Końcówka jest przesadnie dramatyczna, bo biorąc pod uwagę wiek dzieciaka, w którym dopuścił się tego czynu i ewentualne okoliczności wzięte przez sąd (był zaszczuty, wiek, wcześniejsza niekaralność), to po uzyskaniu pełnoletności + kilka lat i może powrócić już do rodziny. Twórcy serialu mogliby dorzucić jeszcze jeden odcinek z przebiegu sprawy sądowej, żeby domknąć historię, a tak jest poniekąd otwarta i różnie można ją interpretować.
W Wielkiej Brytanii młodociany morderca nie może dostać wyższej kary niż pobyt w ośrodku resocjalizacyjnym do 18 roku życia. Powiem więcej, to nie są patologiczne poprawczaki, tylko ośrodki gdzie się dzieci leczy i po skończeniu 18 lat zmienia im dane osobowe i załatwia pracę żeby weszli do społeczeństwa.