Witam odcinek niesamowity działo się i działo warto było czekać czekam na następny odcinek a ten oceniam na 9/10.
Stwierdzenie, że odcinek był niesamowity chyba jeszcze nie jest spojlerem:) Poza tym ludzie, którzy jeszcze tego odcinka nie widzieli, a wchodzą w taki temat, są chyba świadomi, że "niechcący" mogą się czegoś dowiedzieć.
ojej tak szczerze to sobie zaratowalem po prostu. ale z drugiej strony napisales ze odcinek jest niesamowity, wiec bede go ogladal sadzac ze jest niesamowity, co moze juz wypaczac moja ocene.
Tu się zgodzę:) Takie stwierdzenie może doprowadzić do niepotrzebnej fali rozczarowań...wiadomo: ilu oglądających, tyle subiektywnych ocen poziomu niesamowitości;)
Czyżby Debra miała się dowiedzieć czegoś nowego o pracie w tym sezonie bo ta Nebrasska mnie rozwaliła trochę :D
Watpie zeby sie czegos dowiedziala. Gdyby jeszcze Dex zabil Jonah to moze cos by Debra skojarzyla a tak.
Kurcze sam juz nie wiem czy ten Gellar istnieje czy nie. Niby ciagle nikt go nie widzial poza Travisem ale z drugiej strony nie sadze, zeby sam sie zakul w kajdany! Cos mi tu nie gra:) Macie jakies spostrzezenia?
lol na jakiej podstawie wniosek ze profesor jest w glowie Travisa.. nawet na policji tamta co ja wypuscili zeznala ze byly dwie osoby, a po dziejszym odcinku to mamy 100% pewnosc.
Gwoli ścisłości - uwolniona kobieta zeznała jedynie, że słyszała, jak Travis zwracał się do kogoś 'profesorze'. Ty masz 100% pewność, że Gellar istnieje, a ja 99%, że nie - co by nie mówić scenarzyści osiągnęli swój cel ;)
Ciekawy jestem.. gdyby się okazało, że jest zmyślony to trochę by sobie w stopę strzelili, ja również bym się zawiódł. Niżej pisałeś o sugerowaniu w każdym odcinku przez twórców, że jest to wymysł Travisa, możesz podać chodź jeden taki przykład ? bo takich wniosków nie wyciągnąłem..
Przerabialiśmy to już tyle razy... Nikt nigdy nie widzi Gellara poza Travisem, kelnerka go nie dostrzega ani w restauracji, ani w domu, gdy jest związana itd. Gellar nigdy nie jest pokazany, kiedy robi coś sam, jedynie w scenach z Travisem. Poza tym jego twarz znajduje się na nagłówkach gazet i panuje wielka obława na jego osobę, a ona przechadza się po pchlim targu, siedzi w barze i normalnie porusza się po mieście śledząc Travisa? W najnowszym odcinku w cudowny sposób wyparował w powietrze na tym poddaszu; racja, mógł uciekać po dachu i zeskoczyć z okna kilka metrów nad ziemią, ale to wszystko byłoby słychać (zwłaszcza biorąc pod uwagę, że ciche zemkniecie drzwi od samochodu Dextera wywołało alarm w środku budynku), a poza tym gdyby chciał uciekać, to po co stałby na widoku i przyglądał się, co dzieje się na dole?. I najważniejszy dla mnie argument - postać Travisa jest jakby odzwierciedleniem samego Dextera, w ostatnim odcinku było to świetnie porównane na przykładzie sióstr obu bohaterów, więc posiadanie pasażera przez Travisa jest dla mnie jedynym logicznym rozwinięciem tej idei stojącej za całym sezonem.
Hmm Powiem Ci szczerze, że po przeczytaniu tego inaczej spojrzałem na tą sprawę, tym bardziej wyczekuję kolejnego odcinka. Bo też na to porównania Travisa do Dextera zwróciłem w tym odcinku uwagę, gdy Deb rozmawiała z jego siostrą. Chodź np teraz nie było przy ciele numerków z bibli, a Travis je podkładał, było to pokreślone przez Dexa, no i sama idea przykucia się trawisa łańcuchami następnie odkuwanie się aby nagrzać pręt i zakuwanie się z powrotem aby się poparzyć brzmi głupio...
Ta babka co przespala sie z Quinnem mowila ze Gellar (czy jak on sie tam zwie) byl jej wykladowca i ze te wszystkie rysunki ma od niego, wiec jak moze on byc postacia wymyslona przez Travisa? nie ma takiej opcji moim zdaniem.
Nikt nie twierdzi, że Travis go wymyślił. Zachęcam do zapoznania się z wcześniejszymi wypowiedziami na ten temat..
Geller istniał, był wykładowcą na tym uniwerku, był mentorem Travisa, co do tego nie ma wątpliwości. Natomiast zniknął 3 lata temu, być może zabity nawet przez swego ucznia i obecnie nie istnieje - to jest dla mnie najprawdopodobniejsza wersja. Skłaniam się w pełni co do stwierdzenia, że na 99% jest on wytworem fantazji. W przeciwnym razie sposób ukazywania go nie miałby najmniejszego sensu z przyczyn podanych powyżej przez Buka_power. Od bodajże 3 odcinak oglądam Dextera pod kątem tego, że jest on wytworem fantazji i nie było jeszcze sceny, która by temu jednoznacznie zaprzeczyła - wręcz przeciwnie, każdą konstruują tak, aby fakt jego nieistnienia miał sens. Kiedy Travis spotyka Gellera "budzi się" w nim czarny pasażer i robi coś nie będąc tego świadom i tłumacząc sobie, że to wszystko robi Geller. Jestem co do tej wersji przekonany, jeśli profesor okaże się istnieć i brać w tym wszystkim udział to osobiście bede bardzo zdziwiony i uderzę się w pierś ;)
Ale widać konstrukcja układa się też tak, by dla niektórych ten pomysł wciąż był zaskoczeniem i abstakcją :)
No w sumie mozliwe :) ostatnia scena w 08 epizodzie gdy Gellar znika bez sladu zdaje sie powierdzac ta teze, ale dziwny motym z tym przypaleniem Travisa.
czy widziałeś poparzone ręce Travisa? Nie! Więc ta kara mogła być po prostu wytworem jego wyobraźni ;)
Dexter widzial te rece. zapytal czy Gellar Ci to zrobil? co oczywiscie nie wyklucza ze Trvis nie zorbil sobie tego sam, ale jednak musial to zrobic, nie bylo to urojone.
Teraz , jak przeczytałam Twój komentarz, to mnie olśniło że bardzo dużo się z Twoją teorią pokrywa. Geller od 3 lat jest nieuchwytny, nawet dla tej wytatuowanej panienki, siorka Travisa twierdzi że on się z nikim z wydziału nie kontaktuje, jak on wyrzuca (2gi raz) śmieci to Siostra nigdy nie widziała nikogo krążącego wokół domu....
hmmm.
Myślę że (SPOJLER) gdyby się okazało że Travis 3 lata temu zabił Gellara, przywłaszczył sobie jego materiały, rysunki itp. i "kontunuuje " jego projekt to byłoby ciekawie. Wiecie, koleś okazuje się schizofrenikiem.,.. i see dead people :)
nic nie pozostaje jak tylko czekać na kolejne przygody.
Jeszcze ten grafik... stawiam że kolo zrobi gre komputerową gdzie main character to będzie Dex (w swoim mrocznym wydaniu).
Wg mnie Gellar istnieje, a Ty będziesz jeszcze bardziej zakoczony gdy się tak ukaże, bo czytam Twoje posty po każdym odcinku i bardzo mocno optujesz za tym, że jest on tworem wyobraźni Travis'a i próbujesz to dokładnie każdemu wytłumaczyć. Ale czy wg Ciebie Travis sam sobie pociągnął rydlem gdy czekał na siostre czy to wytwór jego wyobraźni zrobił? Wątpie. Niewątpliwie jest to jakiś pomysł z tym że Gellar nie istnieje, ale tylko w początkowych odcinkach można było tak twierdzić. Ja osobiście myślę, że on istnieje, a jeżeli nie, to tym większe będzie moje zaskoczenie.
Travis nie walnął sam siebie, w ogóle tej sytuacji nie było. Jego dobra strona tak to postrzegła. W momencie tego niby uderzenia załącza się zły Travis w postaci Gellara. Wtedy poczekał aż siostra wyjdzie ze szkoły, nie będzie kompletnie nic podejrzewać, powie o tym ze rozmawiała z policją, da mu wizytówka a na końcu on ją zabije. Praktycznie wszystkie sceny wskazują na to że nie istnieje. Sam byłem przeciwnikiem tej teorii, ale takie jego swobodne poruszanie się po mieście, chodzenie, pojawianie się znikąd przychylają mnie do tej teorii. Po przemyśleniu tak naprawdę tylko fakt że Travis sie sam zakuł w łańcuchu jest jedynym argumentem, że Gellar istnieje.
A może po prostu Travis sam się zakuł kiedy usłyszał samochód po to żeby Dexter uwierzył w istnienie profesora Gellara.
Nie próbuje nikomu niczego wmawiać. Chodzi mi jedynie o to, że pewne sytuacje (np. ta z łopatą) mogą być interpretowanie nie dosłownie tylko symbolicznie, tak jak to napisał robhans powyżej. Po prostu nie ma żadnych poszlak potwierdzających lub wykluczających jednoznacznie którąś możliwość.
Co do tego, że "profesor nigdy nie jest pokazany kiedy robi coś sam" - nie zgodzę się, bo były takie sceny, kiedy Travis odszedł, a Gellar sam robił "tron" dla nierządnicy (patroszył aligatora ect;)
Sam głaskał tego manekina na schodach. Związana kelnerka wzdryga się, gdy Gellar głaszcze ją po włosach.
Mnie się odcinek nie podobał podobał, sporo scen bezsensownych. Fajnie, że coś się posuwa do przodu, ale nie było w tym odcinku chyba niczego, czego nie dałoby się przewidzieć Widocznie żaden odcinek nie może się już obejść bez pijanego Quinna, nie wiem co ten cały motyw miał znaczyć. Może jestem jakiś niekumaty, ale może mi ktoś powiedzieć, o co chodziło z tą metką na płótnie? Dexter zobaczył zwyczajna metkę na kawałku szmaty na miejscu zbrodni i doszedł do do wniosku, że to go do czegoś zaprowadzi? A gdyby znalazł tam przykładowo but, to też tropiłby po metce firmę ubuwniczą, która go wyprodukowała? I w końcu jaki związek z tym wszystkim miał ten nieszczęsny ksiądz? Nie potrafię też wytłumaczyć zachowania Batisty, który grozi wyglądającemu na kompletnie niegroźnego przydupasa Masuki, który na dodatek jest poniekąd jego współpracownikiem. A to 'I don't want you to get hurt' z twardzielską miną i pokazanie spluwy w niesamowicie oklepany, tandetny i schematyczne sposób....bez komentarza.
snail_1981 Jak dla mnie to już za daleko zaszło, by mógł okazać się jednak prawdziwy. Rozumiem, że jedna czy dwie sceny mogą być mylące, ale właściwie w każdym odcinku jest sugerowane, że jednak to tylko wymysł Travisa, więc gdyby okazał się jednak prawdziwy, to świadczyłoby to tylko źle o scenarzystach, skoro chwytają się takich tanich sztuczek na zmylenie widza.
A co do Gellara, to Olmos mnie BARDZO rozczarowuje. Bohater taki jak Gellar powinien być w pewien sposób przerażający i mroczny, budzić tajemnice i grozę samym spojrzeniem, a my dostajemy dobrego dziadka, mówiącego wiecznie tym samym tonem, o potulnym obliczu i spokojnym, dobrotliwym spojrzeniu. W porównaniu do kreacji Trójkowego...albo może lepiej nie porównywać.
Wydaje mi się że Dexter wyciął metką aby nieco spowolnić śledztwo policyjne - chce mieć swobodniejsze pole manewru a Debra jest coraz bliżej złapania Travisa. Faktycznie po Trójkowym poprzeczka została podniesiona wysoko i myślę, że Showtime nie daje rady jej dosięgnąć przy tej serii- szkoda. Znów mamy całą masę powyrywanych z kontekstu wątków, które nie mają głębszego sensu. Kolejny odcinek jak i cały sezon d... nie urywa.
Mnie już nawet nie chodzi o fabułę, narrację itp, tylko o sama grę aktorską - ciekaw jestem, jakby wyglądały te dwa sezony (czwarty i obecny), gdyby Lithgow grał Gellara, a Olmos Trójkowego, jako że czwarty sezon opierał się na fantastycznej grze Lithgowa.
Pewnie, że masz rację co do gry aktorskiej. Kto miałby mieć koszmary senne z nudnym dziadziem w blezerku ;)
Lithgow wywoływał skrajne emocje i postać Trójkowego była wyraźnie wielopłaszczyznowa. A tu zaczyna wiać nudą i nawet Michael C.Hall jakby stracił wenę...
Mnie za to bardziej od pijanego Quinna rozwaliło że Dexter postanowił, nie pobiec za bądź co bądź ponad 60 letnim mordercą który w magiczny sposób zniknął tak gdzieś chyba z 1 piętra starego kościoła.
Naszła mnie taka myśl co do reszty sezonu. UWAGA SPOILER DO ZAPOWIEDZI KOLEJNEGO ODCINKA!.
Dex będzie razem z Travisem "szukał" Gellara. Oczywiście tylko Travis wie że Gellar jest jego imaginacją. Skończy się sezon w ten sposób, że policja złapie Travisa i Dexa i uzna, że tym "profesorem" jest Dex, albo, że DDK jest po prostu Travis z Dexem. Co Wy na to?
Poza tym, Debra zwróci uwagę na biblijna wiedzę Dexa i to mnie nakierowało, że tak się może skończyc sezon.
Byłoby to ciekawe, ale jednak trudno byłoby powiązać Dextera z tymi morderstwami - nie ma nic wspólnego z Gellarem i raczej trudno nazwać go fanatykiem religijnym. Skoro Lundy z drugim sezonie nie potrafił dodać dwa do dwóch, to tym bardziej teraz nie ma chyba na co liczyć, bazując jedynie na mglistych poszlakach. W każdym razie mam nadzieję, że Dexter zostanie w to jakoś bardziej zmieszany, porwanie Debry byłoby ciekawe (chociaż też to już przerabialiśmy).
Bardziej wydaje mi się , że Debra po prostu dowie się od Dexa , że morduje ludzi . Po to są te wątki Travisa z siostrą , bo widać , że ją kochał itp natomiast w tym czasie Dexter olewa Debre nie rozmawia z nią i wg mnie główną kulminacją sezonu może być właśnie to . I wcale się nie zdziwie jak ostatnia scena w tym sezonie będzie taka , że się jej zwierza a z tym jak zareaguje będziemy musieli czekać do następnego sezonu . Takie moje wrażenie , ale to się okaże jeszcze ;) mam jeszcze taką osobistą teorię , bardzo banalną ale coś mi się wydaje , że ostateczna walka w tym sezonie będzie między Dexem a Travisem . A stwierdzam to po tym ( tak jak pisałem to bardzo banalne i może naciągane ) że na początku każdego odcinka jak piszą kto gra w serialu itp jest Colin Hanks AND Edward James Olmos czyli , tak jakby profesor jest mniej ważny . Oczywiście to moja osobista lekko banalna opinia ale myślę , że serial może iść w tym kierunku . No ale zobaczymy jak to będzie w każdym razie serial trzyma się naprawdę mocno w tym sezonie ;) pozdrawiam
Faktycznie ten sezon może zmierzać do poznania prawdy przez Debrę, ale w zeszłym roku też wszystko zdawało się być budowane pod tym kątem (te przemyślenia, że niektórzy zasługują na śmierć itd.), a wszyscy wiemy, jak to się skończyło...
Skończyło się dnem dna ;) no ale wydaje mi się , że teraz to się po prostu musi się stać SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER :D . Czytałem gdzieś wypowiedź J.Carpenter , że Debra jest już chyba gotowa by poznać prawdę o Dexterze . A więc coś w tym musi być , no ale się okaże kto będzie miał rację .
Istnieje tez taka możliwość, że Debra pozna prawda, ale Dexter nie będzie wiedział, że ona wie. Deb zrozumie, dlaczego Dexter był zawsze taki wyalienowany i zamknięty w sobie, ale nie zdradzi mu, że odkryła prawdę, chcąc uszanować jego starania, by pozostać w ukryciu. Myślę, że wtedy byłby i wilk syty, i owca cała - z jednej strony wysłuchane zostałyby modły ludzi chcących, by poznała sekret brata, a z drugiej zachowane zostałoby status quo, bo Debra zatrzymałaby wszystko dla siebie i nic z tą wiedzą nie robiła.
a ja stawiam na to że Louis dowie się prawdy o Dexie - dzięki swoim komputerowym zdolnościom i ogólną fascynacją Dexem ;) przy kolejnych odwiedzinach niani w mieszkaniu Dextera bardziej lub mniej przypadkowo znajdzie jakieś ukryte informacje (np w latopie Dexa) i dowie się że Dex nie tylko świetnie rozszyfrowuje miejsca zbrodni ale i sam takie miejsca tworzy ;)
Tez uwazam, ze ten caly Luis bedzie mial jeszcze swoje piec minut. Zbyt duzo go wszedzie i ta fascynacja Dexterem:)
Sadzisz, ze impulsywna, mowiaca czesto za nim pomysli Debra znajac prawde o Dexie zatrzyma ja dla siebie?:) Watpie...
Nie no mają być jeszcze 2 sezony, ale musi się zakończyć sukcesem Miami Metro bo jeszcze zamkną wydział i Dextera gdzieś przeniosą (o pomysł na finał :P).
ja myślę, że Travis NIE WIE , że Gellar jest jego wymysłem. Myślę, że Travis ma po prostu rozdwojenie jaźni.
A i jeszcze ciekawi mnie komu LaGuerta ratuje dupę, jak Kapitanowi toby było mega głupie. Może Quinnowi i toby tłumaczyło te sceny gdzie biega zapijaczony oraz to że nie było go na miejscu zbrodni.
Wydaje mi się, że LaGuerta ,,zbiera'' a w zasadzie tworzy dowody nieudolności Debry, żeby dać możliwość Batiście na awans (no i mydli jej oczy statystykami), już chyba było parę takich motywów, że okazała się bezwzględną suką, więc liczę na taki finał tego wątku.
To z Qunnem też ciekawa teoria, odnośnie odcinka to scena w barze była po scenie w miejscu zabójstwa, ale odnośnie całości jego pijaństwa to mogłoby być prawdziwe.