- Gdy Artur chciał jeździć metrem bez biletu. Na końcu wpuścił Spence'owi do budki samonadmuchujący się ponton :D

- Gdy Artur pod nieobecność Douga i Carrie oprowadzał ludzi po domu mówiąc że jest na sprzedaż.

Na dobrą sprawę można by tu wymienić praktycznie wszystko co wyprawiał Artur, ale te dwie rzeczy od razu przyszły mi do głowy.

Ta Arthur jak dla mnie druga najlepsza postać w serialu zaraz po Spence.

- Gdy podrywał tą babkę gdy nie było Douga i Carrie. Co później Deacon udawał jego kochanka.

- gdy nie bylo Carrie i Douga a on przebrał się w uniform Douga i go udawał, a potem zabrudził łóżko dzieci chińską zupą i zwalił wszystko na Deacona :)

- gdy Artur "dawał rady" babce z kawiarni a ona robiła odwrotnie i wychodziło jej to na dobre gdy sięo tym dowiedział poradził jej zeby w żadnym wypadku nie szła do szefa prosząc o podwyzke ona zrobiła odwrotnie i ją zwolnili

- wizyta u psychiatry odcinek kiedy goscinnie ojca Arhura gral Ben Stiller

-gdy kłóci sie z Carrie i raz on raz ona powtarzają "How dare You?!"

i wiele wiele innych :)

- Artur poszedł do pracy z Carrie, żeby jej coś waznego powiedziec i cały czas robił miny zza ściany HIHIHIHIH:)

- kiedy wymyslil ksywki dla siebie i Douga- Beans (Arthur) i Scooter
- scenka z "ketchupem" tzn "Ketzapem" ;)

tia, ja bym zjadła bez ketzapa na miejscu douga.

- jak udzielał lekcji gry na paninie :)

Uwielbiam tego Gościa za całokształt!!!.
Nawiasem, zauważyliście, że w pierwszych odcinkach, nie mógł się wczuć w swoją rolę? ...później to już dawał bobu :)

Ten gdy udawał że jest ojcem Spenca.

czy to ten sam, kiedy próbowali "zarwać" laski na motyw opiekowania się staruszkami?

- A, jeszcze ten , gdzie Arthur wykupił cały zapas płatków, które były słone :D

Zapomnieliście dodać pierwszy i największy numer jaki Artur wywinął - spalił swój dom tosterem :P

A no i jak kazał spisywać historie swojego życia Sandżipowi :P

gdy wydarl sie na pana mlodego,aby wybral teraz danie,ktore bedzie jadl za miesiac
byl zly na to,ze wybral rybe gdy dostal zaproszenie na slub a miesiac pozniej zmienil zdanie na rzecz steka



tego nie mozna opisac to trzeba zobaczyc!!!

Jak wymyślił śrubokręt "A" z litery z maszyny do pisania :D
To mi najbardziej utkwiło w pamięci :)

Arthur chciał zostać klientem miesiaca w knajpie :)