PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=331618}

Dexter

2006 - 2013
8,2 203 tys. ocen
8,2 10 1 202983
7,2 26 krytyków
Dexter
powrót do forum serialu Dexter

Jestem w trakcie początku 2 sezonu.

Moim zdaniem Dexter popełnił błąd pakując poćwiartowanych morderców w worki i zrzucając ich na dno zatoki.

Lepiej chyba rozpuścić ciało w ługu i wylać to w kanał. Odpada problem transportu worków do łodzi i wyrzucania na widoku.

Rozumiem, że albo na to nie wpadł, albo zdobycie chemikaliów i kryjówki z odpowiednim kanałem sprawiło mu zbyt duże trudności.

Dexter raczej jest obeznany w chemii, jako laborant, więc raczej by sobie z tym poradził.

ocenił(a) serial na 9
Arg

dexter jest ekologiem - stawia na naturalne nawożenie dna morza i dokarmianie rybek i oników morskich.Taki jesteś duży a nie wiesz.

KWallander

A wspomniane worki? Raczej bedą się dłużej rozkładać i szkodzić. Gdybym miał tego typu przypadłość, stosowałbym metodę rozpuszczania dowodu. Jesli by coś znależli to tylko puste beczułki.

ocenił(a) serial na 8
Arg

W którymś odcinku Dexter mówił że używa worków biodegradowalnych, które rozkładają się dużo szybciej niż normalne :)

Nie wiadomo też ile trwa to rozpuszczanie się zwłok, a i to nie jest zawsze bezpieczne (ci, co oglądali Breaking Bad wiedzą o co chodzi ;P), pewnie takie rozpuszczone ciało nie jest idealnie płynne, tylko tworzy się paćka - dużo trudniej zatrzeć ślady kiedy coś chlapnie, wniknie w dywan itp. Zresztą, musiałby w takim wypadku transportować zwłoki samochodem do kryjówki, dopiero potem rozpuszczać, albo zabijać tylko w jednym miejscu. Moim zdaniem zbyt duże ryzyko.

A zresztą, to dopiero 2. sezon, uwierz - dużo się zmienia :) Przypomnij sobie wiadomości z zakresu geografii Zatoki Meksykańskiej i zobaczysz, że da radę i w taki sposób efektywnie pozbyć się zwłok :P

ocenił(a) serial na 10
Arg

ale te worki będą jeszcze ważne :) oglądaj dalej a zobaczysz :)

ocenił(a) serial na 10
Arg

a kto powiedział że chce to na zawsze ukryć? trofea muszą zostać na dnie aż do finału "zabawy" :)
A co do ekologii to bym polemizował - w końcu wszystko pakuje w foliowe worki :)

Arg

ja dotrwałam do końca 4 sezonu i skapitulowałam, nie moge patrzeć na głównego bohatera, nie wiem dlaczego, irytuje mnie ;]

jazona

To długo się trzymałaś. Bez sensu.

Arg

też mnie to dziwiło! koleś jest taki jakiś nie życiowy... zaintrygowało mnie jednak zakończenie 4 sezonu i muszę się dopytać znajomych ja kto się dalej rozwinęło ;]

ocenił(a) serial na 10
jazona

Nie życiowy bo jest SOCJOPATĄ. Gdybyś jakiegoś znał to by Cię jego zachowanie wcale nie dziwiło.

użytkownik usunięty
nillvo

Socjopaci mają to do siebie, że nie zwracają na siebie uwagi. Jeśli znasz jakiegoś socjopatę to prawdopodobnie nim nie jest, albo bardzo się z tym obnosi.

nillvo

Dexter nie jest socjopatą w sensie definicji.

ocenił(a) serial na 8
Arg

Hm, może się nie znam, ale niezależnie gdzie sprawdzam - czy na wiki czy na portalach psychologicznych, to Dexter posiada jakieś 80% objawów typowych dla tego zaburzenia. Jeśli już mamy się bawić w roztrząsanie kwestii socjopatii, to przynajmniej podaj tę definicję na której opierasz swoją opinię.

Flantrenite

Niech będzie ta z wiki. Cechy charakterystyczne. Dexter zmienia pod wpływem rodziny, ma wyrzuty sumienia, poczucie winy, przywiązuje się do syna, dba o siostrę itp. co najważniejsze, wie , że jest spaczony i to czego potrzebuje, nie jest zgodne z normami społecznymi. Oczywiście nie płacze itp ale przeżywa pewne wydarzenia w serialu wewnętrznie. socjopata nie dbałby o to, że jego osoba ściąga na bliskich zagrożenia, nie przejmowałby się kodeksem, nie obwiniałby siebie o cokolwiek.

ocenił(a) serial na 8
Arg

Tak na dobrą sprawę to większość z tych cech zaczęło ewoluować dopiero w obecnym sezonie. Wcześniej? Jasne, zdarzały się jakieś momenty uczłowieczenia się, lecz tak naprawdę jego charakter pozostaje w dużej części niezmienny.

Argument o rodzinie owszem, słuszny, Ty chyba jednak jesteś dopiero przy 4. sezonie, więc nie mam zamiaru spoilerować. Chodzi mi o to, że nie będzie to regułą.

Wyrzuty sumienia? Nie powiedziałabym, tak naprawdę można o tym mówić chyba dopiero przy okazji obecnego sezonu. Tak czy inaczej, nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek Dexter miał jakieś poczucie winy, wypominał sobie błędy. Zazwyczaj jest to coś w stylu "ok, popełniłem błąd, trzeba inaczej pokombinować". Mówię szczerze, że nie jestem w stanie sobie przypomnieć jakiejś nurtującej go sytuacji. Nawet jeśli się pojawiła to zdecydowanie nie jest taka jak u normalnych ludzi - czyli dołująca, zmieniająca nasze zachowanie na długi czas, nie dająca nam spokoju.

Dbanie o Debrę - znów dobrze byłoby o tym dyskutować gdybyś znał 6. sezon. Dla mnie jego troska o nią nie wygląda na taką z głębi serca - to raczej wynik obserwacji jej i innych ludzi. Pewnie bazujesz na jego reakcji po postrzeleniu Debry - ok, trochę poświrował, jednak zapadły mi w pamięć jego słowa "gdyby Debra umarła czułbym się zagubiony". To nie jest coś normalnego w przypadku wyobrażenia śmierci siostry. Zauważ też, że to zazwyczaj Debra dzwoni, prosi, zachęca do rozmowy. Wg tego, co mówi wiki - to na pewno nie jest głęboka troska o 2. osobę.

Na koniec: trzeba rozróżnić 2 sytuacje: kim byłby Dexter bez Harry'ego i kim jest po jego "szkoleniu". Gdyby nie Morgan, Dexter na 100% byłby taki jak Brian i wtedy byłby niezbyt zainteresowany normami społecznymi. Harry nauczył go jednak wpasowywać się w sytuacje, myśleć choć w małym stopniu jak normalny człowiek.
Jestem zdania, że zachowania Dextera zostały wygładzone przez Harry'ego tak, aby mógł przeżyć w normalnym świecie. Nauczył go więc kontaktów z innymi ludźmi, tego, że często należy udawać, po to powstał kodeks. Gdyby Dex sam go wymyślił - ok, wtedy masz rację. Nie można jednak deprecjonować roli Harry'ego.

ocenił(a) serial na 9
Flantrenite

Ja szóstego sezonu niestety nie widziałam. Jestem niecierpliwa i czekam aż wszystkie odcinki będą już wyemitowane, bo nie wiem czy wytrzymałabym tydzień, żeby dowiedzieć się, co będzie działo się dalej, zwłaszcza jeśli skończy się w jakimś nerwowym, niespodziewanym, mrożącym krew w żyłach momencie (pamiętam, że oglądałam tak "Lostów" i "Herosów" - to była tortura). Zwłaszcza, że ja Dextera zaczęłam oglądać stosunkowo niedawno i jeden sezon potrafiłam "przelecieć" w dwa dni, często zawalałam noce. A teraz już odliczam dni, żeby skończył się ten sezon, bo chcę się już za niego zabrać (teraz zabijam sobie czas innym serialem z Michaelem - "Six Feet Under").

Chciałam tylko napisać, że martwi mnie co piszesz, bo kurczę, lubiłam widzieć w Dexterze człowieka. I do tej pory mi się wydawało, że na swój sposób kocha Debrę. Ale z drugiej strony mało emocjonalnie podszedł do śmierci Rity - ale też dał upust emocjom mordując kompletnie obcego faceta w kompletnie nie swój sposób. Miałam nadzieję, że raczej będzie ewoluował w stronę człowieka o prawie ludzkich emocjach niż kompletnie pozbawionego uczuć, zimnego mordercę, o tyle lepszego od innych, że przynajmniej z jakimś swoim "kodeksem moralnym". Do tej pory tłumaczyłam sobie, że on jakieś uczucia ma, tyle że wmawia sobie, że tak nie jest. Wydawało mi się, że syna kocha szczerze, podobnie Debrę.

Teraz tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnego sezonu. Jak tak dalej pójdzie to złamię trochę swoją zasadę i zacznę oglądać już dzisiaj. ;)

nillvo

jeśli już to ZNAŁA, poza tym określenie "nie życiowy" nie miało na celu określenie jego relacji ze społeczeństwem, tylko ogólnie bohatera serialu, był irytujący i tyle...

użytkownik usunięty
Arg

Rozpuszczanie wcale nie jest takim super sposobem jak się wydaje, szczególnie w dzisiejszych czasach, w wielkim mieście. Udało się jedynie Iqbalowi, który mordował biednych chłopców w brazylijskich, przepełnionych slumsach gdzie nawet nikt nie zauważał ich zniknięcia.
W przypadku Dextera musiałby zdobyć ogromny ilości ługu/kwasu - co najmniej kilkaset litrów na usunięcie każdego ciała. Oczywiste problemy logistyczne, prywatna osoba nie może sobie ot tak zdobyć kilku hektolitrów silnie żrących chemikaliów bez zwracania na siebie uwagi.
Wylewanie do kanału - zostawia ślady i to wyraźne. Długość samego procesu - całkowite rozpuszczenie wszystkich tkanek, łącznie z kośćmi do postaci płynnej to nawet kilka dni. W tak ogromnym mieście na pewno w końcu ktoś by się w trakcie napatoczył. Bardzo silny zapach, problemy zdrowotne - praca ze stężonymi kwasami w takich ilościach nie jest bezpieczna, a Dexter chemikiem nie jest.

Wszystko raczej zależy od tego co jest tym rozpuszczalnikiem.

Ciekawi mnie jakby sobie poradził z usuwaniem ciał, gdyby nie mieszkał nad oceanem.

Arg

Aligatory by pomogły