Czy nie wydaje Wam się dziwna sytuacja, że ginie Miguel a wesele Dextera odbywa się normalnie, jest na nim nawet żona Miguela? Trochę dziwna sytuacja, przecież poza Dexterem i LaGuertą nikt nie znał prawdy o Prado.
Co do oceny całego sezonu. Sezony słabsze niż poprzednie, ale i tak dobrze się ogląda. Nie ma irytującej Lily, chociaż Miguel w pewnym momencie idealnie wchodzi w jej rolę :) Od połowy sezonu tylko czekałem, aż Dex go sprzątnie.
Ja tam lubiłem Lilę, bo po prostu mnie kręciła. Nie rozumiem pojazdu na nią zewsząd. Rita jest za to dla mnie irytująca od początku. Co do Miguela - świetnie zagrana postać, Jimmy Smits to znakomity aktor, wiadomo było że tak skończy. Miał potencjał by być wspólnikiem Dextera, ale po tym co zrobił nie było innego wyjścia. Władza uderza do głowy