Zdecydowanie jest ich kilka. Na pierwszy rzut idzie odcinek premierowy i hasło (w wolnym tłumaczeniu) "Nie ma krwi. Nie mogę się skupić" tuż po znalezieniu pierwszych poćwiartowanych zwłok (które widzimy na ekranie, a gwoli ścisłości czwarte z rzędu).
Dalej niezapomniana scena na sesji terapeutycznej, kiedy Dex denerwuje się z powodu techniki, jaką próbuje zastosować psychiatra by pomóc wyzwolić mu wspomnienia - "To niedorzeczne. Mógłbym go w tej chwili mordować". I dalej w tym odcinku - "Nie mogę go (psychoterapeuty) jeszcze zabić, potrzebuję jego pomocy".
I na koniec scena w kuchni, kiedy Dex poddaje się emocjom i ogłusza męża Rity patelnią. Wyraz twarzy Dextera gdy spogląda na Paula leżącego na kuchennej podłodze - BEZCENNA! :D
Zgadzam się z leonem, ale jest kilka scen wyjątkowych jeszcze bardziej :)
Potwierdzam scenę z patelnią, ale jest jeszcze kilka. Tak więc:
- ostatnia scena pierwszej serii
- ostatnia scena jednego z odcinków, w której Dexter orientuje się, że Neil Perry nie jest mordercą z ciężarówki-chłodni
- scena gdzie Doakes przychodzi do Dextera, a ten się tak sympatycznie kręci na foteliku ^^
- scena u psychiatry i tekst "jestem seryjnym mordercą"
- głowa spadająca na maskę samochodu ;)
- Dexter mdleje w pokoju całym we krwi
- Dexter jako Jezus ^^
- Scena, w której Dexter zabija Briana
Na razie nie mogę sobie więcej przypomnieć. Jest też masa świetnych tekstów, ale nie mogę ich sobie teraz przypomnieć :( Może ktoś inny się wykaże.
- ostatnia scena jednego z odcinków, w której Dexter orientuje się, że Neil Perry nie jest mordercą z ciężarówki-chłodni
o tak!!! to jedna z moich najulubieńszych scen
Najlepsza scena to ta w, której Dex sobie wszystko przypomina i chyba mdleje na koniec...w tym krwawym pokoju.
Ciężko przytoczyć jakąś scenkę z Dextera, aby zachować jej humor. Ograniczę się więc tylko do wyboru ulubionej:
-Kiedy były dziewczyny Dextera, udając że chce go uderzyć zatrzymuje pięść centymetry od jego nosa. Mina jaką robi bohater zasługuje na najwyższe nagrody.
Później dwa razy przytaczali wspomnianą scenę w retrospekcjach dla niekumatych widzów, z początku odcinka.
Ten serial ma mnóstwo takich niby_zwyczajnych_scen, które jednak m.in. dzięki aktorowi stają się perełkami. Do tego, co wymieniliście wcześniej (patelnia....:D) dodałabym jeszcze:
-kiedy dex biegnie w krzaki za tymi chłopakami i pyta:
"czy widzieliście moje frisbee?"
- prawie wszystkie rozmowy Dextera z sierżantem Doakesem
a tak poza tym to przesłuchiwanie samozwańczego mordercy z ciężarkówki-chłodni w wykonaniu laquerty:)
Przesłuchanie Laquerty było dobre, ale tak po prawdzie postacie drugoplanowe wypadają blado w porównaniu do Dextera. Szczególnie poraża ich zagubienie jeśli chodzi o rozwiązywanie sprawy - bez wskazówek są jak owce we mgle. Ale to było chyba założenie twórców. Nie na darmo włożyli w usta Dextera słowa "prawie jest mi ich żal, kiedy widzę, jak próbują rozwiązać układankę w której brakuje puzzli" (cytuję z pamięci). Właściwie większość drugoplanowych jest w serialu tłem, raz udanym, raz nie. Ale ilekroć odezwie się erotoman Masuka tyle razy się uśmiecham, choć jego dowcipy nie są wybredne :D Doakes'a lubię ale wyłącznie dlatego, że mam nadzieję iż w następnym sezonie da popalić Dexterowi. Teraz robił wyłącznie za wiecznie-wkurzonego-czarnego-gliniarza, który stereotypowo rzuca "motherfuc*erami" na lewo i prawo. Na plusa zapisuję mu, że poznał się na Dexie. Świetna scena przy kontenerach - jeden z nielicznych momentów, kiedy opada maska Dextera. Socjopata wypisz i wymaluj :) Wogóle wszystkie sceny, kiedy Dexter przestaje udawać pod wpływem emocji, chwili, najlepiej pokazują kunszt aktorski Halla. Podobnie było w scenie z patelnią. Na sekundę przed tym, jak Paul obrywa kamera łapie wyraz twarzy Dextera - twarz psychopaty. Miodzio!
No i chyba nie ma takiego wewnętrznego monologu Dextera, który byłby słaby.
Serial poznawałem słowo po słowie ;) i trudno mi wskazać jakąś konkretną, ulubioną scenę, bo naprawdę sporo momentów skrzy się tam od czarnego humoru, choćby te fragmenty, gdy znajdują części ciała w różnych punktach miasta. Ale skoro wspomniano tu o frisbee, to scena, gdy Dexter o mało co nie depcze aligatora, mnie rozwaliła :D Dexter, zazwyczaj opanowany i skoncentrowany niczym wystrzelony pocisk, kompletnie traci kontrolę nad sytuacją i okazuje się na moment tak bardzo ludzki :D
No i rozmowy z psychologiem - po prostu MOC.
"a tak poza tym to przesłuchiwanie samozwańczego mordercy z ciężarkówki-chłodni w wykonaniu laquerty:)"
Ooo tak :) Śmiałem się jak głupi jak mu tą głowę postawiła i te miny do tego :0
Fajna jest też scena z pierwszego odcinka jak Debra chce coś powiedzieć do Laguerty, a ta do niej: "Porucznik Morgan, nie rozpoznałam pani w ubraniu" :) Suka jedna ;)
Najlepsza scena, gdy Dexter i Ritta oglądają "Czułe słówka" a on myśli -"Jeśli nie będę mrugał to może zacznę płakać".
Śmiałam się przez resztę odcinka...
a ja uwielbiam wszystkie sceny, kiedy Dex analizuje "rozbryzg" krwi na miejscu zbrodni i pokazuje w jaki sposób poruszał się morderca, ehh On niemalże tańczy :))
Oczywiście sceny "zbliżeń" Dexa i Rity, hahah cudo. Za przedmówcą powtórze również, że oglądanie filmu i motyw "płaczu", a także późniejszy motyw Dextera próbującego "odwdzięczyć" sie Ricie hahaah
Mnie zniszczyła scena z jednego z pierwszych odcinków. Dexter leży sobie na wodzie i rozmyśla. Mówi mniej więcej coś takiego: "Czasem mogę być potworem, ale dzisiaj jestem tylko potworem morskim", po czym zanurza się w wodzie jak jakaś godzilla.
mnie rozwalila scena, gdy deb powiedziala ze znała Cherry, znaleznioną na lodowisku, dexter spytał się jej czy chce aby ją przytulił, a ona na to 'spierdalaj'.
Tia ... PATELNIA RZĄDZI ;)Dowcipy Masuki niewybredne, ale dobrze rozładowują napięcie ;)
Mi się podobały dwie sceny starcia Dexa z Doakesem - kiedy Dex dość dosadnie, acz z uśmiechem mówi mu, że ma zabrać rękę i starcie przy kontenerach!!! Gdyby Doakes wiedział wszystko, to chyba śmiertelnie przeraziłby go ten zimny uśmieszek Dexa ;)))
Hehe, myślę, że sam Doakes też nie jest święty ;) Sam zobacz co zrobił z pewnym panem w jednym z odcinków. Zastrzelił go przecież bez zastanowienia ;) I nie do końca wiadomo czy powody podane w serialu był prawdziwe... Jeszcze się pewnie w drugim sezonie okaże :)
Wracając do tematu Masuoka jest wstrętny. Te jego teksty do Debry są takie obrzydliwe ;) A propos tego LaGuerta powiedziała coś w jednym odcinków: Masuoka jak zwykle do Debry coś sprośnego, a LaGuerta: "Widzę, że opłaciły się wykłady o molestowaniu seksualnym" (czy jakoś tak) ;)
Albertino napisał:
Hehe, myślę, że sam Doakes też nie jest święty ;) Sam zobacz co zrobił z pewnym panem w jednym z odcinków. Zastrzelił go przecież bez zastanowienia ;) I nie do końca wiadomo czy powody podane w serialu był prawdziwe... Jeszcze się pewnie w drugim sezonie okaże :)
Dokładnie tosamo mi chodziło po głowie - trafił swój na swego (no, prawie - bo Dexsuś to jednak większa korba jest od Doeksa na bank!)
Pozdr
dobre jest jeszcze jak Dexter pochyla się nad jakimiś zwłokami i ma taki uśmiech na twarzy a Doakes podchodzi do niego i mowi 'stanoł ci?' xDD
to było zarąbiste, ogólnie cały serial jest GENIALNY.!
Odcinek 5 - Dexter siedzi na kanapie obok Rity i ogląda wraz z nią "Czułe słównka"; Rita płacze ze wzruszenia; Dex spogląda na nią - "...Może jeśli nie będę mrugał, może oczy zaczną łzawić..." - jeden z bardzo licznych tekstów (monologów wewnętrznych) Dextera który rozkłada mnie na łopatki ;-D
Odcinek 5 - Dexter siedzi na kanapie obok Rity i ogląda wraz z nią "Czułe słównka"; Rita płacze ze wzruszenia; Dex spogląda na nią - "...Może jeśli nie będę mrugał, może oczy zaczną łzawić..." - jeden z bardzo licznych tekstów (monologów wewnętrznych) Dextera który rozkłada mnie na łopatki ;-D
Uwaga, zdradzam trochę szczegółów z drugiej serii [oczywiście szczegóły te pochodzą z książki "Dekalog Dobrego Dextera" więc kto sobie tego nie życzy niech nie czyta. ;]
Doekes - W 2 serii akcja rozgrywa się dookoła Doekes'a i jego przeszłości, gdy ten jeszcze pracował dla wojska. Początkowo Doekes nie spuszcza z Dextera oka, ciągle go śledzi, nie daje mu spokoju... więc nie może zabijać. [oczywiście czasami wyskoczy na polowanie;]]
Ale w Miami pojawia się strasznie wyrafinowany morderca, Dexter i "Ice Truck Killer" są pionkami przy Doktorku.
Gdy Doekes zobaczył ofiarę i w końcu zidentyfikowali "to coś" [ofiarę] sierżant zaczyna rozumieć, że zabójcą jest... ktoś kogo w przeszłości miał już 'przyjemność' poznania.
Jak chcecie wiedzieć nie co więcej to piszcie. ;]
Twórcy drugiej serii zapowiedzieli, że nie będą się opierać na fabule "Dekalogu Dobrego Dextera". Nie twierdzę, że nie zapożyczą sobie jakiegoś wątku, ale planują iść w zupełnie innym kierunku.
Ooo. Hmm... tego to ja nie słyszałem, ostatnio nie szperałem nic na ten temat, ale to wydaje się dość jasnym i chyba najlepszym posunięciem. Bo naprawdę niemożliwym byłoby ukazanie tych wszystkich ofiar. Z kolegą zastanawialiśmy się jak oni to pokażą.
Serial niestety by również stracił najbarwniejszą postać, oczywiście obok Dextera. ;]
Ciekawe, ciekawe...
Dokes: "I've got an eye on you motherfucker" + scena z ostatniego odcinka jak Dokes obserwuje Dextera z auta x))
Dla mnie osobiście, finałowa scena, kiedy Dexter przechadza się wśród rzeszy wielbicieli, jest, jeśli nie najlepszą, to najzabawniejszą sceną z całego serialu - świetny epilog 1 sezonu ;)
Scena podczas jakiegoś lunchu "Oczekuje czegoś ode mnie.Od czasu tego loda uważa, że przeszliśmy poziom wyżej. Jeszcze nie wie, że nie istnieje dla mnie poziom wyżej."
Wszystkie.
Najpiękniejsze intro w dziejach. Zawsze je oglądam.
Przepiękny finał (te "marzenie" Dexa), taki mocno Dexterowy :)
Scena gdy Dex dowiaduje się, że rzekomy "morderca" go nie zna.
Ogłuszenie Paula patelnią.
"Zbiera się na burzę".
Scena gdy Dex zabił parę i spakował do samochodu, a jakieś oczko temu się przyglądało :).
"Morze krwi".
Scena z Deb :) Na pewno, domyślacie się, która :).
I właściwie wszystkie inne.
A te sceny by nie były takie genialne gdyby nie kompletnie perfekcyjna muzyka, którą można słuchać bez końca.
http://www.northim.blox.pl
Aaa i zapomniałem o jeszcze jednej scenie:
Widać zakrawioną stopę. Doeks wydziera się na Dextera po czym sobie idzie. Dexter widać rozdrażniony odchyla głowę do tyłu i przeciera sobie oczy. Podchodzi Angel i się pyta:
- Co się stało?
- Drażni się ze mną
- Nie przejmuj się on nie lubi wszystkich z laboratorium.
- Kto?
To mnie kompletnie rozwaliło :) Dobry był też rechot Dexa, Angela i Kitańca w 1 odcinku przy poćwiartowanych zwłokach :).
dokładnie, jeśli chodzi o muzykę to jest ona idealnie dopasowana do filmu i zajebiście kontrastuje z postacią Dextera.. albo się nawet przenika ;) w każdym razie - świetne !
"Dexter" to zdecydowanie jeden z najazabawniejszych seriali jakie widziałem - królestwo czarnego humoru.
Ja uwielbiam scene, kiedy Dexter jest w szpitalu u rannego Batisty. "Mam nadzieje, że conajmniej rozwaliłem mu wargę", mówi do Dextera...i juz wszystko jasne. Potem Dex rzuca " Rudy kłamał, a ja byłem zbyt zdekoncentrowany, żeby to zauważyć,ale teraz skupiam na nim całą moją uwagę" i moment, w którym idzie szpitalnym korytarzem...świetna scena.
A teraz mi tym szpitalem przypomniałeś:
"She knows, she knows..." :).
http://www.northim.blox.pl
Seria pierwsza:
1) Roody - Deborach: "Wyjdziesz za mnie ?" - "Wiedziałam k...a , wiedziałam" - "Czy to twoja wersja `tak`" ?
Seria druga:
1) Deborah Morgan: "Góra mięsa pierd....na" ( o Małym Chino)
2) Deborah Morgan: "W kur...ę wielki" ( o Malym CHino)
3) Deborah Morgan: "Posprzątałam , ale znów zrobił się bałagan." ( Do Dextera)
Drugi sezon:
Niewidomy gdy zaczyna mówić innym głosem. Dexter go chlast i powiedział "nie wydziwiaj". Przy tym miał taką rozbawioną minę, że i mi nastrój się udzielił. Musiałem tą scenę kilka razy oglądać :).
Ucieczka Little Chino. Wielokrotna.
Śmiech kitańca (w pierwszym odcinku pierwszego sezonu też był).
Little Chino - Wymowa jego ksywy i sama scene gdy pierwszy raz zobaczył go dexter. Ach ta muzyka i miny :)
Strona porno dla niepoznaki.
I duuużo więcej. Chyba 2 sezon będzie jeszcze bardziej zabawny od pierwszego.
Z tego co wiem to nie ma jeszcze 2 sezonu... Ale ten serial i tak jest genialny ;) Muj ulubiony bohater-Masuka! :)
A mógłbyś podać linka? :)Szukałam wszędzie i nie moge znależć.. była bym wdzięczna za jakiegoś linka z rapida :)
Seria druga:
4) Deborah Morgan - "Co za ciul jeb...ny to tutaj postawił?"
"Agent specjalny ciul jeb....ny"
Ja kocham wprost wypowiedzi Dextera jako narratora. On jakby zwierza się nam, widzom. Możemy przez to poznać, wszystkie jego myśli itp. Lubię to.
jedną z najlepszych scen jest ta, w której oglądają "czułe słówka" i rita płacze. wtedy dex postanawia jej zrobić dobrze:)
"Deborah Morgan - "Co za ciul jeb...ny to tutaj postawił?"
"Agent specjalny ciul jeb....ny"
Hehe, jak na razie mój ulubiony tekst drugiego sezonu :)
mi spodobał się jeszcze jeden z jego monologów z I sezonu, leciał jakoś tak:
"W Ameryce działa ok. 50 seryjnych morderców. Nie spotykamy się na konwentach, nie dzielimy się tajemnicami warsztatowymi,nie wysyłamy sobie kartek na święta...Ale czasem zastanawiam się, jak to jest u innych..."