niestety nie :( sezon 8 był ostatnim sezonem "Dextera"...

Kto wie. Twórcy zostawili sobie furtkę do kontynuacji i skończyli tak ,że wszystko się może zdarzyć.

Mam nadzieję :)

Producenci serialu potwierdzili niestety ostatnio, że sezon 8 był ostatnim sezonem i nie będzie kontynuacji...

Nie będzie 9 sezonu i nie ma żadnej nadziei na 9 sezon

I bardzo dobrze gorszego gówna niż 8 chyba nie da się zrobić!

Dokładnie

może ktoś tu po prostu nie zrozumiał zakończenia 8 sezonu :))

Zakończenie jest gówniane uświadom to sobie sobie

Zgadzam się, najlepiej by wogóle to co widzieliśmy po powiedzmy 4 odcinku tego sezonu, wogóle nie powstało i twórcy poprowadzili akcję zupełnie w inną stronę. Już masa ludzi pisała w jaką, ja też bym to wolała, czyli ktoś wpada na trop Dextera i prowadzi dochodzenie, a później pościg. Mimo, że w 2 sezonie mieliśmy coś posś podobnego, to chciałabym zobaczyć jak jego przyjaciele się dowiadują prawdy. Czekałam na to tyle sezonów a to co dostaliśmy, możw niektórym się podoba i jest dla nich logiczne to jak się to skończyło, dla mnie nie. Aż samo się prosiło o zwrot w taką stronę, gdy Batista porządkował rzeczy Marii, lub Debra wykrzyczała, że ją zabiła, czy wcześniej w finale 7, jak Dexter był w kontenerze, Debra wyszła z imprezy, potem na nią razem wrócili, ale nie pokazano na początku 8 by ktoś się tym zainteresował, a Quinn nic nie zajarzył po sytuacji z przyznaniem się Debry. Nie spodziewałam się tak gów.....ego poprowadzenia końcówki takiego serialu. Po całkiem niezłym 7 miałam jeszcze nadzieję.

Dla całej serii Dextere byłoby lepiej gdyby zakończył się na maksymalnie 7 sezonie bo 8 był już totalną abstrakcją.

ogladam bo zawsze mnie wkrecal ten serail, zkonczylem 3 odcinek 8 sezonu i normalnie nie wieerze, zero akcji :( najlepsze odcinki byly z Johnen Lithgowen (Trójkowym)

Serial zaczął sie mocno więc im dalej tym musiało dziac sie więcej i już po kilku sezonach doszli do poziomu absurdu.
8 sezon to już całkiem Bracia Grimm a sam finał basnie z 1001 i jednej nocy.
Chyba jedyne co mi się spodobało to wrzucenie truchła Debry do oceanu. Zawsze wrzucał złych w czarnych worach a jako ostatnią zabitą przez siebie osobę (dobrą i niewinną) w białym prześcieradle. Chociaż to tez troche trącało Titanikiem i sceną "Dżeka cam back`a" :p

On jej nie zabił. To była miłość braterska