a czemu nikt nie wymienil Hannah ??? w koncu to rez byla partnerka dexa... ale nie lubilam jej, straszna z niej egoistka i z zimna krwia posunelaby sie do najgorszych rzeczy zeby dostac to, czego chce a przy wszystkim zrobic niewinna mine
lumen.. ona byla jakas taka autystyczna...oczywiscie kazda kobieta po takiej traumie zapewne bylaby w jeszcze gorszym stanie, ale lumen mi nie pasowala, mogla jechac w podroz dookola swiata ze swoim ex narzeczonym i tak byloby najlepiej, nie pasowala do dexa
rita..tragedia... najbardziej irytujaca postac ever !!! jej psychologiczne podejscie typu "porozmawiajmy" i trucie dupy bylo nie do zniesienia!!
lila... moim zdaniem najseksowniejsza i z tych czterech gdybym miala stawiac to wlasnie na nia, chociaz podobnie jak hannah po trupach do celu, manipulatorka i bezwzgledna zimna su.ka dlatego cieszylam sie kiedy zniknela, aczkolwiek gdyby nie szopki ktore odstawiala to zdecydowanie na nia bym postawila, a tak uwazam ze zadna z powyzszych do niego nie pasowala, do seksu jednak jest numerem 1
debra-- nieeeeee..... juz jako siostra jest irytujaca a co dopiero jako kobieta dexa? widzicie ich razem w lozku? bo ja nie bardzo, oni zupelnie nie pasuja na pare i mysle ze dex by tego nie chcial :D debra to debra i koniec
ja za to uwielbiam Jamie - madra, mila, opiekuncza, odpowiedzialna, piekna, sexy - kobieta idealna ale do dexa pewnie tez by nie pasowala bo nie zaakceptowalaby jego natury
dlatego kobiety idealnej dla dexa jeszcze nie widzialam ;-) zadna mi do niego nie pasuje, jesli juz to Lila ale tylko wtedy gdyby nie byla psychiczną s.uką i gdyby nie jej tupet :D
Nikt nie wymienił Hannah, bo komentarze były dodawane sierpień/wrzesień 2012. Hannah grała w sezonie 7 i 8, a sezon 7 wyszedł wrzesień/październik 2012 :D
Z Ritą bardzo fajnie się oglądało ten serial i mimo wszystko z tych trzech najbardziej do niego pasowała, trochę go zmieniła i została pokazana druga strona Dextera (jako ojca i męża), później jak zginęła to najlepsza była oczywiście Hannah
Zarówno Lila jak i Hannah kwalifikowały się na stół Dextera.
Lila dostała to na co zasłużyła, Hannah niestety nie. I tego nie mogę wybaczyć scenarzystom.
Dla mnie Hannah i cały jej związek z Dexterem były po prostu mdłe. Zupełnie mnie nie przekonała tytułowa chemia jednego z odcinków. Ja tej chemii między nimi nie widzę, widzę natomiast, że Dexter w ostatnim sezonie stał się jakąś pierdołą, której ta blondyna odebrała rozum.
Rita bywała irytująca i od początku wiedziałam, że happy endu dla tego związku nie będzie, ale mimo to kibicowałam im. Po jej śmierci miałam nadzieję na jakąś sensowną kobietę u boku Dexa, a dostałam Hannah egoistkę, morderczynię i mimozę.
Uwielbiam postaci silnych kobiet na ekranie i w literaturze, nawet jeśli mordują, ale czynią to w uzasadnionych okolicznościach: ratując życie, broniąc słabszych, czy po prostu z zemsty, to jestem po ich stronie, ale dlatego, że była młoda i głupia? I z kogoś takiego robią towarzyszkę życia dla mordercy, którego pokochaliśmy za sprawiedliwość i lojalność?
A na koniec Dexter oddaje jej dziecko. WTF?, że zacytuję klasyka. Te wstawki, kiedy Harrison cieszy się na jej wizytę lub mówi, że chciałby, aby to ona była jego mamą, są tak sztuczne, że zęby bolą. Przez ostatnie trzy sezony praktycznie wychowuje go Jamie ta siostra Batisty, bo Dexter ciągle ma, bardziej pilne i ciekawe zajęcia, ale ją Harrison ledwie toleruje, natomiast momentalnie i właściwie nie wiadomo z jakiego powodu pokochał Hannah. Uważam, że ładne cycki to za mało, ale od biedy mogę próbować wytłumaczyć sobie reakcję Dexa, w końcu nie jestem facetem może się nie znam na tym co ważne, ale Harrison?
Po drodze była jeszcze Lumen, która moim zdaniem rokowała nadzieję. Pod wpływem traumatycznych przeżyć stała się silniejsza, a ponadto znała mroczną stronę Dextera, co dawało możliwość stworzenia "zdrowszego" związku niż z Ritą. Niestety jej historia okazała się wątkiem jednosezonowym i dla całej opowieści w sumie bez większego znaczenia. To chyba była pierwsza jaskółka faktu, że scenarzyści zaczynają wymyślać ten serial na bieżąco, bez długofalowego planu. Może powodzenie serialu przewróciło im w głowach i myśleli, że są tak genialni, że cokolwiek sklecą to się spodoba. Niestety przeliczyli się.
Najbardziej pasowała Rita bo wyzwalała w Dexterze to co dobre.
Lila i Hanna były jak trucizna, tylko spychały go na samo dno.
Lumen nigdy nie była dla Dextera, oni jedynie potrzebowali siebie nawzajem żeby wyjść z traumy.w jakich byli.
zgadzam się
konczę 7 sezon ale oststecznie po przejściu wszystkich i tak ogolnie recz biorąc i się nie rozgadując:) Hannah
a jednak się troszkę rozgadam;)
skończyłam 7 sezon i powiem tak:
wszystkie kobiety Rita, Lila, Lumen, Hannah czegoś Dextera nauczyły,przy każdej uczył się czegoś nowego ale akurat dla niego ważne było żeby nie ukrywać się żeby ktoś go akceptował takim jaki jest
Ritę kochał ale nie był przed nią "całym" sobą, Lila - taka przygoda od której też się czegoś nauczył
Lumen - bardzo mi się ta postać podobała i akceptowała go takiego jaki jest, bardzo przeżywał jak zdecydowała się odejść
Hannah - kochał ją jednak jak sam wspomniał nigdy by jej do końca nie zaufał, jednak wydaję mi sie - przede mną jeszcze jeden sezon - ze przy niej czuł się najbardziej "dobrze" jakkolwiek to zabrzmi
Ogólnie bardzo fajnie się oglądało jak poszukiwał uczuć, miłości i jak się tego uczył cały czas
Odgrzebię stary temat :P Jak dla mnie Hannah :) urodą bije wszystkie pozostałe, no ale w końcu słowiańska krew :D
Żadna. To nie jest człowiek stworzony do związków. Jak sam mówił, rzekomo był socjopatą..
No fakt. Ale zwiazek jako "wygodna przykrywka" - to byla z poczatku tylko Rita.
Z Lila polaczyla go "namietna chwila" i mysl, ze ona go rozumie.
Z Lumen chec zemsty za jej krzywdy,a z Hannah...w zasadzie co?
Czy traktowal ja jako swoja bratnia dusze, czy bardziej jako material na przybrana matke swojego syna?
Rita przykrywką była tylko w pierwszym odcinku serialu, jak sam o tym wspomniał. Potem już był pod pantoflem. I kochał ją.
W Lili też się zakochał.
Chęć pomocy Lumen to właśnie przykrywka do "zalepienia" dziury po Ricie i miłości do niej.
A z Hanią to on sam nie wiedział, czego właściwie chce.
Bez sensu serial.
Zdecydowanie Rita. Powiedzmy sobie szczerze, dla wielu fanów serial się rozpadł po jej śmierci, tak samo jak rozpadł się Dexter. Myślę, że nawet gdyby Rita dowiedziała się o Mrocznym Pasażerze, to postarałaby się zrozumieć Dextera i w jakiś sposób mu pomóc tak jak zrobiła to Debra.
Lila - niby o gustach się nie dyskutuje, ale... Ona? Seksowna? Chyba muszę sobie odświeżyć definicję tego słowa... Poza tym była szczwana. Nie chcemy takiej dziewczyny dla Dexa.
Lumen od początku do końca była nieporozumieniem. Była, odeszła.
Hannah? Po podwójnym otruciu Debry i "zaproszeniu na lody" Harrisona? Samą aktorkę bardzo lubię (głównie jako Sarah Walker z serialu "Chuck"), ale postać nie do końca mi pasowała do Dextera. W stosunku do niej byłam nastawiona zupełnie jak Debra - osobiście jej nie lubię, ale chcę, żeby Dexter był szczęśliwy, więc zaczynam ją tolerować coraz bardziej.
Osobiście uważam, że najlepszą partnerką dla Dextera byłaby Lumen. Rita mogłaby popaść w histerię, albo zaciągnęłaby go do psychoanalityka i mogłoby się to skończyć bardzo źle... dla tego psychoanalityka oczywiście :)
Ale ja w innym temacie. Faktycznie Hannah próbowała otruć Debrę... ale dwa razy? Chyba coś przeoczyłam. Możesz odświeżyć mi pamięć? Naprawdę mnie to gnębi.
Za drugim razem nie zamierzała otruć ani jej ani jego, jedynie świadomie ich lekko podtruła. Tylko pierwszym razem chciała doprowadzić do śmierci Debry, ale niech Ci tam będzie :)
Dla mnie Rita, tylko i wyłącznie. Ona potrafiła wyciągnąć z Dexa to co ludzikie i była przeciwieństwem "mrocznego pasażera". To przy niej Dexter zapragnął być normalny.