Po co Rosie jechała na koniec pętli, w środku nocy oddać nauczycielowi książkę, skoro on był na tej samej imprezie co ona? Kogo w końcu bała się Rosie w rozmowie telefonicznej z Alexim? Kochanka swojej ciotki? I dlaczego?
Dobre pytania…
Książka rzeczywiście bez sensu. Bała się Jamiego. Usłyszał telefon i wrócił, a ona widząc to, powiedziała „on znów tu jest”. Tak mi się wydaje, z tego co pamietam z nagrań. Choć wtedy, to ona powinna dzwonić…