PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=331618}

Dexter

8,2 193 662
oceny
8,2 10 1 193662
7,3 16
ocen krytyków
Dexter
powrót do forum serialu Dexter

Finał !!!!!!

ocenił(a) serial na 9

Byłem fanem serialu od początku ale finał Boże -1/10 .
Zawiedziony i smutny fan.

ocenił(a) serial na 9
Stachu2280

mnie to bardziej rozwaliło że ten jełop detektyw wypuscił Saxtona [ któey pozniej postrzelił Deb] mimo że jego twarz była od kilkunastu godzin we wszystkich mediach.

ocenił(a) serial na 8
coolerss

tak bardzo to :D

ocenił(a) serial na 9
arcanuss

,,jeszcze scenarzyści udzielają wywiadów, w których mówią, że Dexter ma w końcu miejsce, gdzie odpokutowuje swoje zbrodnie. To chyba jakieś kompletne nieporozumienie... Dexter przez wszystkie sezony jest ukazywany jako postać pozytywna. Ma swój kodeks moralny, ostatecznie okazuje się, że ma również sumienie i to dość rozwinięte. Nikt nigdy nie myślał o jakimś czyśćcu dla niego."

Dexter w zamierzeniu twórców to nie był jakiś Batman czy Zorro ganiający złych ludzi w imię sprawiedliwości. Często jest podkreślane, że Dexter czerpie przyjemność z zabijania, jest to coś w rodzaju nałogu. Ponadto notorycznie sabotuje pracę własnego wydziału tylko po to, żeby móc zaspokoić swoje chore żądze. Do tego zabił lub planował zabić niewinne osoby byle tylko uniknąć złapania (Doakes, Liddy, LaGuerta). Wymowne jest też to, że Harry popełnił samobójstwo, bo uświadomił sobie jakiego stworzył potwora. A wisienką na torcie była cała historia z Debrą.

Owszem, twórcy pokazują, że Dexter ma jakieś tam uczucia, ale to nie czyni go od razu postacią pozytywną. Koniec końców i tak się przecież zawsze okazuje, że nie potrafią na dłuższą metę zbudować niczego pozytywnego i w ostateczności niszczy wszystko wokół siebie. Przez to zakończenie serialu nabiera sensu, bo Dexter świadomie usuwa się z życia syna i Hannah, by kolejne osoby przez niego nie cierpiały.

ocenił(a) serial na 10
delh

Oczywista oczywistość jak dla mnie. Zastanawia mnie, jak bezmyślnie trzeba oglądać "Dextera". żeby tego nie zauważyć.

delh

Usuwa się z życia syna no ok. Ale Hannah ? W czym jej to usunięcie według ciebie pomogło?:)
Ona przecież też jest morderczynią.

ocenił(a) serial na 10
arcanuss

"Ale bardziej prawdopodobne jest to, że zniszczy życie syna swoim brakiem. Decyzję odcięcia się od Hany i Harisona uważam za skrajną głupotę. Dexter arbitralnie (czyli samolubnie) stwierdza, że niszczy bliskich w swoim otoczeniu, zatem sam postanawia unieszczęśliwić siebie, unieszczęśliwić Hanę, oraz pozbawić Harisona ojca. Super pomysł. Bo po co spróbować zaznać szczęścia? Po co liczyć się z uczuciami innych? Lepiej porzucić miłość życia, a ukochanego syna pozostawić pod opieką nie do końca znanej mu osoby. Do tego jest to seryjna trucicielka, która może zostać wytropiona lub popaść w kolejne kłopoty i kto wie z kim będzie musiała się związać, aby ich uniknąć. Nie wiadomo jak będzie wychowywać Harisona, ani pod czyją opieką znajdzie się w przyszłości."


W pełni się zgadzam z powyższym. To było samolubne ze strony Dextera. Wcześniej zrobiłby wszystko dla ludzi których kochał a po śmierci jednej z nich resztę tych ludzi po prostu olał pod pretekstem ich ochrony przed sobą. To była emocjonalna reakcja, która go zgubiła. Nawet Hana nie wierzyła, że Dexter rozstaje się z Harrisonem na jakiś czas oddając go jej. Jeszcze trudniej by było jej uwierzyć, że się chciał zabić i że porzucił swojego syna, wiedząc z kim go zostawia. No ale cóż to jest dramat, więc smutne i dramatyczne, tragiczne wręcz zakończenie wymyślono. Nie pasujące trochę do trafnych i przemyślanych decyzji Dextera z przeszłości. Do tych którzy twierdzą iż takie filmy kończą się zawsze źle dla zabójcy: Nie zawsze tak jest. Np. w filmie "Telefon" (2002r) przestępca naprowadza pewnego gościa na dobrą drogę (metodami szokowymi) a sam uchodzi policji i ma się dobrze.
Tam zakończenie mi się podobało. Jak i cały film zresztą.

popser

to nie było samolubne. on serio sprowadzał śmierć na bliskich, bo ciągle pakował się w trudne sytuacje,sprowadzając morderców do swojego domu, bo chcieli się zemścić, zastraszyć itd., albo zabieral Harrisona w teren jak kogoś tropił-nie zawsze zachowywał się odpowiedzialnie, bardzo często wręcz przeciwnie. Oczywiście, że dla dziecka to trauma nie miec rodzica, ale chyba większą tragedia by było jakby z Harissonem stało sie to co z Ritą czy Debrą. a , że Dexter zrozumiał, że nie przestanie zabijać to wiedział, że niebezpieczne sytuacje wciąż będą się powtarzać. Trudna, acz moim zdaniem odpowiedzialna-na tyle ile się dało w tej sytuacji- decyzja.

ocenił(a) serial na 8
Sylwiaczek666

Finał Dextera jest tragiczny (zarówno w znaczeniu 'smutny', jak i w znaczeniu 'kiepski'). Śmierć Debry to jest odgrzewany kotlet (po śmierci Rity i wcześniejszej eutanazji tamtej babeczki) i bardziej kara dla fanów tej postaci, niż dla Dextera. Zresztą nie trzyma się to kupy, że tak szybko lekarze ocenili, że będzie z niej tylko warzywo.
Dalej Dexter zostawia swojego syna w rękach morderczyni, o której wiedział, że sprawy rozwiązuje w ten sposób, że pozbywa się ze swojego życia zbędnego balastu. Raczej lubiła Harrisona (a na pewno on ją), ale kto wie, czy uśmiechało jej się samotnie zajmować nie swoim dzieckiem? Aż tak bardzo raczej nie kochała Dextera.
A mogli ostatni sezon rozegrać np. tak, że morderca łapie Debrę i Hannah w domu Debry i każe Dexterowi wybrać, którą ten uratuje. Dex idzie ratować swoją miłość (Hannah), ale to zmyłka (w Batmanie tak było?), bo tam jest Debra i ratuje tylko ją (i Deb też wie o zmyłce). I wtedy też może postanowić o zniknięciu (czy tam samobójstwie), zabija zabójcę, zostawia Harrisona Debrze i znika.
I tu jakieś ciekawe zakończenie dodatkowe (nie drwal!) i Dexter miałby średnią >9.

m207

czyli co zle się to skonczylo ? ogolnie ja mialam zacząć to oglądać ale jak juz piszenie ze zle sie skonczy to chyba nie chce ;/ hmmm masakra . ;/ a co umiera ktos?

ocenił(a) serial na 9
MrsVampire

Skończyło się jak się skończyło , czy dobrze czy źle to każdy musi sam ocenić po obejrzeniu. Decyzja zależy od ciebie.

ocenił(a) serial na 10
m207

Co Ci się dokładnie w finale nie podobało? I jakie by było według Ciebie lepsze rozwiązanie?

ocenił(a) serial na 10
m207

Melodramat mode on. To nie jest Dexter z pierwszych sezonów. Została totalnie zmieniona psychika bohatera co u seryjnych morderców nie ma miejsca. Lubiłam Hannah ale związek z nią jest płytki jak kałuża.

Debra to postać która niezmiennie irytowała mnie od samego początku. Już do reszty straciłam do niej sympatię jak się w nim zakochała. Scenarzysta wymyślił tak bardzo wątek z dupy, po czym nijak nie pociągnął tego dalej. *czyżby przez rozwód i niechęć aktorów*

Scena z wyrzucaniem Debry w prześcieradle nawet dość poetycka. Z logicznego punktu widzenia nie wierzę, że nikt (nawet w czasie zawirowania z huraganem) nie pogonił Dexa za to że wywozi trupa ze szpitala od tak na spacer. A w szpitalu na pewno policji, że ho ho. Nawet się w kitel nie ubrał. Zero logiki.

Takie poświęcenie z cyklu wiade w burzę też totalnie z dupy. P.... syna nie będę się nim martwił jest pod doskonałą opieką. (byłej psychopatki, którą pewnie zaraz ktoś złapie znowu za coś) No wspaniały przykład egoizmu i wy.....nia totalnego na wszystko.

Ten finał to żenua. I drwal...Nie ten drwal to już totalna przesada. Chyba, że dorobimy teorię a'la LOST. Dexter zginął a tartak to czyściec gdzie musi odpracować swoje morderstwa. Bóg jest dobry wiedział, że Dex zabija tylko złych (plus kilku dobrych) więc ostatecznie lepsza taka fucha niż ognie piekielne.

Mój finał: ja widziałam to tak, że wszyscy się dowiadują o jego działaniach i z Dextera znów na przesłuchaniu wychodzi mroczny psychopata śmiejący się Batiście w twarz jakim był idiotą, że się niczego nie domyślił. Jedyny moment w którym miałby naprawdę okazać człowieczeństwo to mijając w kajdankach syna na korytarzu. Tutaj zrobiono z niego jakiegoś anioła z udręczoną duszą bo pośrednio siostra przez niego zginęła. Well....chyba pachnie powtórką z Rity. Dobrze, że wtedy był dla siebie bardziej wyrozumiały i nie uciekł na Antarktydę by zostać Eskimosem tylko łaskawie zaczekał 5 sezonów.

W mojej ocenie finałowy odcinek takiego serialu powinien wbijać w fotel. Nie wbił tylko zanudził jęczeniem Debry o wycieczce w góry i przedłużonymi scenami z synem pani psychiatry. Widać strasznie, że kto inny pisał ten serial na przełomie lat.

Jedynym pozytywnym zaskoczeniem była pogoń za Hannah i tym jak udało jej się wykręcić.

ocenił(a) serial na 10
amanda147

Twórcy chyba chcieli oderwać się od schematów i zrobić coś czego nikt się nie spodziewał. W sumie im się udało, bo raczej nikt nie przewidział, że Dexter zostanie drwalem.
W mojej opinii finał nie był taki zły, ale biorąc pod uwagę fakt, że Dexter był serialem o ogromnym potencjale w 100% zgadzam się z przedmówcą, że "finałowy odcinek takiego serialu powinien wbijać w fotel".
Według mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby zrobienie czegoś oczywistego (jak w BB) czyli śmierć głównego bohatera. W przypadku Dextera na krześle elektrycznym. Mysle, że odpowiednie rozegranie takiego wariantu okazałoby się wielkim sukcesem, również jak w BB :)

ocenił(a) serial na 10
kamil11osin

Rzeczywiście zaskoczenie było na pewno! Żodin się nie spodziewał drwala! ;)

ocenił(a) serial na 10
amanda147

Nie ze wszystkim się zgadzam, bo mam inną ocenę przemiany Dexter. Nie neguję tych przemyśleń, bo masz do nich prawo. Każdy jak widać inaczej analizuje to, co zaserwowali nam twórcy "Dextera". Zgodzę się z tym, że serial jest nierówny i było trochę mniej lub bardziej naciąganych scen. Były momenty, które mnie zanudzały. Debrę natomiast bardzo lubię od samego początku i z czasem zdążyłam ją polubić jeszcze bardziej, ale to już kwestia sympatii do bohatera. Z jednym muszę się zgodzić nie tylko w 100 ale w 1000 procentach. Związek Dextera z Hannah. Szczyt żenady i płycizna - z kałużą to utrafiłaś w samo sedno. Kompletna pomyłka, Dexter przy Hannah nie jest sobą, zamienia się w mieszankę Batisty i Quinna, i sama nie wiem czego/kogo jeszcze. Gdyby zabił ją w siódmym sezonie to musieliby inaczej poprowadzić fabułę. Nie mam nic przeciwko takiemu zakończeniu, chociaż faktycznie w oderwaniu od pewnych przemyśleń zakrawa na nonsens, ale bez "pięknej" u boku "bestii" mogłoby być tylko lepiej. Być może wybitnie.

ocenił(a) serial na 10
Sylwiaczek666

A nie masz wrażenia, że serial trochę za długi? Ciężko jest w dramacie przez tyle sezonów utrzymać napięcie. Do tego dochodzą elementy wtórności scenariusza. Moim zdaniem optymalna liczba sezonów to 5 - przy czym Breaking Bad mocno poparło moją teorie. Co za dużo to nie zdrowo. Obawiam się jednak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia.

ocenił(a) serial na 8
amanda147

Wiadomo, że najlepsze seriale mają max 5-6 sezonów np:
Sopranos (6)...The Wire (5)...Sześć stóp pod ziemią (5)...Breaking Bad (5) itp lub są jeszcze krótsze np: Robin of Sherwood (3)...Twin Peaks (2)...Rzym (2).
Nawet świetne X-Files utrzymywało bardzo wysoki poziom przez 6 sezonów,
w 7 było trochę gorzej, 8 i 9 najgorsze.
Lost przez 3 sezony świetne. Od 4 zaczynała się obniżka.
Dexter powinien zakończyć się po 4 sezonach i śmierci żony. A tak mieliśmy od 5 sezonu równie pochyłą w dół z wisienką na torcie - bardzo słabym 8 sezonem z masą absurdów i żałosnym zakończeniem, do tego powtórką z rozrywki , tym razem śmiercią siostry (wcześniej żony).

ocenił(a) serial na 8
amanda147

Uwielbiam Cię za ten komemtarz :)

ocenił(a) serial na 10
hammalolanna

Mnie? :D

ocenił(a) serial na 9
amanda147

Tak na dobrą sprawę, to nie wiem czy ktoś wie, ale serial powstał na podstawie książki.

A co do jęczenia Debry o wyjeździe w góry - człowiek po obejrzeniu dr House'a wiedział, że coś jest nie tak. Nagle zaczęła mówić o wyjeździe w góry w Argentynie. Dziwię się tylko, że lekarce nie wydało się to niecodzienne.

ocenił(a) serial na 10
Firedragon11

Oczywiście, że wiem, dwie z nich nawet stoją na mojej półce. Ale przyznaje, że przeczytałam raptem 3 rozdziały z jednej. Nie udało mi się skompletować od początku. :( Mimo to różnica mam wrażenie, że jest ogromna pomiędzy książką, a serialem. Zobaczyłam to już po kilku wypowiedziach Dexa w książce.

ocenił(a) serial na 9
amanda147

Niektórzy zdają się nie wiedzieć i mówią o scenarzystach. Fakt, że książki różnią się co nieco, ale mimo wszystko to jest wizja autorki.

ocenił(a) serial na 9
Firedragon11

Tfu, autora.

ocenił(a) serial na 9
m207

Szczerze. Nie takiego finału się spodziewałem, jednak na uwagę zasługuje fakt, iż takowego nie przewidywałem. Już nie mówię o tym absurdzie, że Dex wjechał w tornado i został drwalem. Śmierć Debry była wstrząsająca, motyw z zabiciem psychopaty podczas aresztu też godny uwagi. Serial uświadomił mi, że wszystko kiedyś się skończy.

ocenił(a) serial na 9
zielonykojot

Serial naprawde zajebisty mi nawet podobał się 8 sezon bez finału oczywiście ale do ostatniego odcinka ocena 9.5/10 ale to co zrobili z finałem to naprawde masakra.. tak ciężko było zostawić wjazd w tornado i napisy? nie trzeba było zrobić z niego drwala :D 9/10 choc pomimo finału napewno wrócę do tego serialu i chciałbym kupic wszystkie sezony jesli ktos ma całą serię lub tylko jeden z sezonow prosze o wiadomosc na mateusz4621@gmail.com dogadamy cene

no i POLECAM :D

użytkownik usunięty
m207

Dexter powinien się skończyć po 1 sezonie, bo tylko ten sezon był uzasadniony fabularnie. Każdy kolejny sezon to przeciąganie historii w nieskończoność, co mi osobiście nie przeszkadza. "Dexter" to świetna rozrywka, ale pod względem poprowadzenia fabuły przez wszystkie sezony - klapa.

ocenił(a) serial na 10

naprawdę? a co złego jest w fabule drugiego czy czwartego sezonu na przykład? :)

ocenił(a) serial na 8
Sylwiaczek666

Czytałem poprzednie oponie na temat finału i powiem że wydaja się najbardziej logiczne jednak ja mam trochę inne zdanie na ten temat, zdecydowanie bardziej mroczne. Wiele osób nie ukrywa swojego niezadowolenia końcówką serialu bo pewnie mieli nadzieje na happy ending w stylu, Dex wraz z nową rodziną ucieka do Argentyny, żyją długo i szczęśliwie. Quinn oświadcza się ponownie Deb ta przyjmuje oświadczyny, żyją długo i szczęśliwie jako detektywi. Wszystko pięknie ale serial o seryjnym mordercy nie mógł skończyć się pozytywnie. Dobra ale czas na moją opinie na temat Dextera, uważam że autorzy serialu specjalnie mącili Nam w głowie tymi całymi moralnymi rozterkami Dexa żebyśmy sami zaczęli wierzyć w to wszystko podczas gdy On był dokładnie taki sam w pierwszym odcinku jaki i ostatnim, Dex nigdy się nie zmienił i nigdy tego nie chciał On zawsze myślał tylko o tym aby karmić mrocznego pasażera. Wiele piszecie jaki to on nie był dobrym ojcem czy mężem dla Rity, serio!? Ta cała rodzinka to była dla Niego tylko przykrywka, sam siebie przez pewien czas oszukiwał że może się zmienić jednak zawsze wybierał mrocznego pasażera, zawsze! Harry wpoił w Dexa jak ma postępować, jak żyć i On tego się trzymał nie potrafił inaczej, nawet gdy rozmawiał z "duchem" Harrego ten zawsze kazał mu postępować w myśl kodeksu, Harry tak mówił czyli podświadomość Dexa a wiec sam sobie kazał tak działać, samego siebie nie oszukasz. Wracając do dobrego ojca i męża, przypominam że to przez Niego małżeństwo się rozpadało, te wszystkie terapie i noce eskapady na pewno doprowadziły by do rozwodu. Dobry ojciec dla kogo? Codyego, Astor czy może Harrisona? O Codyego i Astora nawet nie "powalczył" zero tęsknoty, jedyne próby kontaktu jak spędzenie wakacji w Miami to inicjatywa dzieciaków co oczywiście nie było na rękę dla Dextera a dla Harrisona jaki był ojcem i jakie miał uczucia idealnie obrazuje odcinek w którym młody na urodziny, Dex przychodzi na nie kompletnie obojętny całym wydarzeniem, nawet nie podchodzi żeby się z Nim przywitać, siada z boku i dopiero po chwili opiekunka go zabiera do dzieciaka, to pokazuje jakie priorytety ma Dex. Z synem prawie nie spędza czasu, co chwile praca albo kolejne polowanie zawsze jest coś ważniejszego. Dlatego dochodzę do wniosku że Dex zawsze był i będzie potworem, pewnie coś czuł do Rity i Harrisona jednak nigdy nie było to szczere gdyż nie był wstanie nikogo pokochać poza matka, Harrym i Deb, była ostatnią osobą którą On naprawdę kochał i tylko właśnie Ona mogła go stopować i czasem się jej to udało, On bał się zawsze tylko reakcji Deb na wieść o tym kim jest, tylko na Niej mu tak naprawdę zależało bo był po prostu strasznie egoistycznym i samolubnym dupkiem, tak do życia przygotował do Harry i tylko tak potrafił żyć, wystarczy sobie tylko przeanalizować rozmowy Harrego z Dexem, czyli samym sobą co doskonale pokazuje kim był Dex i co myślał. Śmierć Deb, była dla Niego na pewno dewastacją ale i wyzwoleniem. Gdy postanowił skrócić jej męki bylem prawie pewien że nie poleci do Argentyny, a motyw z zginięciem podczas sztormu uważam że mógł zaplanować Dex, potrafił działać w stresie i kombinować na szybko teraz w końcu mógł oddać się w pełni mroczeni pasażerowi b ostatnia osoba o która się martwił leży na dnie oceanu. Finałowa scena i wzrok Dextera to czyste zło jak w sezonie pierwszym, znów jest sobą. Zawsze potwor na zawsze. "Remember the Monsters?"

ocenił(a) serial na 10
m207

ostani 2 sezony slabe mysle ze za pare lat moze wczesniej wroca do niego jak do archiwum x albo skazanego na smierc

ocenił(a) serial na 10
m207

Ale co Ci się dokładnie w finale nie podobało? I jak wyobrażasz sobie dobry finał?

ocenił(a) serial na 10
m207

Co wy pierdzielicie, finał przegenialny. Przegrał i wygrał zarazem, niespodziewany. O to zawsze w Dexterze chodziło. Gdy zginęła Rita, to byłem wściekły na twórców, ale o to w tym chodziło, cierpiałem jak główny bohater. Tak samo z finałem. Nie jest taki jak chciałem, bo Dexter takiego nie chciał. Jeśli wiecie o co chodzi. To miało tak wyglądać i tak ryć banię.

ocenił(a) serial na 8
m207

Ja pier*olę... Właśnie obejrzałem ostatni odcinek i to jest jakiś żart z widza.
Oglądałem ten serial przez około 1,5 miesiąca. Wiedziałem, że Debra umrze jakoś od 3. sezonu, ale wyobrażałem sobie to tak, że Dex pójdzie za jedną z zasad kodeksu "nie daj się złapać" i położy ją na swoim stole.
Potem, gdy w finale 6. sezonu dowiedziała się o nim i przyjęła to jakoś w miarę, myślałem, że z czasem przestanie jej to odpowiadać i to będzie powód, który pchnie Dexa do zabójstwa Deb.
Skończy z kodeksem Harry'ego i zmieni się w świra, który zabija również niewinnych lub takich, co do których nie ma 100% pewności, że są mordercami i w końcu jego wydział go dorwie.
8. sezon, gdzie Deb kompletnie się stoczyła, zabiła jakiegoś gościa, potem przyznała się do zabicia La Guerty i próbowała zabić Dexa, myślałem, że pomyśli on, że przestała to wszystko kontrolować i położy ją w końcu na stole, a tu coś takiego...

Najgorszy finał jaki widziałem. Wiedziałem, że serial od 4. sezonu jest coraz gorszy. Dla mnie 6. sezon z tym fanatykiem religijnym był nawet ok, podobał mi się. 5., 7. i 8. tragiczne i nudne, dlatego nie wiem jak ocenić ten serial.
U mnie plasuje się gdzieś między 6, a 7. Szkoda, bo miał potencjał, ale strasznie go zje*ali. Gdyby nie ten żałosny finał, pewnie zostawiłbym tę ósemkę, którą wystawiłem po 4. sezonie, ale nie mogę, po tym co widziałem.

ocenił(a) serial na 8
Azazel94

Byłem wielkim fanem tego serialu, ale faktycznie to co zaserwowali twórcy pod koniec to woła o pomste do nieba. Weźmy sobie takie Breaking Bad. W takim stylu powinno się robić zakończenia!!! Ostatni sezon Breaking Bad był dla mnie chyba najlepszym sezonem tego serialu, a ostatni odcinek był po prostu epicki. Napisałem "chyba" bo żaden sezon nie odstawał od reszty i w sumie ciężko wybrać. W dexterze wygrała kasa i oglądalność, a nie jakość całej historii i miłość twórców do stworzenia czegoś naprawde kultowego. Dlatego Dexter mimo to, że jakiś czas uznawałem go jako kultowy, to teraz jest daleko w tyle za lepszymi serialami jakie oglądałem.

ocenił(a) serial na 8
m207

Gdy obejrzałam ostatni odcinek Dextera, od razu przypomniał mi się finał How I Met Your Mother. W jednym i drugim przypadku widzowie czuli sie mega rozczarowani, biorąc pod uwagę chociażby ilość sezonów i odcinków, czyli de facto czasu spędzonego przed ekranem, poświęconego na rzecz danej produkcji. Gdyby te seriale były krótsze, tego typu zakończenia nie powodowałyby aż takich reakcji. Przez tyle lat widzowie zdążyli się już przywiązać do głównych bohaterów i specyfiki serialu. Uważam także, że końcówka Dextera byłaby bardziej znośna nawet w takiej postaci i z zakończeniem jego samego jako drwala gdyby nie śmierć Deb (zwłaszcza, że podczas całego serialu kilkukrotnie o mało nie zginęła a jednak jej sie udawało przeżyć). Głównie ten aspekt najbardziej wkurzył widzów i fanów serialu, reszta byłaby moim zdaniem do zaakceptowania a w takiej postaci cały ten odcinek wydaje się być po prostu nieporozumieniem - wygląda jak zrobiony na 'odwal się', żeby na siłę zaskoczyć widza niezależnie jakim kosztem. Twórcy nie musieli juz zabiegać o oglądalność i nie interesowało ich wrażenie i niesmak jaki pozostawi po sobie ten finał. Jeszcze jedno - morderstwo długopisem? Porzucenie syna? To naprawdę jest totalnie nie spójne. Są seriale, których specyfika polega na tym, że giną główni bohaterowie lub wydarzenia są mega nieprzewidywalne np. Gra o tron albo Breaking Bad, tutaj taki zabieg nie pasował totalnie do charakteru serialu i pozostawił po sobie niesmak i niezrozumienie...

ocenił(a) serial na 8
Nastyquick

Nie wiem czy zmienic ocene..... ogladalam sobie dextera te kilka miesiecy z przyjemnoscia :) najbardziej denerwowala mnie schematycznosc (co sezon inny morderca, ktorego Dex łapie a wczesniej albo sie z nim przyjazni albo na niego poluje) i ost odcinek pełen akcji, czego nie można było powiedziec o reszcie sezonu (każdego). Mogłam oglądać Dextera robiąc coś innego jednocześnie :P ale co do ost odcinka to macie racje w 100% !!! Chyba lepiej zniosłabym samobójstwo Dexa niż to, co odwalili twórcy. Po co on w ten huragan wleciał?:P Chciał się zabić i mu nie wyszło? Gdyby tak było zabiłby się w inny sposób. Co do śmierci Debry również się domyśliłam, zaskoczyła mnie jedynie śmierć LaGuerty. Happy end czy nie, najlepiej wyszłoby gdyby bohater rzeczywiscie wyjechal z Hanna nie ze wzg na moje zamiłowanie do szczęsliwych zakończeń a zwykłą logikę. Porzucenie syna..... ukochanej kobiety..... udanie się ostatecznie cholera wie gdzie... w ogóle się kupy nie trzyma :))) pozdrawiam

ocenił(a) serial na 10
m207

Ostatnia scena powinna przedstawiać głównego bohatera na krześle elektrycznym. W 8 sezonie wszytko powinno się wydać tak w połowie, oczyszczenie Doakesa z zarzutów i druga część sezonu polowanie na uciekającego Dextera. Finał: krzesło i pożegnalny monolog.

ocenił(a) serial na 5
Piotrek14

Dokładnie taki powinien być koniec ale zydki z showtime zostawili sobie otwarta furtkę na wszelki wypadek. Ostatnio oglądam ponownie dextera na hbo i mogę śmiało stwierdzić ze Debra to postać tragiczna od samego początku jest niszczona przez fatum dextera. Oglądając pierwszy raz ten serial uznałem smierć debry za bez sens ale teraz już nie 1 sezon już sygnalizował ze ta postać musi umrzeć z sezonu na sezon dexter odbiera wszystko swojej siostrze

ocenił(a) serial na 7
gng4400

mnie jedynie w finale wkurzyła smierc debry , reszte nawet rozumiem. i osobiscie wolał bym happy end

ocenił(a) serial na 9
m207

Fantastyczny finał.

ocenił(a) serial na 10
m207

Dla mnie serial jest ogólnie świetny, niestety od 5 sezonu zaczęło się robić zwyczajnie nudnie. W pierwszych sezonach każdy odcinek był bardzo emocjonujący i nie mogłem się doczekać następnego odcinka. Od 5 sezonu zacząłem niektóre odcinki zaczęły być zwyczajnie ciężkie do przebrnięcia. O ile na początku można było się zgodzić z wyborami Dextera, o tyle na końcu jego wybory są po prostu niezrozumiałe. Przestał być facetem, który wie czego chce, a zaczął się zwyczajnie miotać w jedną i w drugą stronę, co było momentami irytujące. Finał serii natomiast był dla mnie świetny. Słodko-gorzkie zakończenie to jest to co lubię. Chociaż i w finałowym odcinku większość wyborów Dextera nie można w żaden sposób wytłumaczyć. A widok Dextera jako samotnego drwala gdzieś po środku niczego, po prostu mnie rozczarował. Nie spodziewałem się słodkiego zakończenia, prędzej myślałem że zginie razem z Debrą. Mimo pewnych rozczarowań, oceniam serial 10/10 i daję ogromne serducho i zapamiętam ten serial głównie z pierwszych bardzo emocjonujących sezonów i to jak nie mogłem się doczekać na kolejny odcinek.

ocenił(a) serial na 9
m207

W te wakacje nadarzyła mi się okazja zapoznania z sympatycznym psychopatą Dexterem i prześledziłem jego losy od początku, czyli roku 2006 do końca produkcji, więc do 2013. Kawał czasu, a jakoś nigdy wcześniej na ten serial nie natrafiłem. Nie dość, że byłem tym samym świadkiem ewolucji technologii, gdzie na początku serialu wszyscy używali starych telefonów przypominających cegły, po a jakże... iPhony, to jeszcze zapoznałem się z bardzo ciekawą historią.

Na początku chciałbym zacząć od tego, że serial moim zdaniem jest wbrew wielu opiniom bardzo, ale to bardzo równy! Sztuką jest wyprodukować 8 sezonów historii o psychopatycznym mordercy, gdzie budżet produkcji nie był zapewne jakiś powalający, tak naprawdę mamy kilka głównych lokacji takich jak komisariat, mieszkanie Dextera, wiele akcji dzieje się w domach potencjalnych ofiar, czy widzimy sporo miejsc zbrodni w obrębie Miami. Jednym słowem, całą uwagę widza przykuwają moim zdaniem dialogi. To one pełnią tutaj zasadniczą rolę. Czyli dialogi między bohaterami, ale głównie monolog prowadzony przez Dextera. Czyli wgłębianie się w refleksje, przemyślenia i motywy jego działań.

Usłyszałem opinię, że po 4 sezonie cały serial idzie równią pochyłą w dół. Ale nie zgadzam się, uważam że najlepszy sezon, to 5-ty. W moim odczuciu wątek z Lumen był naprawdę udany, to pierwsza kobieta przed którą Dexter się w pełni otworzył, która poznała jego największy sekret. Zemsta na oprawcach Lumen była naprawdę intrygująca, ciekawie się to oglądało i było to takie satysfakcjonujące. Dla mnie to naprawdę było powiewem świeżości dla serii. Jeśli mogę coś zarzucić, to bodajże tylko 6 sezon odstawał od reszty. Po prostu za dużo wątków na raz, mam wrażenie że twórcy mieli za dużo pomysłów, ale za mało czasu na rozwinięcie ich wszystkich. Również jakoś mocno nie zaintrygował mnie ten wątek z fanatykiem religijnym którym był Travis. Po prostu cały ten sezon faktycznie no odstawał, ale też nie było tragedii...

Krótko charakteryzując ważniejsze postaci, to oczywiście druga najważniejsza postać czyli Debra i to jej epickie k... w każdym zdaniu. Świetnie moim zdaniem zagrana, taka autentyczna i charakterna, kochająca do granic swojego brata, straciła przez niego ostatecznie życie... Wdawała się w wiele romansów, w każdym facecie szukając tak naprawdę cech swojego brata. Świetna postać z tragicznym zakończeniem.

Doakes był bardzo wyrazistą postacią - moim zdaniem za bardzo przekoloryzowaną. Taki za sztywny, chamski, ale był to prawdziwy glina z 'szóstym zmysłem' w końcu od razu wyczuł Dextera i przyznam, że było mi żal jego śmierci. Dalej Queen, na początku tylko uśmiechał się gdzieś tam w kadrze, ale później jego rola przybrała na wartości, typowy kochaś, singiel lubiący fajne rzeczy, samochody, na końcu okazuje się być zdolny do prawdziwego uczucia.

Masuka... Cóż, próbowali zrobić taką śmieszną, durną postać, oczywiście najłatwiej rzucać sprośnymi żartami, zrobić takiego niewinnego, śmiesznego głupka. Moim zdaniem trochę nie wyszło, ta postać akurat częściej żenowała niż śmieszyła, ale rozumiem że miało to być taką przeciwwagą do poważnego klimatu policyjnej szarej codzienności. Jednak na plus. LaGuerta ahhh... Kobieta idąca po trupach do celu, spinając się po drabinkach kariery. Koniec końców umiera, bo walczyła o prawdę dla swojego przyjaciela. Okazuje się, że miała więcej honoru niż przypuszczałem. Oddała życie za sprawę, a nie za pieniądze i sławę.

Rita... Aj, tak to jest przed ślubem. Cichutka, niepewna i miła kobietka, nie brudząca Dexterowi za bardzo w życiu, co pozwalało mu oddawać się dowolnie swemu ulubionemu hobby... A po ślubie... Pewna siebie, stanowcza, stawiająca warunki, ustawiająca wszystkich dookoła i nie odpuszczająca babka. Hannah... Ajć! Nie dziwię się że Dexterowi odbiło na jej punkcie, śliczna, po prostu 10/10 kobieta którą grała Yvonne Strahovski, naprawdę urocza aktorka. Taką właśnie grała postać, uroczą, słodką, skrytą, a przy tym śmiertelnie niebezpieczną i potrafiącą sobie poradzić w ciężkich sytuacjach np. w Busie w drodze na lotnisko...

Cóż, reszta postaci... Na uznanie zasługuje Keith Carradine po prostu grany przez niego Agent Lundy to taki prawdziwy detektyw z klimatu noir. Poważny, dostojny, poukładany. Super postać.

Główny antagonista schwytany przez Dextera... ? Cóż, tutaj mam zagwozdkę. Z jednej strony zaintrygowała mnie postać brata Dextera, na pewno jeden z bardziej charakterystycznych 'złych' posiadających jakąś głębię, tak samo Arthur, ale również uwaga... Isaak Sirko - Jakoś ujęła mnie ta jego pewność siebie a zarazem wrażliwość co było jego motywem zemsty.

Podsumowując, Dexter to naprawdę kawał dobrej roboty, nakręcić tyle odcinków na przestrzeni 7 lat, próbować odejść od reguły (każdy odcinek nowa ofiara) - a ten serial oferował jednak coś więcej, niż tylko polowanie na coraz to inną ofiarę. Było tutaj dużo fajnych wątków, wiele monologów prowadzonych przez Dextera zmuszających do refleksji, dużo trzymających w napięciu momentów, barwne postaci, te wszystkie dochodzenia, analiza krwi na miejscu zbrodni... Kawał dobrej roboty.

Co do zakończenia... Cóż, nie było może ono happy endem. Na pewno nie było. Śmierć Debry była bolesna, szczerze nie spodziewałem się tego. Ale to byłoby zbyt proste, Debra układająca sobie życie z Queenem, Dexter na sielance z piękną Hannah i kochanym synem... To nie mogło się tak skończyć. Trzeba to oddać, że Dexter nie był żadnym geniuszem, maszynką do zabijania która nie popełnia błędów. Co odcinek popełniał ich coraz więcej, pod koniec zupełnie tracąc kontrolę nad swoimi czynami.

Mam nadzieję, że kiedyś powstanie reaktywacja Dextera. Michael C. Hall moim zdaniem jest świetnym aktorem, bardzo dobrze odegrał Dextera, jest stworzony do tej roli. Pożyjemy, zobaczymy. Minęło już w końcu 5 lat, ale być może powstanie zainteresowanie Dexterem, w końcu może być sporo ludzi takich jak ja, co dopiero odkryli ten serial. :)

ocenił(a) serial na 7
m207

Ostatnie dwa sezony były beznadziejne... ten romans z Hannah bardzo na siłę, bardziej oczekiwałam, że Dexter wplącze się w skandaliczną relację z siostrą (bo tak naprawdę tylko z nią i z synem czuł prawdziwą więź), skoro i tak zabija ludzi, to taki wątek nie byłby niczym dziwnym... a tam wcisnęli jakąś blondi morderczynię, Dex zaczął zachowywać się jak jakiś przygłup, a finał to w ogóle jakiś kretynizm... niby syn był dla niego ważny, a on go po prostu zostawił z tą laską zamiast wziąć wszystko na klatę i mimo cierpienia jednak być ojcem dla swojego syna? Śmierć Deb też była głupia, taka wciśnięta na siłę i nie miała żadnego sensu w tym wszystkim. Oczekiwałam raczej, że w końcu ktoś przyłapie Dexa i nie będzie rżnął głupa, że nic się nie stało, tylko go aresztuje i poprowadzi przeciwko niemu sprawę... a on po prostu zabił gościa długopisem, kamery wszystko nagrały, a jego wypuścili, bo to "w samoobronie".

ocenił(a) serial na 10
Nyasagi

"on po prostu zabił gościa długopisem, kamery wszystko nagrały, a jego wypuścili, bo to <<w samoobronie>>"
wg mnie zarówno Quinn jak i Batista chcieli pomścić śmierć Debry (dla obu była ważną osobą), lecz sami nie byliby w stanie zabić. Faktem jest, że pierwszy zaatakował Vogel, a oni przyćmieni stratą Deb przymknęli oko na precyzyjne wbicie długopisu w szyję jej oprawcy.

ocenił(a) serial na 10
Nyasagi

Dla mnie postać hannah też była tragiczna ona powinna zginąć na tym stole a nie Dex od zabicia wolał zaruchać jaki to był absurd i później jeszcze ten śmieszny romans poszło to wszystko w złą stronę a przywrócenie jej w 8 sezonie zostawię bez komentarza.

m207

obejrzałem kilka odcinków za dużo tego ale odcinki w których jest John Lithgow obejrzałbym nie wiem które

ocenił(a) serial na 10
m207

Nowa Seria Naprawiła poprzedni sezon i finał. Mało tego, że naprawiła. Wstrząsnęła mną tak, że będzie za mną chodzić jeszcze przez długi czas. Tak to jest jak wchodzi rutyna a serial jest kręcony na siłę. Wystarczyło kilka lat przerwy, świeży umysł, opinie fanów i twórcy zabrali nas w prawdziwy rollercoester. Finał New Blood 11/10

ocenił(a) serial na 9
nillvo

Zgoda, new blood naprawiło błędy, to w większości naprawdę solidny powrót do formy. Ale finał znowu się nie udał. Tzn. nie jest tragiczny, ale jest zbyt pośpieszony, zamiast rozłożony na 3 odcinki to skumulowany do jednego, a ostatnie 15 minut to już w ogóle szczyt. Nadal nie wiem czy chciałem by się to tak skończyło, ale z tym się muszę jeszcze przespać, natomiast fakt, że ten finał był tak pośpieszony sprawił, że wydał się być sztuczny, jechać jakby na autopilocie, wątki na szybko spinane, zabrakło miejsca na oddech fabularny, na prawdziwą dramaturgię. Zamiast tego dostaliśmy zastrzyk adrenaliny, mocny, przyznaję, już dawno z takim napięciem nie siedziałem wbity w fotel, ale fabularnie nie było to satysfakcjonujące. Koniec Breaking Bad pozostaje niedoścignionym wzorem idealnego zakończenia serii. Ale przynajmniej twórcy New Blood zmyli z Dextera smrodek fatalnego finału z 8 sezonu.

ocenił(a) serial na 10
qolonel

No fakt, zgodzę się z tym, że finał był zbyt szybki i ciasny. Szkoda, że twórcy nie zdecydowali się na wydłużenie serii. Bardzo podobała mi się scena gdy Jim robi analizę zwłok przy Bishop - już jako Dexter. Finał uciął bardzo drastycznie ich relację. Liczyłem na wspólne rozpracowanie Kurta. Podobnie budowanie relacji z Harrisonem...caly sezon byli sobie obcy i gdy w końcu Harrison poczuł więź z ojcem i zaczęli się dogadywać, je.b - finał. Brakuje tam co najmniej jednego odcinka. Finał mknął jak rollercoaster emocji, gdzie musiałem robić pauzy żeby wziąć oddech. Mam tylko nadzieję, że nie zrobią kontynuacji z Harrisonem. To musiałby być jakiś serial obyczajowy - w przeciwnym wypadku, Harrison jako morderca, pozbawiłby sensu finałową scenę.

ocenił(a) serial na 9
m207

No i po finale Dexter: New Blood - a podchodziłem do niego długo . Ja ogólnie mam problemy z kontynuacjami "po latach" ciężko się do nich przełamać . Czy śmierć w finalne mnie zadowoliła . Być może tak ale czułem że czegoś tu brakuje. Dla mnie 7/10

ocenił(a) serial na 10
m207

Obejrzałem osiem sezonów i nie wiem skąd rozczarowanie finałem dla mnie ocena finału 8/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones