Pamiętacie co powiedział Dex przed wyrzuceniem telefonu do wody? "Harrison, powtarzam Ci
ostatni raz, że Cię kocham i pamiętaj o tym do momentu kiedy się znowu spotkamy."
Dla mnie to jest jasne. Dexter poczeka aż szum ucichnie i znajdzie Hannę i Harrisona za jakiś
czas - niesprecyzowany. Może za pół roku, może za 3 lata. Dla mnie zakończenie jest ok, bo
każdy może sobie dopowiedzieć swoją wersję. Szkoda mi tylko trochę Hanny, bo została bez
miłości swojego życia, a z małym dzieckiem, bez wyrażania zgody na taką adopcję.
Brakowało trochę tylko obławy na Dextera - Rzeźnika z zatoki i dyszącego Miami Metro nad jego
karkiem. Takich emocji było mało. Więcej dramatu, ale chyba niezłego dramatu.
Wątpię, że będzie kolejny sezon.
Na przykład po tym, że Debra zniknęła bez śladu po ewakuacji...:)
Wyszaleje się, jeszcze parę zabójstw i będzie wiedział już że nie skrzywdzi Hanny ani dziecka. Albo zda sobie sprawę zębach bardziej skrzywdzi zostawiając ich samych sobie - z niej na siłę robiąc matkę, a jego zostawiając z niekoniecznie w 100% rozsądną kandydatką na samotną matkę.
No ale to raczej nie jest coś na co się czeka "aż ucichnie" ;) Wywinął się z zamordowania Saxona, tutaj jako wzorowy obywatel, chwilowa niepoczytalność, i żadnego szumu by nie było.
Dexter podjął decyzje i tyle. Dalej mamy tylko spekulacje, nie pewniki ;)