W niedziele zostanie puszczony ostatni odcinek Dextera. Nie czujecie smutku, że to koniec super serialu. Jeden z najlepszych a dla mnie najlepszy. Wiem że może sezon 8 to już nie to samo ale nadal każdy chętnie ogląda. Ciekawie czy jest jakaś szansa na 9 sezon ?
szansa na 9 sezon przepadła już oficjalnie. A za tydzień, kiedy ekran 'zgaśnie" poczuję jakąs pustkę w sobie, która będzie mi towarzyszyć bardzo, bardzo długo jakkolwiek durnie to brzmi. Bądź co bądź zżyłam się z Dexterem przez te wszystkie lata.
Heh, też się na tę pustkę szykuję. Może i druga połowa 8 sezonu mnie trochę rozczarowała (a konkretnie odcinki 7-10, czyli po prostu wątek z Hannah) to z bohaterami Dexa faktycznie się zżyłem. A już na pewno zatęsknię za tym pozbawionym emocji głosem Micheala i momentami, w których w oczach Dextera pojawiała się ta iskra szaleństwa. A sceny z rozmową Dexa i Doakesa, gdy ten drugi siedział w klatce za kurtynką z folii, a Dexter kroił jakiegoś dilera, nigdy nie zapomnę. To było mistrzostwo. No i ten cliffhanger z kąpiącą się Ritą... takiego szoku nie zafundował mi jeszcze żaden serial. A tydzień później skończy się BB i będzie następna "pustka", choć nieporównywalnie mniejsza niż ta po Dexterze. Bo pomimo faktu, że ostatni sezon BB miażdży ostatni sezon Dexa, to jednak właśnie Dexter jest i pewnie jeszcze długo będzie moim serialem nr. 1.
mnie też bedzie go brakowało ale lepiej, że sie kończy teraz niż ma sie przerodzić w drugą mofę na sukces, na co niestety ma zadatki...
Wybaczcie, że tak tym razem bez ładu i składu, ale chcę napisać, co mi chodzi po głowie, a co na pewno wiele osób podziela.
Ja do niedawna strasznie się tej chwili bałem, bo wiedziałem, że będzie przykro po końcu emisji.
Za to dziś? MODLĘ się o jak najszybszy koniec, bo Sezon 8 oglądam w koszmarnych bólach. Nie zaprzestałem oglądać tylko z szacunku dla poprzednich 7 Sezonów. I straszliwie się cieszę, że pod koniec tygodnia będzie koniec tego chłamu, bo inaczej nazwać się nie da.
Nie będę tęsknić za tym serialem, bo Sezon 8 pozostawia po sobie taki niesmak, że człowiek aż zapomina, jak uwielbiał Dextera.
NIE MA ABSOLUTNIE ŻADNEGO wybaczenia dla tego, co zrobili twórcy.
Kto oglądał Odcinek 11 i końcówkę, ten wie, co mam na myśli
UWAGA SPOILER O ODCINKU 11-m!!!
W tym Sezonie absurd goni absurd, a ważne wątki zamiata się pod dywan bezczelnie.
Dwie "najświeższe" kwestie to
A - Hannah McKay latająca sobie po Miami bez żadnego przebrania, kaptura, peruki, okularów, etc, choć ściga ją policja federalna, FBI i policja Miami
B - zastępca szeryfa Clayton - jakim cudem NIE ROZPOZNAŁ SAXON'A skoro był w każdych wiadomościach? Poza tym Clayton pracuje w służbie prawu - NE MA BATA żeby nie znał twarzy gościa poszukiwanego przez tyle różnych służb.
Żenada. Niech ten serial już się skończy.
A jak jeszcze Debra zginie i Dex przeżyje to już nic tylko wyć ze śmiechu i zażenowania.
Bo śmierć siostry to ZDECYDOWANIE ZA MAŁA kara dla niego.
wiesz co, może oni robią to specjalnie...po to abyśmy nie tęsknili, po to aby czasami nik nie wpadł na pomysł, że może jeszcze jeden sezonik...
trochę brak szacunku dla fanów ale nie ma co ukrywać, ja też czekam na koniec i też po prostu zwątpię jak Deb zginie a Dex z Hanką będą żyli długo i szczęśliwie.
Też o tym pomyślałem. Miałem taki dylemat co to będzie za pustka po DEXTERZE ale twórcy mi widzę pomogli go rozwiązać. Bo kompletnie tęsknić nie będę.
Aha i jeszcze coś
UWAGA SPOILER O ODCINKU 11-m!
Sylvia Prado wraca ni stąd ni zowąd i uwaga - mówi że po śmierci Miguel'a skupiła się na dzieciach.
JAKICH dzieciach przepraszam? Znaczy sie co, Dex przez te wszystkie lata z Nią kontakt utrzymywał tylko widzowie nie widzieli? Nie sądzę. Ona NIE miała dzieci. W Sezonie 3-m jest wyraźnie powiedziane, że się STARAJĄ. Nic więcej.
Że już o Dexterze w kółko powtarzającym "Powinienem był go zabić gdy była okazja" nie wspomnę.
NICZEGO się nie nauczył przez te 8 lat. Niczego.
Sezon 8 ma jeden MEGA plus - dzięki niemu nauczyłem się bardzo ale to bardzo lubić Sezon 3 i 5 które są o NIEBO lepsze od 8.
absurd goni absurd, więc wcale się nie zdziwię jak zakończenie będzie jedym wielkim absurdem.
Może twórcy sami mają dosyć i puszczają do nas oko i zdają sobie sprawę, że częstują nas czymś mało strawnym;)
Zauważyliście, że kończy się coraz więcej seriali na poziomie god mode? "Dexter", niedługo "Breaking Bad", wcześniej "Lost", "24" itp. itd. Mimo, że "Dexter" miał swoje wzloty i upadki, tak czy inaczej każdy pewnie z nas czekał na odcinek z zapartym tchem. Nowe seriale z 2012 i 2013 jakoś niespecjalnie powalają i boję się, że długo będę musiał czekać na coś wybitnego.
Dokładnie. Niestety, ale chyba erę tych najwybitniejszych pozycji już mamy za sobą.
Dexter, Twin Peaks......że o Rodzinie Soprano czy Bez/Skazy nie wspomnę.
Właściwie z tych nowszych seriali tylko Bates Motel obejrzałem cały Sezon, ale rewelacji nie ma.
Ponoć Chicago Fire dobre, ale tego typu seriale trzeba lubić, żeby oglądać.
Ray Donovan jak na razie dobry, bardzo mi się podoba i liczę na świetny 2 Sezon.
Californication mimo wszystko WCIĄŻ trzyma swój poziom i bardzo kibicuję Sezonowi 7-mu. Na pewno Californication wychodzi im lepiej od Dextera w tej chwili.
mam to samo uczucie, chodzę, szukam, oglądam i jakos nic nie jest w stanie mnie tak wciągnąc jak to zrobił na początku Dexter. Zarwane noce żeby obejrzeć odcinek. I jeszcze jeden. I następny.
A teraz nie ma nic takiego co mogłoby mną wstrząsnąc. Oglądam Hannibala, ale on z całym szacunkiem tez nie powala na kolana. Ale lubię Madsa i sposób w jaki celebruje jedzenie;)), jak mówi, jak wygląda, jak tworzy silną kreację rywaluzując z Hopkinsem. Ale to nie jest do końca to.. Niestety.
to niestety prawda, niczego się nie nauczył - jeśli chodzi o głupie decyzje z pozostawianiem przy życiu popapranych morderców, to reprezentuje ten sam poziom co w czwórce, a nawet jest gorzej...
To co opisałeś/łaś jest lightowe... :) Niech ktoś mi odpowie:
1. dlaczego Dex nie wyjechał /samochodem/ z Hannah do Meksyku, skąd byłoby się łatwo wydostać do Argentyny? ...kontrole graniczne dla Amerykanów są symboliczne...
2. skąd nagle u psychopaty uczucia wyższe? /Dex jest chory psychicznie, sam się nie wyleczy;) /,
3. jakim cudem facet, któremu odcięto pół czaszki /podrzucony do Dexa/ ma czyste ubranie skoro na filmiku krew zachlapała kamerę?
4. kto przechowuje filmy ze zbrodni w laptopie zamiast zostawić je na łatwej do schowania płycie?
5. jaki psychopata przegląda zdjęcia z miejsca, w którym zamierza się ukryć z innym psychopatą na każdym dostępnym komputerze?
6. itp., itd., etc......
Uwielbiałem ten serial ale ósemka nie powinna się zdarzyć.... No chyba, że to terapia szokowa dla fanów...
I właśnie to ostatnie zdanie Twoje jest kwintesencją moich myśli o serialu.
"Uwielbiałem ten serial, ale ósemka nie powinna się zdarzyć."
Bo CZEGO by złego nie mówić o 3,5,6 czy 7 serii -> i tak były naprawdę NA POZIOMIE w porównaniu z 8-ką.
Nie oszukujmy się - Nawet gdyby wielu z nas na Filmweb'ie nawet studiów nie zrobiło jakichkolwiek, i tak bylibyśmy w stanie w mniejszej lub większej grupie napisać sobie sami 8 Sezon 10000 razy lepiej od scenarzystów. LOGICZNIE i bez zamiatania wątków pod dywan. Tak jak to fani zrobili z genialnym Twin Peaks. Napisali sobie sami 3 Sezon.
Ja ci chętnie odpowiem na kilka twoich pytań :)
Ten laptop należy traktować jak miejsce, w którym psychopata przechowuje swoje trofea. Czy Dexter swoje trofea przechowywał w pudełku na kluczyk, który nosił na szyi? NIE. Czy Yates trzymał buty swoich ofiar w pancernym sejfie? NIE. Dlaczego więc Saxon (który btw wydaje się być bardzo pokopany), ma jakoś specjalnie chronić swoje trofea??? Tak jakby hasło do laptopa czy tam zgranie na płytę cokolwiek by pomogło... Saxon wiedział, że gdyby ktokolwiek znalazł to pomieszczenie, pomieszczenie z podejrzanym krzesłem na środku i pełnym innych dziwnych przedmiotów, to i tak jest po nim, żadne hasło czy zgranie na płytę by niczego nie zmieniło. Motyw z trzymaniem trofeów przez psychopatów blisko siebie i jakimś specjalnym ich niechronieniem jest bardzo popularny w filmach, więc nie do końca kumam o co się tak czepiać.
A co do punktu drugiego, to ja już dawno sobie powiedziałam, że taka osoba jak Dexter w naszym świecie nie ma prawa bytu. Postać Dextera to twór fantazji scenarzystów, nic więcej. Może w ostatnim sezonie trochę za bardzo pojechali, ale nie traktujcie tego jak serialu dokumentalnego o psychopacie, lecz bardziej jak serial rozrywkowy o pseudo-psychopacie. Nie doszukujcie się tu wielkich mądrości i nie róbcie z serialu poradnika pt. "Jak normalnie żyć będąc psychopatą".
Zamiast odpowiedzieć Tobie, napisałem post w odpowiedzi dla Zuzhet88, dlatego jeszcze raz go wstawiam hehe :)
No racja, nikogo ważniejszego od Debry nie ma. Mówiąc, że to by była za mała kara dla Dexa miałem na myśli, że prędzej czy później pewnie wróciłby do normalności tak jak po Ricie i dlatego to zbyt mały bezpośredni cios W NIEGO za to co zrobił swoim bliskim. Powinno mu się dać coś takiego, po czym już absolutnie NIE wróci do normalności. Na przykład śmierć Debry + uniemożliwienie mu wspólnego życia z Hanną w Brazylii.
Ale Jej śmierć byłaby wg mnie przede wszystkim ogromną niesprawiedliwością i głupotą, bo podkreśliłaby jedynie, że to Debra jest największą ofiarą Dextera mimo że tylu ludzi już zabił.
Debra wiecznie płaci za błędy brata, nikt tyle przez niego nie wycierpiał, co Ona.
Gdyby zginęła, oznaczałoby to, że (poza kopem w psychikę z którego najprawdopodobniej KIEDYŚ TAM by się otrząsnął) Dexter nie poniósłby ABSOLUTNIE żadnych konsekwencji swoich czynów, błędów, nonszalancji, pewności siebie. Po Ricie też był w rozsypce, a jednak wrócił do swojego porządku dziennego i choć ciągle podkreśla, że to był mega cios, to jednak WCIĄŻ popełnia ten sam błąd nie zabijając jakiegoś mordercy na czas. z Travis'em się pitolił za długo i Debra go nakryła. Z Saxon'em to bez komentarza - i Debre postrzelono. Z Trójkowym - zabito mu Ritę. To jest zwykła nonszalancja i powiem Ci, że jeśli TAK ma się to skończyć, tzn. śmiercią Debry - to tylko jeśli po tym coś też stanie się Dexowi (na przykład uniemożliwią mu wyjazd z Hanną - a na to się zapowiada sądząc po promo).
Nie musi ginąć, czy być skazany, już trudno - ale niech chociaż mu zabiorą szansę na szczęśliwe życie z Hanną w Brazylii. Za to co zrobił Debrze i wszystkim sobie bliskim ludziom.
Heh nie szkodzi, też chętnie sobie przeczytałam twój punkt widzenia :) Z Monaco_filmweb już dawno doszłyśmy do wniosku, że gdyby po śmierci Debry świat Dexa się zawalił, jeśli nie wiedziałby jak dalej żyć, to byłaby to dla niego największa z możliwych kar. Jeżeli natomiast trochę porozpacza, aby potem wyjechać sobie z Hannah do Argentyny, to będzie to najgorsze z możliwych zakończeń. A przynajmniej ja tak właśnie to widzę.
Ano właśnie o tym mówię ;) O ile po śmierci Deb naprawdę NIE mógłby się juz pozbierać to ok.
Ale jeżeli potem uda mu się uciec z Hanną to było po prostu bez sensu.
Pomijając fakt, że ile razy ta dziewczyna może cierpieć za brata heh :)
No niestety. Wszystko wskazuje na to, że najtragiczniejszą postacią w tym serialu jest właśnie Debra. Może jego przekaz ma być taki, że pod żadnym pozorem nie należy kryć seryjnych morderców? :P Nie wiem sama jaki wniosek będzie można wysunąć z takiego zakończenia.
Nie wiem, czemu, ale po obejrzeniu promo z finału mam coraz bardziej wrażenie, że Dexterowi się jednak nie uda uciec z Hanną. I oby :)
Nie mogę się odnieść do tej wypowiedzi, bo promo nigdy nie oglądam :P We'll see :)
Jeśli po śmierci Debry Dexter jednak zwieje z Hannah do Argentyny to go osobiście tam dorwę i załatwię. :)
Odpowiem tylko na Twoje drugie pytanie :) Dexter mógł nigdy nie być prawdziwym psychopatą. Po tragicznych przeżyciach z dzieciństwa przejawiał "odchyły" takie, że lubił patrzeć na wypływającą krew, ale to nie czyniło z niego od razu psychopaty. Harry nie wiedział jak sobie z tym radzić i niestety trafił na Vogel, która chyba w większości swoich pacjentów widziała psychopatów i próbowała od razu Dexa nakierować na przestępców tworząc "Kodeks", przez co Dexter nie miał nawet szansy na próbę wyzdrowienia ze swojego hmm... fetyszu z krwią? Doprowadziło to do tego, że psychopatyzm, brak uczuć, mordowanie itp. zostało mu narzucone odgórnie i wmawiane od najmłodszych lat. Zawsze jednak potrafił troszczyć się o Debrę, Ritę, dzieciaki, Lumen, co już było przejawem uczuć, które być może zostały w nim uśpione przede wszystkim przez Vogel. Kiedy poznał Hannah uczucia zaczęły się w nim po prostu budzić.
Debilizmy zaczęły się już dużo, dużo wcześniej. Nie bardzo rozumiem z skąd ten płacz dopiero teraz. Twórcy pluli w twarz fanom od trzech sezonów, a wy obudziliście się dopiero teraz? Ilość absurdów w ostatnich trzech sezonach skutecznie odrzuca mnie od tego serialu. Bardzo dobrze, że to koniec, nie będę musiał się już dalej z Dextrem męczyć.
Nie rozumiem czemu się czepiasz tego Claytona. Tożsamość Saxona została ujawniona dopiero kilka godzin wcześniej, więc Clayton mógł po prostu jeszcze o nim nie słyszeć (zwłaszcza, że był zajęty śledztwem w sprawie Hannah).
Po pierwsze:
Marshall nie widział twarzy Saxona, bo nie miał czasu, aby usiąść przed telewizorem z piwkiem w ręku i obejrzeć wiadomości. On cały czas śledził Morganów, bo doszedł do tego, że są oni powiązani z Hannah i pewnie pomagają się jej ukrywać. Gdzie i kiedy miał zobaczyć tę twarz? Pewnie gdyby ta informacja wyciekła poprzedniego dnia to można by to uznać za głupotę, ale ona wyciekła parę godzin wcześniej.
Śmierć Debry ZA MAŁĄ karą dla Dextera? To ja chyba oglądałam inny serial, bo w tym sezonie było dobitnie wyjaśnione, ze Debra jest dla Dextera najważniejszą osobą - i to już w pierwszym odcinku. Potem ich wzajemne relacje i rozpaczliwa próba Dextera, aby Deb odzyskać potęgowały to wrażenie. Żadna blond włosa Hannah tego nie zmieni - Debra jest dla Dextera najważniejsza, jest jedynym stałym i niezmiennym punktem w jego chaotycznym życiu. Powiem więcej - wydaje mi się, ze Dexter planuje uciec z Hannah, bo sam przestraszył się jak bardzo się od Debry uzależnił. Co niby byłoby dla niego dotkliwszą śmiercią - na pewno nie śmierć kogokolwiek innego zamiast Debry, bo przez cały serial było dokładnie wyjaśnione, że nie ma w życiu Dextera ważniejszej dla niego osoby. Jego śmierć? Też mi się nie wydaje, bo Dex zdaje się być na to przygotowany, on przez cały serial wiedział, że seryjni mordercy z reguły są łapani i tylko zastanawiał się, kiedy ten moment nastąpi - w drugim sezonie zdawał się być już pogodzony z losem, ale potem ostatecznie zdecydował się wrobić Doakesa. Dlaczego? A to zabawne, bo właśnie przez wzgląd na Debrę - zrozumiał, że nie chce rezygnować przede wszystkim z niej. Ja nie wyobrażam sobie dla Dexa dotkliwszej kary niż śmierć Debry. Wydaje mi się, że to zrujnowałoby go psychicznie.
Z tego wszystkiego zgadzam się jedynie z tym, co pisałeś o Hannah - faktycznie absurd goni absurd, a cały ten wątek jest mdły, przesłodzony i niepotrzebny.
Zamiast odpowiedzieć Tobie, napisałem post w odpowiedzi dla Zuzhet88, dlatego jeszcze raz go wstawiam hehe :)
No racja, nikogo ważniejszego od Debry nie ma. Mówiąc, że to by była za mała kara dla Dexa miałem na myśli, że prędzej czy później pewnie wróciłby do normalności tak jak po Ricie i dlatego to zbyt mały bezpośredni cios W NIEGO za to co zrobił swoim bliskim. Powinno mu się dać coś takiego, po czym już absolutnie NIE wróci do normalności. Na przykład śmierć Debry + uniemożliwienie mu wspólnego życia z Hanną w Brazylii.
Ale Jej śmierć byłaby wg mnie przede wszystkim ogromną niesprawiedliwością i głupotą, bo podkreśliłaby jedynie, że to Debra jest największą ofiarą Dextera mimo że tylu ludzi już zabił.
Debra wiecznie płaci za błędy brata, nikt tyle przez niego nie wycierpiał, co Ona.
Gdyby zginęła, oznaczałoby to, że (poza kopem w psychikę z którego najprawdopodobniej KIEDYŚ TAM by się otrząsnął) Dexter nie poniósłby ABSOLUTNIE żadnych konsekwencji swoich czynów, błędów, nonszalancji, pewności siebie. Po Ricie też był w rozsypce, a jednak wrócił do swojego porządku dziennego i choć ciągle podkreśla, że to był mega cios, to jednak WCIĄŻ popełnia ten sam błąd nie zabijając jakiegoś mordercy na czas. z Travis'em się pitolił za długo i Debra go nakryła. Z Saxon'em to bez komentarza - i Debre postrzelono. Z Trójkowym - zabito mu Ritę. To jest zwykła nonszalancja i powiem Ci, że jeśli TAK ma się to skończyć, tzn. śmiercią Debry - to tylko jeśli po tym coś też stanie się Dexowi (na przykład uniemożliwią mu wyjazd z Hanną - a na to się zapowiada sądząc po promo).
Nie musi ginąć, czy być skazany, już trudno - ale niech chociaż mu zabiorą szansę na szczęśliwe życie z Hanną w Brazylii. Za to co zrobił Debrze i wszystkim sobie bliskim ludziom.
No tak, ale nie możemy założyć, że Dexter otrząśnie się po śmierci Debry tak jak po śmierci Rity - Deb jest jednak dla niego ważniejsza. W tym sezonie było jasno pokreślone, że Dexter raczej nie poradziłby sobie bez Deb. Zwróć proszę uwagę, że gdy jej nie było, Dex często tracił panowanie nad sobą - dogadał Batiście, że LaGuerta zginęła z własnej winy; napadł na faceta, który zajechał mu drogę; wściekł się na Harrisona, kiedy ten stłukł wazon - dopiero, kiedy jego stosunki z Debrą zaczęły się naprawiać, Dexter uspokoił się, był w stanie pomóc Vogel (no, to akurat nie do końca, ale do pewnego momentu wydawało się, że jej pomaga :P ), znów związać się z Hannah - wydaje mi się, że to wszystko jest konsekwencja tego, ze Deb do niego wróciła jako siostra. Zresztą było to też powiedziane dosadnie, że to nie Debra potrzebuje Dextera, ale on jej. Wydaje mi się, że twórcy konsekwentnie dążą do tego, żeby uświadomić widzowi, że śmierć Debry będzie dla Dextera najdotkliwszą z kar, po której ten kompletnie się załamie i nie będzie w stanie się podnieść - a co za tym idzie nie będzie również gotów na to, aby wyruszyć gdzieś z Hannah. Tak sobie wyobrażam zakończenie i w jednym muszę się z Tobą zgodzić - gdyby po śmierci Debry Dex doszedł do siebie i wyleciał jednak do Argentyny to twórcy skopaliby zakończenie, co więcej - zaprzeczyliby tym wszystkim zabiegom, których dokonali od początku tego sezonu, jeśli chodzi o relację Dextera z siostrą. Dlatego takiego zakończenia nie kupuję - po śmierci Debry dopuszczam do siebie jedynie totalne załamanie psychiczne Dextera.
A co do tego, że to niesprawiedliwe - masz rację. Ale śmierć Rity, LaGuerty czy Harry'ego tez była niesprawiedliwa - to nie jest serial o wymiarze sprawiedliwościach czy też ingerencji boskiej w losy bohaterów - a życie przecież nie jest sprawiedliwe.
Aha, widzę, że doszedłeś z Zuzeth do tego samego wniosku, a ja się niepotrzebnie produkuję. Tak to jest, kiedy nie czyta się wszystkiego. :) Anyway, you can see my point. :)
Kurczę, trudno się z Tobą nie zgodzić, choć tak stanowczy w opinii bym nie był. Idealnym rozwiązaniem z pewnością nie byłby happy end. Mogliby pociągnąć 9 sezon w temacie złapania Dexa (w ostatnim odcinku 8 sezonu mogliby go już wszyscy rozgryźć) i posadzenia na krześle. Miejsce do popisu dla scenarzystów ogromne, a i kolejny sezonik = dodatkowe $$;) Wiecie, taki motyw z zupełnie drugiej strony - 8 sezonów to Dexter był "polującym", a w 9 mógłby sam zostać zwierzyną. Mogliby przy okazji wybić tak z połowę obsady - takiej końcówki jakiejkolwiek serii nie miał chyba żaden inny serial i fani na bank by takie coś zapamiętali na długie lata... No pomyślcie - Debra, Masuka, Quinn, Angel - wyobraźcie sobie jak np. wszyscy giną w jednym z ostatnich odcinków 9 serii;D Byłoby miodzio (jakkolwiek sadystycznie by to nie brzmiało)
W sumie ciekawy pomysł. W godzinę będzie im trudno w ciekawy sposób zakończyć.
No właśnie o to chodzi - 8 serii, które mniej lub bardziej, ale jednak trzymały poziom, a im bliżej końca tym większy niedosyt u widza - jakoś słabo to wygląda. Jeśli serial skończy się na tym jak Dexter jednak po prostu ucieka za granicę to no cóż - będzie to chyba najsłabszy odcinek całej serii... Nawet ewentualna śmierć Debry (bez względu na to czy powiedziała Quinnowi o Dexie czy nie) jakoś dramaturgii specjalnie nie doda, bo bez pociągnięcia tego wątku nie ma sensu go nawet wprowadzać...
W sumie każdy narzekał na Lost, że pierwsze sezony były najlepsza a później dno. Ale serial dość dobrze zakończyli nic nie można im powiedzieć
A Dexterze zostanie nam dane banalne zakończenie nie banalnego filmu. Ale mam nadzieje, że się mylę.
No cóż, generalnie póki co spoilery odnośnie zakończenia serii, które już jakiś czas temu przeciekły - sprawdzają się chyba w 100%, więc szału spodziewać się nie można. Ja jednak po ciuchu liczę, że ten 9 sezon jednak będzie. To niemożliwe, żeby tak schrzanić zakończenie tak wybitnego serialu...
Ja czuję ulgę, że to w końcu koniec. ;)
Lubiłem ten serial, ale właśnie dlatego uważam, że powinien się już skończyć raz na zawsze. To trochę tak jak z lubianym dziadkiem, który ma już 90 lat, ledwo mówi, ledwo się rusza, nic nie pamięta, nikogo nie poznaje, jest zwyczajnie rośliną i po prostu się czeka aż ta jego agonia dopiegnie końca. "Dexter" też od pewnego czasu jest niestety w stanie agonalnym. Zniknęło napięcie, zniknął klimat, fabuła przekracza szczyty absurdu, coraz więcej błędów logicznych, monologi Dextera z offu są już pisane chyba na kolanie, czarnego humoru w ogóle brak (Masuka w całym 8 sezonie nie walnął ani jednego zabawnego tekstu), nawet aktorom się specjalnie nie chce.
"Dexter" ma chyba jedną z najgorszych końcówek w historii seriali. Jedne seriale kończą się z klasą, inne trochę gorzej, ale "Dexter" to niestety ta sama kategoria co "Prison Break", który jest powszechnie wyśmiewany za ostatnie sezony. Obawiam się, że z Deksiem może być tak samo.
Mimo wszystko za pierwsze 4 sezony to ścisła czołówka seriali. Sezony 5-8 nie umywają się jednak do innych kultowych pozycji, w tym i polskich. Wątek Isaaka, śledztwo LaGuerty albo sceny typu 4 jeźdźców apokalipsy na ulicach Miami to zdecydowanie za mało żeby te sezony obronić.
Fakt, można sobie w ten sposób wątek Clayton'a wytłumaczyć i sens jako taki pozostaje.
Ale za to innych absurdów w tym Sezonie DEXTERA tyle, że ten jeden słusznie rozwiązany i tak niczego nie zmienia ;P
Dokładnie! Gdyby zakończyc "Dextera" po 4 sezonie - byłby prawdziwym klasykiem, perełką wśród seriali. Później było już tylko gorzej.
Czekam na koniec. Ulga.
Czuję radość , że w końcu ta telenowela się skończy ;-) Najlepszy serial? Ehehe, kiedyś może i miał potencjał na zostanie takim, jako całokształt Dexter zostanie szybko zapomniany , już teraz w rankingach jest coraz niżej ;)
Jakby go skończyli na drugim sezonie, wiadomo w jaki sposób to wtedy można by było go zaliczyć jako jeden z najlepszych, ale tak to niestety, no way.
Niekoniecznie musieliby go skończyć na 2 sezonie, mogliby po prostu zrobić bardziej ambitne kilka następnych sezonów, Breaking Bad trzyma wysoki poziom pomimo tego ,że właśnie kończy się 5 sezon ;) Dexter był ambitny do momentu jak bazowali się na książce, później książek zabrakło i poziom znacznie spadł.
ja uwielbiam ten serial i jakoś ciężko wyobrazić mi sobie KONIEC! może jeszcze raz obejrzę genialny sezon 5 by jeszcze się z tą historią nie rozstawać.
Zrobili z tego świetnego serialu gównianego tasiemca. Ciągnie się to już kilka sezonów za długo, bardzo dobrze że się kończy, szkoda tylko że tak późno.
Jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Dexter, na pewno był świetną maszynką do drukowania zielonych papierków. Myślę, że sami producenci zepsuli świetne opinie pierwszych sezonów. Może warto było czasem zrobić dodatkową przerwę i bardziej dopracować pewne sezony.