mam pytanie, bo chyba cos przeoczylam.
o co chodzilo w telefonie Rosie do tego kolegi (Aleza czy jakos tak), nagrala mu sie na poczte.
Mowila, ze on tu znowu jest itp. O kogo jej chodzilo? Czy ona dzwonila juz z lasu? cale zdarzenie to
byl wypadek i zbieg okolicznosci wiec o kim ona mowila?
chyba chodzilo o Amesa, ojca Jaspera. kiedy cala trojka sie rozeszla zadzwonila do Alexei. tylko porblem polega na tym ze niby czego wtedy miala sie jeszcze bac? :D
no własnie. troche tego nie rozumiem, to chyba jakas niescislosc. ona przeciez nie miala z nim nic wspolnego.
a poza tym ona nie mogla zadzwonic kiedy cala trojka sie rozeszla. zostal Jamie i ją zlapal od razu, Rosie nie mogla wtedy do nikogo zadzwonic.