W związku z ostatnim odcinkiem czwartej serii nasuwa mi się wiele pytań, na które nie ma na razie odpowiedzi bo nie ma jeszcze 5 sezonu. Tak więc chciałabym się Was zapytać jak myślicie:
- jak będzie wyglądał 5 sezon bez Rity? szczerze to nie za bardzo ją lubiłam, ale jak to wszystko teraz będzie wyglądać? Co, Dexter sam zostanie z trójką dzieci na głowie?
- jak Dexter poinformuje wszystkich o śmierci Rity? zadzwoni niby na policje? to będzie trochę podejrzane, że Trinity zanim " niby" uciekł z kraju zabił żonę Dextera, którego przecież "niby" nawet nie znał.
- ciekawe też czy w 5 sezonie tez będzie jakiś morderca jak Trinity albo Ice Truck Killer, albo psychol jak Lila? czy może w 5 sezonie skupią się na Dexterze i jego życiu bez zabijania? chociaż uważam, że to byłoby trochę nudne.
Aha, no i czy ktoś słyszał coś o tym, że Michael C. Hall ma raka?
Czy to może wpłynąć na nagranie 5 sezonu?
http://www.filmweb.pl/topic/1307786/Zakonczenie+4+sezonu+-+wcale+nie+takie+super .html polecam czytac ten temat :d tam jest toczona dyskusja miedzy mna a "lekarzem" :D
myśle ,że śmierć Rity to świetna podkładka dla scenarzystów na przyszłość przypomne tylko że Dexter i jego brat narodzili się zkrwi tak jak teraz naodził się mały Harry ,który jak sądze bedzie kontynuował w dalekiej przyszłości dzieło swego ojca.a jesli chodzi o to czy choroba aktora grajacego główną role bedzie miała wpływ na 5 sezon to moim zdaniem 5 sezon mógłby nigdy nie powstać jeśli miałoby to w jakikolwiek sposób pomóc wyjśc mu z choroby,jak dla mnie to mam w dupie dalsze odcinki Dextera ,wazniejsze jest to żeby ten człowiek wygrał walke z rakiem a reszta sie nie liczy!!!!!!!!!
Moim zdaniem? Dexter zostanie wrobiony w morderstwo Rity i będzie musiał przenieść swoją krucjatę przeciw złu na drugi plan. Najważniejsze będzie, żeby oczyścić się z zarzutów.
Oczywiście to tylko moje zdanie. Możliwe, że wszystko potoczy się zupełnie inaczej, ale takie rozwiązanie brzmi najlepiej. Nie wyobrażam sobie, jak nudny stałby się ten serial gdyby się okazało, że mały synek Dexa okazuje się mieć w sobie "mrocznego pasażera".
Co będzie dalej...ja obstawiam, że ucieknie z synem gdzieś daleko, a jego siostra i inni z posterunku zaczną się zastanawiać co się stało, szukać go i powoli zaczną łapać, że Dexter nie był taki hop-siup trala.
Najciekawsze moim zdaniem będzie rozwiązanie w stylu "kilka lat później". Moja propozycja:
Dexter zrezygnował z pracy w laboratorium, gdyż widok krwi powodował u niego wyrzuty sumienia. Znalazł posadę na uczelni i teraz kształtuje umysły przyszłych kryminologów. Nowe obowiązki, w tym wychowanie dzieci, pomagają mu trzymać mrocznego pasażera na dystans.
Nie wszystko jednak wygląda różowo. Od jakiegoś czasu Dextera dręczą koszmary. Scenariusz jest zawsze ten sam: wraca wcześniej do domu, spotyka Trinitiego i jest w stanie zapobiec tragedii.
TRINITY: Dexter, to nie tak jak myślisz, przyszedłem cię ostrzec.
DEXTER: Nie mów ani słowa skurwielu. Tym razem, rozstaniemy się w milczeniu.
Trinity ponownie ląduje na stole Dextera. Dexter starannie wybiera idealne ostrze by dokończyć rytuał, robi zamach i zastyga. Widzi teraz siebie w roli ofiary, ale nie cofa się, jest nawet jeszcze bardziej okrutny. Torturuje sam siebie, odcina własną rękę. Przed ostatecznym morderstwem powstrzymuje go Rita. Dexter budzi się...
Tymczasem w Miami pojawia się kolejny seryjny morderca, którego metody postępowania przywodzą na myśl Rzeźnika z Zatoki. Śledztwo utknęło w martwym punkcie, a ofiar przybywa. Debra prosi Dextera o rzucenie okiem na sprawę i udzieleniu kilku wskazówek nowemu specjaliście od krwi. Początkowo Dexter stawia opór, ale szybko pojawia się u niego znajoma fascynacja jego naśladowcą. Dexter wraca do gry, której stawką okaże się jego własne życie.
"Najciekawsze moim zdaniem będzie rozwiązanie w stylu kilka lat później" - największe możliwe pójście na tzw. "łatwiznę", daję sobie rękę uciąć, że nic takiego nie będzie, oczywiście jeśli mówimy tutaj o latach. Nie zdziwię się jak zrobią miesiąc później czy coś. Ale kilka lat później to moim zdaniem gruba przesada. Ja mówię już teraz, że poczułbym się zawiedziony i to strasznie. Na szczęście wiem, że nikt z twórców serialu i scenarzystów tego nie zrobi. I teraz tak szczerze Ci powiem odnośnie Twojej wizji - absolutnie fatalne to Twoje poprowadzenie 5 serii. Bez obrazy, ale to jakaś tragedia by była, nie bierz tego do siebie, ale zostaw pisanie scenariuszy innym:D To brzmi gorzej niż horrory klasy B...
Rozumiem, że mam ten fach zostawić Tobie? Ok, czekam więc na Twoją propozycje. Jeśli nie przyjmiesz wyzwania sam sobie wystawisz świadectwo.
PS. Uwielbiam horrory klasy B.
Alternatywna wersja koszmarnej wizji:
Rita podchodzi do Dextera znęcającego się nad sobą.
RITA: Dexter, zapisałam cię na terapię.
niezłe :P zachecam do odwiedzenia nowo powstałego tematu, odnośnie prawdopodobnych wersji wydarzeń w 5tce :) pozdr
ja nigdy nie mogłem odżałować tego, że scenarzyści nie wpadli (jeszcze?) na pomysł zrobienia z ojca Dexa, Harryego, seryjnego mordercy, wzorze dla syna, idealnie zacierającego ślady, gdyby tak on jakoś sfingował własną śmierć... pomyślcie, jaka konfrontacja! ojciec przed synem. ech... zostałą na szczęście jeszcze siostra, choć styrana nieźle przez los ^^