Oficjalnie uznaję scenarzystów serialu za winnych brutalnej, dokonanej tępym nożem, bolesnej kastracji głównego bohatera.
(SPOILER odcinka 11)
(SPOILER odcinka 11)
Czy nie uważacie, że Dextera pozbawiono całkowicie męskości? Bez odrobiny litości wycięto mu interes w ostatnim sezonie, czego apogeum było pozostawienie przy życiu Saxona.
Debra ma o wiele więcej ikry - zmieniłam na jej cześć awatar i modlę się, żeby przeżyła i osobiście powiedziała bratu, co myśli o jego cipowatości, okraszając to odpowiednią ilością "faków".
Każdy kto uważa, że Dex został kastratem, może i powinien się tu wpisać :)
Dexter to teraz serial pussy killer ;)
Pragnę też zauważyć, że z Masuki zrobiono jakiegoś może nie ponuraka, ale kompletnie bezbarwną postać.
niestety, co do Masuki, muszę rację przyznać; tak bardzo zależało im na skończeniu, ze mieli w dupie jakość i spójność psychologiczną postaci? buuuuuuuuuuu :(
na szczęście Debra w trzyma klasę (poza przyjęciem pod dach Haneczki - mało prawdopodobne mi się to wydaje)
trochę przykre i mam żal do Halla, bo jako jeden z producentów na pewno miał jakiś wpływ na fabułę i g***o zrobił dla ratowania dobrej twarzy własnej postaci (!!!); parszywy kundel nosem go trącał ;/
Powiedziałbym raczej że Dexter właśnie zaczął myśleć "tą" częścią ciała.
Saxona nie zabił bo stwierdził że bardziej od zabijania kręci go posuwanie Hannah, ot zagadka jego wielkiej przemiany.
Także kastrat może nie, po prostu ciota.
kastrat, bezjajeczna pierdoła, eunuch, któremu został (cóż za ironia losu) jedynie popęd seksualny. żenada.
no tak - przy okazji również - niestety - ciota, nawet Mega Ciota.
Dexter stał się kastratem po 4 sezonie i nic tego nie zmieni. Zobaczcie sobie chociażby 1 odcinek 1 sezonu i scenę z tym pedofilem od dzieci. To był prawdziwy Dexter! Nie robił sobie nic z durnych wytłumaczeń, z jakichś religijnych bełkotów, był zimnym skurczybykiem którego lubiliśmy. A teraz wyobraźcie sobie nowego Dextera w tamtej scenie. Pewnie najpierw porozmawialiby sobie o sensie życia, potem zjedli razem pizzę, a na końcu wypuściłby go i powiedział 'żeby mi to było ostatni raz!'. Ja pie*dole, co za kretyni. Nie znam innej produkcji, którą by tak można było zbezcześcić, zetrzeć z gównem, oblać ciepłym moczem (możecie sobie dopisać obraźliwe teksty do woli).
oj, nie zgodzę się, bo po prostu nie mogę :)
uważam, że w piątym i szóstym sezonie nadal był rasowym killerem. proces kastracji rozpoczęła znajomość Hannah - kastracji powolnej i stopniowej, być może dokonywanej nawet tępą łyżeczką, a to bardo musi boleć :)))
i tak, "Dexter" został zbezczeszczony, niestety :(
Przecież już wtedy Lumen zrobiła z niego psiapsiowatego killera, a nie zimnokrwistego skubańca z pierwszego sezonu... zapomniałaś o scenie w kuchni po odejściu Lumen?