kiedy Doug był nauczycielem zastępczym (to jak przyszedł do klasy w peruce było the best :D) albo jak siedział całymi dniami w domu podczas strajku (te odcinki ze strajkiem wogóle były w dechę). Pamiętam scenę jak Doug (z bakami Elvisa i w kaszkiecie Kangola), Deacon (z dzieckiem w nosidełku na klacie) i Arthur (i tyle wystarczy :D) poszli "w miasto" i tak sobie szli w stronę kamery (wszystko w zwolnionym tempie) jak jakichś trzech gangsterów.... KLASYK!!!! Nie mogę się doczekać jutrzejszej powtórki :)
Tak, to były fantastyczne odcinki.
Inne znakomite:
- ten w którym Carrie zaczęła upinać włosy w kok
- ten w którym zamontowali w piwnicy Arthura kamerę
- ten w którym Carrie oślepła po operacji oczu
- plus wiele innych
Tak ogólnie to wszystkie odcinki trzymają poziom.
"ten w którym zamontowali w piwnicy Arthura kamerę " haha z samego pomysłu już polewałem :D W ktorym sezonie to było? Nie wiesz przypadkiem ktory sezon teraz leci w tvn7?
Nie mam pojęcia jak jest z TVN7, oglądam na Comedy Central.
Ten z kamerą w piwnicy u Arthura to 8 odcinek 4 sezonu pt. "Life Sentence".