Przyznam, że po prostu rozwalają mnie wypowiedzi wielu osób, które twierdzą, że los Dextera jaki wybrał (izolacja w zawodzie drwala) jest gorszy niż gdyby się ujawnił.
Naprawdę odsiadka do końca życia, względnie krzesło elektryczne lub zastrzyk są według was lepsze?
Zniszczenie życia wszystkim bliskim poprzez ujawnienie się byłoby wygodniejszym wyjściem dla Dextera?
Dexter wybrał bezpieczne wyjście dla swoich bliskich i wygodne dla siebie. Wygodne bo przeżył, zawsze może wrócić no i przede wszystkim żyje na wolności co jest dużo lepsze niż śmierć czy tej wolności pozbawienie.
Ludzie ogarnijcie się!
Dzięki:).
Dla mnie zakończenie jest nie do przyjęcia.
Oczekiwałem jednak jakiegoś uporządkowania, jakiegoś elementarnego ładu moralnego. Tymczasem w ostatnim sezonie mimo, że poprzedni zakończył się wyrządzeniem paskudnego zła Dexter nie miał już wyrzutów sumienia i egzystował jak gdyby nigdy nic.
Idealnym zakończeniem dla mnie byłoby popełnienie przez Dextera samobójstwa jako pokutę za całe zło jakie uczynił. No, ale zamknęłoby to drogę do nakręcenia komercyjnego filmu więc twórcy nawet tego nie rozważali:).
Pozdrawiam
jest ok ale wydaje mi się, ze zostało kiepsko pokazane, kiepsko umotywowane, z takimi dialogami i atmosfera sezonu jakiekolwiek zakończenie byłoby kiepskie.
To prawda. Skupiamy sie mocno na zakończenie a cały sezon był totalną porażką pod każdym względem.
Niby dlaczego? Jak dla mnie zakonczenie jest w porzadku - Dexter jednak nie zginal ( i cale szczescie), ale stracil tez trzy najwazniejsze dla niego osoby - Nigdy wiec juz tak naprawde nie osiagnie spokoju, pomimo tego ze przezyl.
Ale czy naprawdę stracił? Z Montany czy innego Wisconsin do którego uciekł droga do Argentyny może i dłuższa, ale jak najbardziej możliwa. Harrison raczej też się nie pogniewa, że Tatuś wrócił (Hannah wcale nie musiała uwierzyć że zmarł skoro nie znaleziono zwłok).
Patrząc na to, że Dexter przez wszystkie sezony wybierał swoje potrzeby (zwane dla zmyły Dark Passengerem) to jego powrót do Argentyny jest całkiem prawdopodobny:).
Ukłony
No w zasadzie, gdyby ostatnia scena pokazywała Dextera dołączającego do Hannah na jakiejś plaży (jak W "Skazani na Shawshank") to nie miałbym nic przeciwko. Troche uratowałoby to końcówkę.
Ale po co cała ta reszta? Po co uśmiercanie Debry w kilka godzin po diagnozie (czy lekarze się nie mylą?) Po co wrzucanie jej do oceanu na kilka godzin (minut?) prze sztormem który i tak wyrzuci jej ciało?
Poza tym dalsze absurdy - Hannah jako poszukiwana morderczyni swobodnie podróżuje po USA autobusem i samolotem ( wcześniej samochodem z Debrą).
Zastępca Szeryfa nic nie wie o poszukiwaniu Psychopaty i uwalnia go z więzów.
Dexter przez nikogo nie zauważony wywozi ciało ze szpitala.
Batista i Quinn we dwójkę bez wszczęcia jakiegokolwiek śledztwa zwalniają Dexa z odpowiedzialności za zabicie podejrzanego (!!!).
Przez cały ostatni odcinek po prostu zanosiłem się śmiechem.