Sezon 1: Najbardziej mnie wciągnął ale to zrozumiałe gdy ogląda się nowy film, czy serial i zwykle kończy się to zachwytami. Klasyczne łamigłówki kryminalne, ciągłe napięcie oraz poznanie Dextera od strony sympatycznego faceta od analizy krwii powodowało u mnie uśmiech na twarzy gdy wymierzał sprawiedliwość. Szok na końcu serialu spowodowany Brianem. Ale od momentu pobytu Tony'ego w szpitalu można było się kapnąć kto jest mordercą.
Sezon 2: Najlepszy ze wszystkich. Dużo się działo. Odkrycie prawdziwej tożsamości Dextera przez Doakesa, jego śmierć, tajemnicza Lila, rozwinięcie wątku rodzinnego,odkrycie trupów w morzu, płytek.Po prostu świetne!W dodatku uświadomienie sobie że Dexter jest po prostu mordercą ponieważ czerpie ogromną satysfakcję z każdego morderstwa. Wyjaśnia się tajemnicza przeszłość Dextera.
Sezon 3: Przez dłuższą część serialu nic się nie działo. Dexter zabija niewinne ofiary i wyjawia Miguelowi prawdę o sobie. Jedynie te dwa wątki sprawiły że serial był ciekawy.Mordercę dało się złapałać już na początkowych odcinkach i mi się to udało.Ciekawy wątek ze ślubem.
Sezon 4:Ciekawszy od 3. Dobra rola Trinity Killera. Pierwsze problemy rodzinne Dextera i zaskakujący koniec. Ciekawe powiązania pomiędzy Trinity a Christine. Debra dowiaduje się prawdy o Dexterze. Jeżeli chodzi mordercę, to jest On największym mordercą ze wszystkich sezonów.
Stwierdzenie "Debra dowiaduje się prawdy o Dexterze" nie pasuję. Bo dowiedziała się tylko o tym że seryjny morderca, z którym była zaręczona był bratem Dexa. Gdyby dowiedziała się że Dex jest morderca, wówczas można by było powiedzieć że "dowiedziała się prawdy".
1 sezon - Najlepszy. Prawdziwy thriller, ciekawe rozwiązania fabularne, których nie było w książce.
2 sezon - Nie najgorszy. Świetny motyw z odkryciem ofiar Dexa. Niestety motyw z Lila był spieprzony. Strasznie mnie irytowała. Czasami miałem ochotę przewinąć momenty, w których się pojawiała.
3 sezon - Najgorszy. Świetny początek z przypadkowym morderstwem Dexa. Niestety scenarzystom chyba się nie chciało pomyśleć i zrobili nam telenowelę. A postać Skinnera to najgorszy czarny charakter w dziejach. Powstał chyba tylko dlatego by Debra miała się na czym dorobić awansu.
4 sezon - Numer Duo. Głównie dzięki postaci Arthura Mitchella. Koniec zaskakujący, choć trudny do wytłumaczenia. Kiedy Trinity zabił Rite? Kiedy Dexter odkręcił korek z benzyną, i wlazł do bagażnika?
"Dexter" to bardzo dobry serial, jednak jest sporo, hmm, nieścisłości. Związek Rity i Dextera jest chyba najlepszym przykładem. Kobieta, która nic nie robi tylko narzeka i facet, którego życie zamyka się między morderstwami a rozbryzgami krwi. O czym oni prywatnie rozmawiają?
Arcyciekawie zapowiada się 5 sezon. Dochodzenie w sprawie Trójkowego będzie pewnie nadal trwało bo się pojawiła nowa ofiara (Rita), która nie zgadza się z kodeksem Trójkowego. No i trzeba też pamiętać o rodzinie Arthura Mitchella. Dla nich Dexter to nadal Kyle Butler, i na pewno pamiętają jego "znajomość" z Arthurem oraz incydent ze Święta Dziękczynienia. Do tego dojdzie Debra, która raczej nie zakończy swojego prywatnego śledztwa, no i Quinn, który pewnie będzie śledził Dextera, tak jak mu się to już raz zdarzyło.