Już możliwy jest do oglądnięcia najnowszy odcinek Dexa. Piszcie co o nim sądzicie. Napisów jeszcze nie ma ale już zapewne wkrótce się pojawią.
Ja jestem właśnie świeżo po seansie i powiem że odcinek nie był zły... Jeśli ktoś lubi dramaty obyczajowe. Dużo rzeczy się wyjaśniło,[SPOILER] powiem że utworzyły się dwa związki i dorzucę jeszcze że Dexter zabił, ale kogoś bliskiego.
Sądzę o nim, że w sumie nic się w nim ciekawego nie działo. Tylko się całowali, pieścili, podejrzewali o romans i takie tam brednie - "Dexter" to jest mydlana opera przecież. Jak się okazuje Camilla pojawiła się tylko po to, by Dexter mógł ją ukatrupić i nic sensownego nie wniosła. Debra oczywiście jest najlepszą policjantką na posterunku i to jak zwykle ona wykonuje za wszystkich robotę, ale oczywiście dalej nie może zostaźć detektywem. Już wiadomo, że killerem jest prawdopodobnie Mario, jak pisałem wcześniej... A ten motyw z klonem Masuki? Zupełnie nie wiem co mam o tym myśleć, mam nadzieję, że nie ma brata bliźniaka, który jest seryjnym mordercą :O
Nie sądzę , aby to jednak był Mario, ponieważ często w serialu było zwrocenie uwagi oglądających na innego podejrzanego, całkiem nawet pasującego do całości. Nie zdziwiłabym sie gdyby to był Miguel, ponieważ ten facet ma zapędy na nietuzinkowego mordercę. Tak pomyślałam kiedy w ostatnim odcinku do szefowej wydzialu powiedziala ta adwokat, że nie zna tak na prawde swojego przyjaciela Miguel'a, wiec tutaj też jest nie jasny wątek. Myslę ,że to on może być wlaśnie poszukiwanym mordercą. Poza tym nie dziwne byłoby dla mnie jeśli ten wątek nie wyjaśnił się w tym sezonie.
obstawiam że zabójcą a raczej zabójcami są Quinn i Yuki, ta pani detektyw co nawiedza Debre.
Postawiłaabym jednak, że to Miguel. Dojdzie do tego Dexter. Wtedy byłoby logiczne, czemu tak szukał w nim przyjaciela. Ponieważ Miguel będzie pewien, że Dexter go nie sypnie dbając o własną skórę. Sprawa zakończy się jak z sierżantem Doeks'em, a Dexter wraz ze swoim przyjacielem wrobią w te zabójstwa właśnie Mario.
A mnie odcinek nawet w pewnym sensie poruszył (a raczej ostatnia rozmowa Dextera i Camilli - fakt, że przyznał się do morderstwa [jednego z wielu co prawda, ale zawsze], a ona dała mu ciche przyzwolenie. Hm.) Zaczynam się przyzwyczajać do nowego oblicza Dextera i powoli wtapiać w ten obyczajowo-moralizatorski ton ostatnich odcinków.
Już tylko czekam kiedy Miguel wybuchnie. Oj, posypią się trupy.
Mario, nie Mario... who knows. Ale coś czuje, że nowy wybranek Debry nie przeżyje z nim spotkania ;P
I biedny Dexter, nie przeforsował swojego projektu zaproszenia na ślub "donut guy". A przecież widzi go codziennie ;>
Na pewno zabójcą nie jest Quinn, zwastanówcie się - to by było bez sensu. Mario albo Prado. Wolałbym jednak Mario, bo z Prado by się to kupy nie trzymało - po co by mu był Dexter do zabijania? Jakoś nie widzę logiki tego. Na niekorzyść Mario przemawia jednak fakt, że za dużo by wiedział o śledztwie Debry, jak na osobę, która zajmuje się tylko tymi drzewami... Podsumowując - Mario byłby najlogiczniejszym wyborem, bo nie ma specjalnego związku z innymi bohaterami i dziwnie się zachowywał, Quinn by pasował tylko dlatego, że wie o prowadzonych przez Debrę sprawach i coś tam niby przeskrobał - ale z drugiej strony kolejny killer pracujący w policji byłby gigantyczną przesadą. A Miguel? Hmmm, on jest mocno walnięty, jest też na pewno killerem, ale nie wydaje mi się by akurat on był Skinnerem, bo jego relacje z Dexterem wtedy wyglądałyby mimo wszystko trochę inaczej... Szczerze mówiąc to trudno wyczuć jakiego twista twórcy walną, mam nadzieję, że sprawa nie jest tak oczywista i nie będzie to Miguel...
Trzeci sezon jak żaden poprzedni, jest mocniej nastawiony na rozwój psychologiczny postaci, a przecież Dexter to nie tylko krwawa jatka i skomplikowane intrygi. Myli się ten kto twierdzi, że cały ten epizod z Camillą był nieistotnym zapychaczem czasu antenowego. To akurat był bardzo istotny element. Dexter musiał, by choć trochę się zbliżyć do człowieczeństwa, zobaczyć inne oblicze śmierci - to które nie daje mu satysfakcji nie przynosi radości. W tym sezonie jest wiele drobiazgów, które nieco rewidują dotychczasową wizję świata Dexa. Trzeba tylko wczuć się w jego postać nieco bardziej emocjonalnie, żeby nie narzekać że wieje nudą ;]
Dla mnie sezon 3 jest może iny niż dwa pozostałe, ale równie dobry. W poprzednich sezonach widzieliśmy tylko jego nowe oblicze, które ewoluuje w stronę wymuszonych zachowań społeczeństwa i biegu zdarzeń czyli była dziewczyna teraz ma być żona i dziecko. Pojawia się też przyjaciel. W trzecim sezonie myślę, że mamy spojrzeć na Dextera z innej perspektywy. Myślę, że to po to, aby zrozumieć np kolejny 4 sezon. W poprzednich wypowiedziach uzywałam imienia Miguel mając na myśli Prado, przyjaciela Dextera, jako skinnera. W tym wypadku ważny byłby motyw Camilli i jej śmierci. Pojawia się , więc drugi przyjaciel Dextera. Może Camille pokazano po to, aby zwrocić uwagę na drugiego przyjaciela. Pogmatwałam wszystko nazwyając Prado Miguelem, ale gdyby podmienić imiona prawidłowo, oczywistym staje się , że Prado potrzebował Dextera i tych jego zabójstw, żeby w razie odkrycia prawdy przez Dextera, który zawsze przyczyniał się w sposób dość wyraźny do zatrzymania zabójców. W tym momencie jeśli Dexter odkryłby, że to Prado jest skinnerem , musiałby milczeć, aby i siebie nie pogrążyć. Zastanówcie się, w odcinku, w któym Dexter zabija Freebo w jego mieszkaniu, w jakiś dziwny sposób i po co był tam właśnie Prado? Po co poszedł do jego domu. Sądzę, że w tym samym celu co Dexter. Teraz jest skinnerem, aby cały czas był wątek Freebo. Do dnia dzisiejszego w którym mamy już innego mordercę, a ten ogrodnik przez to, że się gdzieś ukrył, a może i nie żyje bo Prado go sprzątnął będzie nazwany skinnerem, a Dex, Dex i jego druga praca, jest asem w rękawie Prado. Tak wg mnie, ale możliwe i pewnie tak będzie, że się mylę.
Według mnie od strony psychologicznej najciekawsze były pierwsza dwa sezony, może nawet zwłaszcza drugi. Ale tutaj widzę tylko powtórkę z rozrywki.
A z tą Camillą to tak - aktorkę bardzo lubię, ale ten wątek był nudny i przedłużany. Mogli to zmieścić spokojnie w jednym odcinku i nawalić trochę mniej patosu. Może i będzie to istotne w rozwoju następnych odcinków i w odniesieniu do Prado, ale jakoś tak bez polotu to rozegrali. Zresztą jak i większość wątków pobocznych w tym sezonie. Ciągnie się to - dotychczasowe 7 odcinków spokojnie możnaby upchnąć w pięciu, czy nawet czterech i serial by tylko zyskał...
Mnie się odcinek podobał nie nudziłem się, szybko zleciał no i podobał mi się humorystyczny wątek z "Listą Dextera" -zaproszenie Gościa od pączków czy też tekst w myślach z poważną miną - "jeszcze jeden raz i wylatujesz z listy" a także kiedy wszyscy rozkminiali morderce Dex pracował poważnie nad listą.Dla mnie odcinek na plus.
Tak trochę humoru nie zaszkodzi (Masuka jak zawsze w formie :D) ,ale dla mnie tez psychologiczny ten odcinek znowu dexter zrobił coś co jego kodeks się zmienia nie czuje się lepej , jednak ciągle teraz ewoluuje myślę ze na końcu sezonu stanie się pełny i bardzo okrutny.Co pewnie szybkie zniszczenie mu da :)Teraz ma problemy mnie w cale się skinerem nie złamuję pewnie dla tego pewnie wydaje mi się ze ten mario do palem może być tylko kolesiem do brudnej roboty, za to sam bart zmarłego osobą która nim steruję i w tedy dexter będzie miał problem on nie zabił nikogo.. jak owa prawniczka , i do tego jest policjantem.Co najmniej tak myślę ;)
Dexter, Dexter... dokąd właściwie zmierzasz???? I co się stało ze starym Dexterem którego wszyscy tak uwielbiali????
eh... powili tracę wiarę w ten serial ;/
I ja niewiele. :)
Wg mnie mordercą jest Anton.
Zaczął bardzo, bardzo zbliżać się do Debry, bo może imponował mu Chłodniarz, a wiadomo, że Debra odegrała w jego sprawie bardzo dużą rolę. Teraz chce mieć tą samą kobietę, co Rudy i szukając jakiegoś klucza postanowił zabijać "kontakty" Deb. A przecież sam powinien paść jako pierwszy.
Lap pewnie wrócił z imprezy :D co do Antona też go trochę obstawiałem ale nie wiem zobaczymy...
Słaba ta seria....bardzo słaba.Świetne sytuacje z pierwszej i cześciowo , drugiej - zamienione na banalne i sztampowe.Błyskotliwe i dowcipne dialogi , na nudne - monologi Dexa tez są cieniem poprzednich.Akcja naiwna, wręcz komiksowa a ten ostatni motyw, rozciągniety na 2 odcinki, z Camila to normalnie kosmos - pewnie polowa gospodyń domowych z USA poryczała się na zakończeniu :)
A co do dalszego rozwinięcia?
hmm - tu zbytniej logiki się raczej nie możemy spodziewać a jedynie jakiegoś efekciarstwa.
Co do Maria to normalnie nie wiedziałem o kogo Wam chodzi;)Musiałem doczytać i sądze że to będzie fałszywy trop choć cholera to do konca wie.
Albertino - byc może z nim tak będzie jak z tym okularnikiem w serii pierwszej(nie pamiętam jak mu było), co nawet sam się przyznał że jest ice truck killerem. - czyli wszystko będzie wskazywało na niego a to nie będzie on.
Zabójca musi mieć jakieś powiązanie z rodziną Prado więc może to ktoś z nich - choć to też wygląda naciąganie.
Murzyn odpada bo chyba 2 seryjnych w życiu Debry wystarczy
Quinn - kolejna absurdalna możliwość...ale może coś w tym jest i może ten wątek z tą laską co sie uczepiła Debry - do tego zmierza.
Jedno co obstawiam to to ze Dex prędzej czy później ukatrupi Miguela....Jego brata pewnie też;)
pozdrawiam
Całkiem zgadzam się z ostatnim zdaniem.... mam nadzieję, że Dex wreszcie przyjdzie po rozum do głowy i pokroi Miguela i jego braciszka. Przyjaźń przyjaźnią, ale Miguel za dużo wie i w za dużo rzeczy w prywatnym życiu Dexa się wtrąca. Jak dla mnie to kandydat numer 1 do zwiedzania dna oceanu w workach na śmieci :D
A ja liczę, że nie zabije Miguela, bo to by było zbyt banalne - dotychczas krowił wszystkich, który byli tacy jak on. A treść tego sezonu raczej naprowadza nas na coś innego. No, ale na niekorzyść tego pomysłu przemawia fakt, że nowy sezon jest właśnie taki banalny i przepchany tandetnymi rozwiązaniami.
"Murzyn odpada bo chyba 2 seryjnych w życiu Debry wystarczy"
PS - Wiecie, że w historii USA był podobno tylko jeden seryjny morderca, który był czarny? Najwidoczniej Czarni nie mają takich skłonności. Taka ciekawostka z mojej strony ;) A Doakes i Anton by trochę zawyżyli statystyki ;)
Czarni widocznie są na to za głupi. ;)
O słabości tego sezonu decyduje też to, że mają być nakręcone chyba jeszcze 2. Czyli, że Dextera nie złapią, ani nic z tych rzeczy w najbliższym czasie. To smutne, ale możemy być o niego spokojni.
czy bieganie z nożem w ręku i krojenie pań po 60 jest wyrazem inteligencji? -jak już mówimy o realnym świecie. wybaczcie ale takie twory jak dexter, john doe to bajka dla 5 latków. jedyny podchodzący pod nich to zodiak , przynajmniej nie dał się złapać ale popełnił też trochę błędów, wierszy nie pisał, na wiolonczeli pewnie też nie grał.
zabójcą wg. mnie będzie mario- zwroty akcji jak w pierwszym sezonie z bratem dexa byłyby tragicznym rozwiązaniem. jeżeli to miguel- kończę z tym serialem. twórcy wprowadzą pewnie trochę dramatyzmu. ktoś bliski dexterowi zginie, quinn popełni błąd przez co zginie ktoś z posterunku, anton też odpadnie- chyba że sam jest skinnerem,będzie rzeź albo i nie, a w 2012 ma być koniec świata albo i nie... sratata...
jak bym miał teraz oceniać 3 sezon to jest 4/10.
w 1 sezonie był ice truck killer- takie siedem to może mu... (po 6 odcinku była masakra)
w 2- dexter miał wpaść, troche podymał na boku - ok.
w 3- nie mamy nic prócz miguela, skinner jest całkowicie obojętny, żadnych wskazówek, stylu itd. jedyna oryginalność to że chce sobie zrobić kostium z ludzkiej skóry ale to już było w milczeniu owiec i teksańskiej.
modlę się by coś z naszych domniemanych zakończeń się nie sprawdziło.
Albertino - hehe z tym jedynym czarnym seryjnym to ciekawa sprawa:)Pewnie chodzi o tego snajpera, co kosil na stacjach benzynowych itp i pewnie jest ich wiecej(definicja mowi ze kazdy co zabije pow. 2 sie łapie) ale cos w tym jest i jak nigdy sie nad tym nie zastanawialem , to jest to bardzo dziwne.
Ze sa za glupi hehe ,jakby nie patrzyc ,to jednak wiekszosc z seryjnych to kompletni idioci wiec to chyba nie to.Jesli dodac do tego ze bardzo duza grupa seryjnych jest jaka jest, poprzez ciezkie dziecinstwo ,a jak wiemy czarni w USA maja nieciekawie, to na prawde nie wiem dalczego tak jest.
A wracajac do serialu,Miguela i jego wakacji na dnie oceanu;)
Jak pokazal ten odcinek , Miguel ma troche inny system wartosci i pewnie nie przez przypadek to wyszlo.Predzej czy pozniej stanie sie sporym problemem dla Dextera i mysle ze skonczy marnie;).Nie przypadkowo podarowal ta koszule z krwia Dexterowi - narazie o tym cisza ale pewnie koszula tez wyplynie.
A z tymi seryjnymi to raczej nie jest tak, że są oni głupi. Przecież faktem stwierdzonym jest, że większość z nich ma IQ powyżej średniej i to nieraz całkiem sporo powyżej tej średniej.
A taki Albert Finch (pierwowzór Lectera)? Była bardzo inteligentny, a jednak robił takie rzeczy. A może to jest tak, że po prostu trzeba być inteligentnym żeby robić takie rzeczy i nie zostać złapanym po pierwszym razie.
Wiesz, jak tak czytalem sobie historie na 'zbrodni' to jednak doszedlem do wniosku, ze wiekszosc to prymitywy straszne - problem w tym ze czasami prymityw jest ciezszy do schwytania niz srednio rozgarniety.Wielu bylo tzw niezorganizowanymi , a z nimi byl zawsze wielki klopot, mimo iz nie martwili sie o wiele.
Oczywiscie byla/jest - grupa ponad przecietnych i tego w zaden sposob nie neguje.
Ciekawe pytanie to takie - ilu(szczegolnie jesli chodzi o Stany) jest takich , ktorzy robia to co robia ale robia to w taki sposob, ze nadal sa nieuchwytni a ich ofiary figuruja w rejestrze jako osoby zaginione.I tak na prawde nikt nikogo nie sciga bo nie ma zadnych dowodow ani nawet punktu zaczepienia.Tu akurat zwiazek z Dexterem , ktory oczywiscie niestety bardziej juz pasuje do postaci komiksowej - jest nieprzypadkowy.
ps , takim totalnie ponadprzecietnym to byl BTK.Dotarlem nawet do filmow z jego rozprawy , gdzie tlumaczyl wszystko - kurwa - lekko podstarzaly, niegrozny wydawac by sie moglo koles , z lekkim szalenstwem w oczach - a to co on wyrabial i jak to planowal - miazga.Gosc byl nieuchwytny chyba ponad 20 lat a wpadl przez totalna glupote.Gdyby nie to ze na starosc cos mu odwalilo i zapragnal wiekszej slawy, to do dzis bylby wielce szanowanym 'szefem' jakiegostam kosciola, mezem i ojcem.
Mam jeszcze 2 wersje rozwoju wypadków:
- Okazuje się, że Dexter miał jeszcze jednego brata(może ukrył się pod powierzchnią krwi?).
- Debrę/Dextera porywa Pan Zagadka.
to na pewno żona Miguela, Cody i Astor :))
A trzecia seria faktycznie, jak do tej pory nie zachwyca.
hehe może to głupie pytanie ale kto to jest ten Mario? oglądam serial na bieżąco ale nie mogę sobie przypomnieć :P
Trzeba czytać posty, pisałem o tym :) Jest to podejrzanie się zachowujący przycinacz palm z 3 odcinka. A na imdb widnieje, że ma się pojawić w 8 i 9, więc coś jest na rzeczy. No, ale możliwy jest twist, w którym okazuje się, że to nie on.
text tego odcinka, ktory mnie rozlozyl:
#Dialog miedzy Batista i Deb (z tymi zdjeciami na posterunku)
B: -Ile pochłonęłaś kofeiny?
D: -W kur*ę dużo, mniej więcej.
B: -Powinnaś przestać.
B: -Przyprawia cię to o zespół Tourette'a.
:D:D:D wiadomo jak Deb lubi przeklinac - taki tam fajny motyw ;-)
Ogólnie odcinek wlekl mi sie jak flaki z olejem.
Czytałam ostatnią recenzję skróconą na oficjalnej stronie Dextera, Wynika, że Debra i Anton są razem , niestety , albo stety Anton znika w tym odcinku.
Czyżby była powtóra z Ice- Killerem ? jednak poszliby na taką łatwiznę ?, a Debra przuciągałaby seryjnych zabójców :)
Nic trzy razy się nie zdarza dlatego niemal pewne jest że końcowe rozwiązanie sprawy nie będzie miało bliższego związku z otoczeniem głównego bohatera. Stawiałbym nawet na to, że seryjny morderca, bądź mordercy nie byli bliżej przedstawieni w żadnej ze scenek. Są dla widza zupełnie anonimowi.
Widać, że w trzeciej serii scenarzyści ostro prężą muskuły, wytężają umysł aby wprowadzić pewien mętlik. Motyw z zakrwawioną koszulą, i pytanie co Dexter z nią zrobił, czy zachował?
Odcinek, jak i poprzednie trzymają pewien poziom, jednak nie prezentują ze sobą nic nadzwyczajnego. Monologi Azjaty też już nie są tak nasycone, jak w pierwszej serii.
Przez dwa ostatnie dni obejrzałam sobie 5 pierwszych odcinków.W jedym była mowa, że freebo był winien komuś dużą kasę. Zaczęłam się zastanawiać czy jednak to nie Quieen jest powiązany ze skinnerem, tzn zlecającym te morderstwa. Pomyslałam tak bo chyba nie bez przyczyny też w tych 5 odcinkach debra zwrociła uwagę skąd ma kasę na tak drogi zegarek , a potem takie super auto. Dwa ma powiązania z Antonem, któremu jak twierdzi, dał kiedyś szansę. Sązę, że ma powiązania ze światem narkotyków, także z Freebo, a że nie wie o śmierci Freebo, którego nie mogą znaleść, "zabija" - wszystkich , którzy są z nim w jakiś sposób związani tz zleca, bo sam nie brudzi sobie rąk. Pewnie myśląc, że jeśli zacznie zabijać z najbliższego otoczenia ludzi związanych z Freebo, ten wyjdzie z ukrycia i odda mu dług.
być może na tym polega cała sprawa. Ponieważ wszystko jednak kręci się jakby nie patrzeć w sprawie Freebo, a on był dealerem, a Queein ma duże pieniądze. Za duże na policjanta. Być może Yuki podejrzewała go o to i teraz będzie kolejną ofiarą skinnera, bo zacznie zagrażać mu , a będzie się bał, że Debra jednak może ulegnie, zacznie wspołpracować, a potem połączy go z tymi zabójstwami, dzięki przepychowi jaki go otacza.
"CBŚ" w postaci atrakcyjnej Azjatki tak bardzo interesuje się charyzmatycznym policjantem z powodu jego wcześniejszego błędu, który spowodował śmierć innego funkcjonariusza. Zdaniem - dialog z siostrą głównego bohatera - "CBŚ w spódnicy" tacy ludzie nie powinni nosić oznaki.
Quinn w ostatnim odcinku wyraźnie oddziela sprawę "kolekcjonera skóry" od sprawy zabitego dilera. Uważa że ten im nadzwyczajnie zwiał.
Zasadniczo o tej postaci wiemy nie wiele. W żadnym odcinku nie było ukazanego jego domu, etc.
W moim mniemaniu - jak zaznaczyłem wcześniej - scenarzyści nie poszli już tą samą drogą to jest powiązanie życia osobistego głównego bohatera z rozwiązaniem sprawy.
Mardercą jest jakiś psychol - seryjny morderca. Te zbrodnie nie mogą być wykonywane na zlecenie z prostej przyczyny... Po co by były komuś fragmenty czyjejś skóry?
Dla zmyłki? Chyba w filmie "Nieuchwytny"(z Seagalem) ktoś udawał psychola, seryjnego mordercę, a zabijał na zlecenie.
Queein ma za dużo kasy, za mało o nim wiemy, a gra jedną z pierwszoplanowych ról. Myślę też, że nie bez przyczyny wrzucili słowa Antona , które co prawda wypowiedział w mało zrozumiały sposób i bardzo wymijający, na pytanie Debry skąd znają się z Queeinem. Powiedział, że kiedyś mu w czymś pomógł. Może właśnie wśród handlarzy narkotyków, kiedy był już Anton stracony? Weźmy pod uwagę, że Queein nadal nie wiem, że freebo nie żyje i być może stąd te zemsty na pomocą jakiegoś skinnera, choćby tego Mario, który pojawił się raz i ma się pojawić w późniejszych odcinkach. Nie zapominajmy, że to Queein wysłał Debre do Antona jako informatora. Jeśli jest tak dobry i go zna czemu sam nie wziął się za to? Być może aby móc działać i sterować wszystkimi zabójstwami.
Queein pracował w wydziale wewnętrznym jak dowiadujemy się od Yuki. Być może już tam podejrzewano go i nadal podejrzewa o kontakty ze światem przestępczym, właśnie za chociażby ilość pieniędzy jakie posiada. W tym momencie logicznym wydaje się być, że znał freebo już powiedzmy wcześniej, tylko freebo nie zdążył mu oddać kasy, tyle tylko, że on o tym nie wiem, bo jednak kto ginie z rąk skinnera? Ludzie blisko związani z freebo , którego już nie ma, czyli wygląda to tak, jakby ktoś zabijał nie wiedząc, że Freebo nie żyje, a chciał coś od niego, więc do takiego przebiegu sprawy Queein pasuje jak ulał, wg mnie.
1. Quinn wcześniej pracował w wydziale narkotykowym.
2. Freebo wisiał kasę nieżyjącemu już Oscarowi Prado.
Wydaje mi się, że w tych swoich podejrzeniach coś mogliście trafić, sam się nad tym zastanawiałem, ale parę rzeczy się kupy nie trzyma. Nie wydaje mi się mimo wszystko by był to Quinn - za proste. Poza tym jakoś Prado mi do tego nie pasują + za dużo zbiegów okoliczności...
I nie bierzecie jeszcze pod uwagę jednej rzeczy - Albert Chung. W jakimś celu nam go pokazali, w dodatku niby wygląda jak Masuoka. Mam nadzieję, że twórcy nie zamierzają wepchnąć wątku z książki - tam Dexter i jego brat byli bliźniakami... To by była już przesada, wychodziłoby, że na posterunku każdy ma mordercę w rodzinie, albo przynajmniej mordercę zna. Mam nadzieję, że to jednak była tylko taka zmyłka i puszczenie oka do czytelników książki, oby...