam czekać do końca roku żeby coś napisać ? Dobrze wiadomo, że są zawsze spoilery i zanim nie obejrzysz nikt nie zmusza cię do czytania. Odcinek leciał w niedzielę a mamy środę.
Zacznę może od tego, że nie wiem po co czekać w ogóle na napisanie niepotrzebnego i oderwanego od tematu pojedynczego zdania, bo tak, ale mniejsza o to.
Nigdzie nie napisałem, że nie możesz tego robić, albo, że mi to przeszkadza - przecież pisałem, że obejrzałem całość. Zapytałem tylko po cholerę? Nic do tematu nie wniosłeś, podejrzewam, że nikogo tym nie zainteresowałeś, dyskusji na temat poziomu zakończenia jest tu od groma i jeszcze trochę. Ten nie jest oznaczony jako zawierający spoilery i sam ich uniknąłem. To po co?