dobry, raczej niedoceniony serial,ze świetnymi rolami wcale nie najbardziej rozreklamowanych aktorów. Zresztą brak wielkich nazwisk to w tym przypadku zaleta, bo pozwala skupić się na serialowych postaciach. Jedyne małe zastrzeżenie to ciągły deszcz w Seattle - mam wrażenie jakby wszystko działo się podczas tych samych dni z jednakową pogodą. I brak nawet iskierki czegoś pozytywnego. Pani komisarz Linden po kolejnych osobistych perypetiach urasta do miana superbohaterki,że daje radę nadal pracować. Właściwie jednak przez 4 sezony tylko pracuje, poza tym nic jej nie wychodzi, bidulce..