Od dłuższego czasu serial mnie męczył. Ostatni odcinek to nudy i kilka głupot, jak usypianie gościa w
autobusie czy wynoszenie zwłok Debry przy wszystkich do łodzie. Oczywiście młody Harrison też się
nie wygadał swojej niani, że spędza czas z dziewczynką Dexa. Słabizna straszna, końcowa scena
trochę ratuje odcinek, ale cieszę się, że to już koniec.