Najbardziej dramatycznym i mogę powiedzieć brutalnym odcinkiem był Six Minutes. Można autentycznie poczuć strach bohatera przed egzekucją i szybki upływ czasu do momentu śmierci. A chyba najbardziej poruszające było w tym to, że przez cały 3 sezon przewija się ta gadka z ważeniem, że jeśli zrobią to źle, to będzie się dusił i cierpiał jeszcze przez 6 minut po zawiśnięciu, więc nie dość, że wiemy iż ginie niewinny człowiek, to jeszcze nie umiera od razu, tylko słyszymy jak się dusi. W dodatku nie pozwala mu się zobaczyć syna. Po tym odcinku miałam depresję. Wspaniałe, a zarazem brutalne