Serial zwłaszcza w kolejnych sezonach skupia się tylko i wyłącznie na wątkach obyczajowych i romansach.
Liczy się tylko aby każdą postać wpakować w jakiś romans i pokazywać non-stop jak w telenoweli.
A do tego ciągle Rita i dzieci...nudne do porzygu. Zabawa w cholerną rodzinę.
Wątek morderstw jest taki drugoplanowy, zostaje szybko spłycony, staje się rutynowy. Rytuał zawsze wygląda tak samo, żadnej innowacyjności, wariacji. Ciągle ta sama metoda zabijania. A pozbycie się zwłok? Wszystko zawsze udaje się bezproblemowo, prawie żadnych wpadek, totalna rutyna.
Ofiara jest zawsze stuprocentowo zła i winna, żadnej większej głębi psychologicznej. Każdy w tym serialu jest albo czarny albo biały.
Dexter jest wybielany, tworzony jest z niego dobry bohater pozbawiony większych wad. Zawsze ma czas na wszystko, potrafi jednocześnie pogodzić pracę, rodzinę i swoje hobby, w każdej dziedzinie jest bezbłędny i idealny.