Budując postać Dicte twórcy serialu pokazali jej przeżycia z młodości (choćby odebrany syn), które przerodziły się w konflikt z matką, czy nieudanego małżeństwa. Tylko czy tłumaczy to bycie zaborczą i toksyczną matką (afera o kontaktowanie się dorosłej juz Rose z babcią), nielojalną przyjaciółką (wpierw zmusza Anne do łamania prawa przy zdobywaniu informacji, potem zrywa z nią, bo ma romans z Torstenem), czy nieuczciwą reporterką (z jednej strony zataja zdobyte informacje przed Wagnerem, z drugiej pomimo danej mu obietnicy dyskrecji potrafi publikować szczegóły trwających śledztw). Jest osobą, która więcej bierze niż daje. Nie mogąc darować byłemu mężowi rozwodu nie ma skrupułów przed rozbiciem małżeństwa Bo. Będąc w potrzebie nie przyjmie spokojnie odmowy pomocy, powie straszne rzeczy lub nawet uderzy (jak Wagnera). A gdy wychodzi na to, że nie miała racji, jakoś nie spieszy z przeprosinami (no może do córki).
Mam wrażenie, że w rzeczywistych warunkach Dicte wielokrotnie miałaby problemy natury prawnej z powodu utrudniania pracy policji (nawet uzyskane przez nią informacje niedostępne dla policji nie zrównoważyłyby szkód, bo dla sądu byłyby niedopuszczalne).