Jest to wg mnie najlepszy odcinek w całym serialu oraz najlepszy serial ze wszystkich jakie do tej pory oglądałem.
Nie mogę wprost uwierzyć, że to koniec. Czuje ogromny niedosyt i wręcz mam niezłomne przeczucie, że coś dla nas jeszcze powstanie.
Dex, musisz wrócić :)
Mam tylko nadzieje, ze w finałowym 8 sezonie Dextera nie zabiją, lub nie zamkną w więzieniu, a już na pewno szkoda byłoby mi Deb. Ja bym wolała, żeby się jakoś wywinął, ale obawiam się, że jednak nie. Będą chcieli zrobić mocny finał, który zakończy sie pewnie śmiercią Dextera. Ja ten serial lubię, szkoda że tylko 12 odcinków jeszcze... chlip. A tak w ogóle ciekawe czy zostaną parą, bo jak nie to ten wątek, że Debra się zakochała jest bez sensu, przecież mogłaby chronić po prostu brata
wg mnie wszystko przejdzie na debre.. mają dużo dowodów także na nią. Szczegolnie jak ktos znajdzie ta plytke z jak nalewa debra benzyne do karnistra oraz ze zabija laguerte. Chociaz to ostatnie pewnie nie wyjdzie na jaw
i tak sie skonczy serial
debra zginie
dexter przezyje
gdyby teraz nastąpił wątek Dextera i Debry jako pary to wcale nie byłoby take idiotyczne, a nwet bardzo prawdopodobne ze wzgledów psycholgicznych, chociaż w to wątpię.
Niestety obawiam się, że Debra będzie dążyła po równi pochyłej do samozniszczenia - dla niej zabicie LaGuerty było jak otworzenie dzwi obcej - mrocznej i nienawidzącej samej siebie - Debrze Morgan. Może być ciekawie.
Możliwe, że Debra zginie przez Dextera - na przykład chroniąc go - wszyscy się od niego odwrócą i zostanie zupełnie sam .Ale jak dotąd większość dywagacji Widzów raczej się nie sprawdzała. Mam nadzieję, że - skoro nie mogłam się ruszyć przez dobry kwadrans - po fnale ostatneigo sezonu spadnę z krzesła/łóżka i juz się nie podniosę... XD
Heh, zawsze jak widzę wpis o domaganiu się happy-endu to za każdym razem pisze to kobieta. No ale to w sumie nic dziwnego, w końcu kobiety to największe fanki komedii romantycznych, które zawsze mają przesłodzony, cukierkowaty happy-end.
Ja tam wolałabym, żeby Dextera złapali i skazali na śmierć - w końcu zło musi zostać ukarane. Albo jeszcze lepiej, żeby scenarzyści wymyślili otwarte zakończenie i dali nam okazję do spekulowania.
Otwarte zakończenie też byłoby ok, byle nie zbyt otwarte. ;) Czasem jest tak, że scenarzyści nie mają żadnego pomysłu i kończą film czy serial czymś mało konkretnym, żeby widz sobie wymyślił resztę. Takiego czegoś bym nie chciał.
też uważam że Dexter powinien zostać skazany za swoje zbrodnie, taki morał z całego serialu, że jednak zło, pomimo że czynione z "dobrych" pobudek, pozostaje złem i trzeba zostać ukaranym za swoje czyny
Dziwie sie , ze podobal wam sie final:o Slaby sezon a taki mogl miec potencjał....mial w sumie na poczatku. Ale kolejny raz ,,Dexterowi sie udaje '" , kolejny raz happy end ( bo chyba tak to mozna nazwac prawda? mimo wszystko ) Ja spodziewalem sie w koncu jakiegos przelomu w serialu , który uwielbiam, ale scenarzysci juz nie potrafią niestety wymyslić czegos lepszego.. o tym jak sie skonczy sezon to pewnei wielu z Nas, widzow juz wiedzialo w polowie, ja tak. Szkoda.
Wg mnie lepiej byloby gdyby w koncu mocne dowody wyplynely na powierzchnie i Dex musialby uciekac- ale cóż..
A ja wręcz przeciwnie. Po obejrzeniu odcinka wchodzę na forum z myślą, że teraz już nikt nie ma prawa narzekać. A tu kompletne rozczarowanie społecznością. Już tyle narzekacie, że chyba zapomnieliście kiedy ogląda się coś dobrego. Świetny finał, a zakończenie było dalekie od happy endu.
Zakonczenie byłoby świetne gdyby Debra zabiła Dextera ale są zbyt pazerni na kasę i będą to dalej ciągnąć.
Szczytem głupoty było to ze LaGuerta pojechala sama do kontenera mimo iż poprzednim razem przyjechala z całą świtą.
Mam nadzieję ,że 8 sezon będzie ostatnim.
ps. w odpowiedzi do pierwszych komentarzy to najlepszy odcinek to był ten w którym Dexter znalazł martwą Ritę.
No tak Deb zabijająca kogoś kogo zna prawie całe życie i kogo uważa(ła) za najważniejszą dla niej osobę ma mnóstwo sensu. No i oczywiście pomimo tego, że wszyscy myślą, że wrobiła Dexa, LaGuerta powinna zadzwonić po wsparcie i ryzykować kolejne ośmieszenie się i zaprzepaszczenie jakiejkolwiek szansy na zachowanie kariery.
Fakt, z tym brakiem wsparcia to plama po całości, totalna nielogiczność. Zresztą dziwne ze sam fakt osobistego telefonu od Estrady nie wzbudzi podejrzeń LaGuerty. Ale co tam,. LaGuerta sama pchała sie w mrowisko tym ciągłym węszeniem za Dexterem. Ja tam jej nie żałuję, baba z wozu koniom lżej, zwłaszcza że nie lubiłem tej postaci, była wybitnie irytująca.
Mam nadzieję, że wyczułaś sarkazm. Właśnie z tym wsparciem nie było żadnej nielogiczności. LaGuerta nie chciała znowu się skompromitować i dlatego pojechała sama. Chociaż z drugiej strony Estrada był sprawą całego wydziału, więc powinna to zgłosić. No ale przyjmijmy, że działała pod wpływem emocji.
To oczywiste, że nie chciała się skompromitować i nie ma tu ządnego naciągania - chciała się wykazać i udowodnić, że ma rację, a po wcześniejszej wpadce proszenie o posiłki byłoby niezbyt mądrym posunięciem z jej strony. Debra postąpiła bardzo logicznie, ale zal mi jej, bo teraz to depresję ma murowaną. Przez ułamek sekundy myślałam, że strzeli sobie w głowę. Z drugiej strony, gdyby zastrzeliła LaGuertę, następnie Dextera i palnęła sobie w łeb to wcale nie byłoby takie złe zakończenie serialu :)
e tam, naciągana ta teoria wasza. Policjant zawsze ma prawo poprosić o wspacie i takby każdy zrobił.
oczywście, że zawsze ma do tego prawo, ale postaw się na miejscu LaGuerty i weź pod uwagę jej desperację.
Dziwne, że rozpatrujecie "happy end:" tylko w kontekście wydarzeń. No i co z tego, że Dex się znowu wywinął? pod względem psychologicznym postaci to na pewno nie jest happy end. Ich życie ewidentnie się rozpada od środka, i dlatego to jest świetne, że to psychologia pociągnie za sobą wydarzenia, a nie po prostu Dexa ktoś wreszcie przyłapie i trafi na krzesło...
Finał dobry, ale żeby od razu rewelacyjny? Nie, nawet bez sensu momentami - np. to ze LaGuerty jedzie do kontenera bez wsparcia.
Rewelacyjny to był finał z Trójkowym, to to sie nawet nie umywa do miana "szokującego".
Choć obstawiałem że umrze także Debra, to byłoby mocniejsze.
Osobiście uważam za szokujący fakt, że dobra i zawsze uczciwie ykonująca swoją pracę policjanka była zmuszona niejako zabić inną policjantkę i dlatego nie uważam finału ósmego sezonu za gorszy od finału czwartego sezonu. Szokuje i wzrusza w zupełnie inny sposób. Tamten poniwierał Widza, ten wprawia w (większe lub mniejsze) osłupienie. Ale jednak to robi - przynajmniej według mnie :)
Ogromnym plusem jest fakt, że pomimo, iż nie przepadałam za LaGuertą, jej śmierć została przedstawiona w taki spósób, że było mi jej strasznie żal. I sama nie wiem, kogo żałowałam bardziej - czy Debry, czy Marii; jak dla mnie finał świetny.
Jest gorszy. bo akurat brak LaGuerty nie będzie aż tak bardzo odczuwalny, byłoby ciekawiej jakby zdjęli Debrę.
Czytam te posty, przedzieram sie przez różne opinie, stek narzekań w stylu "dobrze że zabili postać, bo jej nie lubilem" itp, oraz czytam pomysły na "lepsze" zakończenie... i... na prawdę utwierdzam się w przekonaniu, że to było najlepsze z możliwych, bo rozbiło życie dwóch głównych postaci. Mam nadzieję, że na prawdę mają zaje*bisty plan na ich przyszłą relację. Ta ostatnia scena, pozorny spokój powrotu na imprezę, Debra która jeszcze, ale podejrzewam że już nie długo, się trzyma... Pomijam rozterki czy typu "czy to jest tanie i głupie i naciągane, że LaGuerta nie zadzwoniła po wsparcie", ok może głupio z jej strony, za odważna i mocna i harda się sobie wydała ;-), ale tłumaczę to tak, że twórcom bardziej zależy na psychologicznej stronie serialu, a tę rozwijają fajnie, a rzeczy które "naciągają"... dla mnie nie są tak rażące, być może właśnie dlatego, że bardziej interesują mnie mózgi bohaterów w kwestii przeobrażeń moralnych, a nie logiki działań ;-) (poza tym w życiu czasem ludzie zadziwiają swoim brakiem logiki, bezmyślnością, głupią odwagą itp... )
napisz do scenrzystów, może specjalnie dla CIebie zmienią finał, bo uważasz, że zakończenie siódmego sezonu nie jest dobre. życzę powodzenia :)
podkreśl, że to Twoja ocena, ja Cię nie zmuszam do przyjęcia mojej opinii i zanzaczyłam, że to moje zdanie. może troszkę więcej pokory.
btw - nigdy nie da się zadowolić wszystkich, a ponieważ większość opinii na temat zakończenia jest pozytywna lub bardzo pozytwna to znaczy, że twórcom serialu udało się utrzymać zianteresowanie losami Dextera i spółki.
nic nie będę pisał, po prostu jak coś mi się nie podoba i uważam to za fatalne rozwiązanie to o tym piszę, bo od tego jest to forum właśnie
ale chyba można to pogodzić z faktem, że inni mają prawo mieć zdanie inne niż Ty, prawda? :)
Wcześniej, w wiadomej sprawie, LaGuerta odrobinę się zbłaźniła, więc to wcale nie było nielogiczne.
Przecież nie mogła jechać ze wsparciem , bo gdyby okazało się to jakimś żartem to byłaby już skończona w policji. Miała się nie wychylać i odpuścić tą sprawę.
Nie rozumiem czemu niektórzy mają co do tego wątpliwości. Przecież to jasne, że nie mogła wezwać wsparcia
Fajnie byłoby gdyby na końcu pojawiła się wizja Doaksa ze słowami "Suprise motherf*cker! Właśnie zrobiłeś mordercę z własnej siostry. Zawsze wiedziałem, że w tobie jest coś dziwnego, Morgan".
Myślę, że to byłaby dobra myśl na 8. sezon. Zamiast ojca, niech teraz Dexter rozmawia z Doaksem :) Byłoby sporo humoru.
Kiedy oglądałam odcinek finałowy marzyło mi się to samo. Ponieważ będzie raczej mrocznie, to takie rozmowy Doaks/Dexter dodałyby trochę pozytywnych wibracji. Jak dla mnie - postać nieodżałowana :)
właśnie obejrzałam ostatni odcinek 7 sezonu. I w końcu! po paru nieudanych sezonach, miałam to samo uczucie które towarzyszyło mi w pierwszych sezonach - stan odrętwienia i szoku. Naprawdę jestem pod wrażeniem poziomu tego sezonu, ciągłego balansowania na krawędzi. Wiadomo jak zwykle można dopatrzyć się na pewno wielu błędów, akcja z porwaniem w środku dnia, w parku pełnym ludzi przy małych dzieciach - przypomniała mi (o zgrozo!) o tych abstrakcyjnych sytuacjach z 6 sezonu. Ale poza tym nic mnie specjalnie nie zraziło i po raz pierwszy polubiłam dziewoje Dextera, no może Ritę też lubiłam, chociaż nie, ją tolerowałam (bo przepadać zbytnio się za nią nie dało, bo była trochę nijaka). Podsumowując po 6 sezonie już chciałam się pożeganać z Dexterem na dobre, ale teraz na nowo uwierzyłam w ten serial!
Osobiście jestem nieco zawiedziony tym zakończeniem. Sam scenariusz był ok, bardziej zawiodłem się na postawie Dexterze i Deb w odniesieniu do sytuacji z Laguertą... W następnym sezonie jak przypuszczam, Dexa rozszyfrują dosyć szybko(po zaginięciu LaGuerty nikt nie będzie miał wątpliwości że ma to związek z Morganami), do tego w końcu wyjdzie na jaw to, że Matthews o wszystkim wiedział od zawsze i od początku krył go itd(i zobaczycie że tak będzie).
Dexter bardzo sie zmienil (Dexter-postac i Dexter-serial) od 1 sezonu i zgadzam sie z wiekszoscia, na gorsze. Ale i tak mysle, ze sezon 7 byl o niebo lepszy od 5 i 6. Jesli chodzi o sam ostatni odcinek 7 to musze przyznac, ze mnie naprawde poruszyl. Ja wiem, ze to tylko telewizyjny serial, ale jesli wejdziemy w tzw. psychologie postaci to to co zrobila Deb jest rozrywajace dla jej duszy. Zabic kogos to najgorsze co moze spotkac "zdrowego" czlowieka. A zabic kogos niewinnego (a chyba nikt z nas nie ma watpliwosci ze La Guerta nie byla niczemu winna) to prawdziwa tragedia. Bylo to mocne i moim zdaniem autentyczne rozwiazanie. Nawet jesli nie byloby tam watku pararomantycznego
O, tak. Scena, gdy Debra zabijała LaGuertę też mnie w pewien sposób zafascynowała i tak do końca nie byłam pewna jaką decyzję podejmie. Jednak miłość do Dexa chyba zwyciężyła. Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu, gdy będziemy zapewne oglądać jak Debra znosi całe śledztwo związane z zabójstwem LaGuerty.
Finał był dość ciekawy, jednak trochę nuży mnie ciągłe 'uciekanie' Dexa od odpowiedzialności, i to, w jaki sposób wszystko mu się udaje ukryć i pozostawić w tajemnicy.