znowu w serialu AMC pojawia się jakiś polski wątek i znowu jest to jakaś gangstersko mafijna sprawa :)
zazwyczaj polaka gra jakiś amerykaniec, ten to nawet pewnie gdzie Polska leży jak większość z usa...
Skoro Janek to rodzina państwa Larsenów, to wychodzi na to, że skandynawsko brzmiące nazwisko należy do Polaków ;] miodzio...
A nie zauwazyles, bracie, ze stacja AMC wynajela do rezyserowania kilku odcinkow serialu nasza Agnieszke H.?
Nie nalezy zawsze myslec, ze Polacy to tylko gangsterka i wóda.
tak zauważyłem ale nie wiem co to zmienia, w jednym z ostatnich seriali AMC Rubiconie pojawił się też wątek polskiej mafii a raczej kolesia od sprzątania ciał.
po drugie w jednym z odcinków the killing poznajemy rodziców MItch Larsen i nie da się nie zauważyć że jej matka mówi z dziwnie wschodnioeuropejskim akcentem. dalej siostra Mitch ma na imię Terry co może być zdrobnieniem od Teresy, dość typowego polskiego imienia dla kobiety :) wszystko to sprowadza nas do punktu w którym Janek mówił do Stana Larsena że są rodziną itd. Ja domyślam się że Stan Larson ożenił się z Mitch (z pochodzenia polką) i w ten sposób wżenił się w polską mafię o której już była mowa :)
Kiedy pierwszy raz Janek się pojawił, to myślałem, że to jakiś Czech, bo te zdanie niby po polsku brzmiało jakby właśnie po czesku...
Ale ta matka z jej akcentem, zachowaniem i tekstami jest super, okropna teściowa z Polski :P
a czy ona coś zle powiedziała czy zrobiła? Dlaczego jest okropna. Nie łapie tylko jak ona mogla dac na imie córce Mishell, Teresa rozumiem ale tego pierwszego nie.
Przecież w pierwszym odcinku Stan mówi do Belko "Nie panikuj", gdy są po odbior czegos u "Osamy". a potem do zony (do Mitch), jak przyjezdza naprawic pralke czy zmywarke, co wylala wodę, mówi do niej "Ukochana" (wymawiając "ukołczana"). Wiadomo bylo od razu, ze to Polacy z pochodzenia. ale bez sensu, bo nawte Polakom trudnoz rozumiec te ich "polskie" kwestie:/
wydaje mi się że nie wszyscy polacy na obczyźnie mówią idealnie po polsku, a często prawie wogóle, to chyba trochę ich tłumaczy... chociaż też nie lubię polskiego w wersji amerykańskiej.