Na początku dochodzenia w sprawie morderstwa tej rodziny, Linden zauważa, że struny w
fortepianie są przecięte (dlatego też nie gra). Niedługo potem Holder mówi, że zostało to
sprawdzone i struny zostały przecięte dawno temu. Skonfrontowany w tej sprawie Kyle stwierdza,
że przecięła je jego siostra w przypływie złości. We flashbacku jednak widzimy, że chłopak gra na
pianinie gdy do pokoju wchodzi jego młodsza siostra. Nie zauważyłam czegoś czy to naprawdę
jakiś duży błąd scenarzystów? Bo gdyby okazało się, że struny zostały przecięte w dniu
morderstwa, a niedługo potem, że Kyle umie grać na pianinie to sytuacja by się zagęściła.
Zastanawiam się czy jest to mały błąd pt. 'chcemy dodać scenie dramatyzmu więc niech gra na
pianinie' czy większy pt. 'cholera zapomnieliśmy o strunach w pianinie, nie możemy już nic z tym
zrobić więc miejmy nadzieję, że nikt nie zauważy'. Oczywiście byłby to mało znaczący,
kosmetyczny błąd, gdyby nie to, że sprawa strun w pianinie powraca kilkukrotnie i jest to w sumie
jedna z pierwszych rzeczy jaką Linden każe sprawdzić. Nie można też uznać, że Kyle kłamał na
ten temat (że to siostra je przecięła), bo przecież zostały one sprawdzone przez techników.