Saxon zabija śledczego i Debrę, ucieka i porywa Harissona zabijać Jamie, no i może Batistę, ale nie koniecznie. Dexter, w tym czasie się pakuje, a Hannah zostaje złapana na lotnisku przez tego detektywa, ale już na komisariacie zjada jaką trującą roślinkę, ale taką naprawdę i umiera. Dex dowiaduje się o wszystkim, załamuje się, ale szuka Saxona, podobnie zresztą jak Joey. Dexter znajduje Saxona, ale Harrison już nie żyje, więc Dex wpada w furię i chce zabić Saxona, ale w tym momencie wpada Joey i jeśli nie zginął wcześniej Batista. Mają na muszce Dexa, ale ten i tak rzuca się z nożem na Saxona rani go, choć nie zbija. Sam dostaje dwie czy trzy kulki. Batista i Joey podchodzą do niego i wtedy, z zaskoczenia, ranny Saxon ich zabija. Dochodzi do Dexa, żeby go dobić, ale w tym momencie drzwi kopniakiem wyważa... MASUKA!!, który mieczem samurajskim odcina głowę Saxona. Podchodzi do Dexa, żegna się z nim i pozwala mu umrzeć, a następnie odchodzi w stronę zachodzącego słońca trzymając za rękę swoją córeczką=)
ps. w tle słychać tylko cichy głoś W.W. "Stupid b#*ch"=)