najlepsze 1,2,4 a 7 był średni
najgorsze 3,5,6, 8

Właśnie kilka osób mi mówiło, że nie lubią sezonu 3. Wysokich lotów nie był, ale w porównaniu do 5 :v to świetna sprawa.

Niedawno zacząłem oglądać, jestem na 5. sezonie i póki co zdecydowanie 1. dla mnie najlepszy. 4. zachwalany przez wszystkich był ok, ale nie tak dobry jak 1.
Dosyć przewidywalna końcówka. Nie wiem po kiego grzyba Dex bratał się z Trinitym, wiadomo było, że nie skończy się to dobrze, a kiedy uratował go od samobójstwa, to już w ogóle. Arthur był niezłym psycholem, ale do Briana mu bardzo daleko.
3. sezon nudny, póki co najgorszy z tych, które widziałem, 2. mocny, a 5. sezon już widać po 2 odcinkach, że zapowiada się kiepsko. Czytałem, że od 5. sezonu z każdym kolejnym serial jest coraz gorszy, a ostatni to już obraza dla widza.

Trzeci sezon w porównaniu do piątego jest co najmniej dobry.

7 sezon jak dla mnie nie był nawet zły ale 5 i 6 tragedia a 8 możesz se odpuścić

Kończę 7. sezon i jak dla mnie 6. nie był taki tragiczny. Lepiej mi się go oglądało niż 7., w którym póki co nic ciekawego się nie dzieje.
8. sezon mimo wszystko zobaczę, jak już coś oglądam, to do końca. Przeszedłem przez nudne sezony 3. i 5. to może 8. jakoś zmęczę na raty.

Mam właśnie taką samą opinię, choć jeszcze wszystkich sezonów nie widziałam, a jestem w połowie czwartego, to uważam, że pierwszy najbardziej spełnił wszystkie moje oczekiwania i to on jest moim ulubionym.
Drugi był bardzo nerwowy i emocjonalny. Więc też na duży plus :)
Przy trzecim się non stop gubiłam w fabule i nudziłam, choć ciekawe zagadnienie tam poruszono w związku z tym całym wątkiem o przyjaźni między mordercami i tym, co się dzieje, jak człowiek o takich wewnętrznych, mrocznych potrzebach nie ma wpojonych jakichś wewnętrznych zasad.
Czwarty też mnie jak na razie trochę nudzi, mocniej skupia się już na życiu rodzinnym Dexa i Rity, emocji nie brakuje, ale zazwyczaj, jak już się pojawiają to nie są za dobre :P
Do następnych dojdę już wolniej, bo zmęczyłam się przez dwie doby nie robieniem niczego prócz oglądania.

The good ones: 1, 2, 3, 6
The bad ones: 4, 5, 7, 8

Nie mam nic do dodania.

Według mnie, no to pierwsze dwa były najlepsze. Później sezon 4 i długo długo nic sezon 6. Reszta w ogóle nie przypadła do gustu