Hmm odcinek taki sobie, jakoś mnie nie zaskoczyl, może jedynie Lemon z tym Metbol czy jak mu tam :D. Nie podobało mi się że Zoe tak olała wszystkich, i że nagle ma nowego nudnego faceta ;d juz bym wolala żeby była z tym kuzynem Lemon
Szczególnie interesujący ten odcinek nie był. Szczerze mówiąc interesował mnie jedynie wątek Zoe-Wade, a tu się niestety zawiodłam.
Joel jest faktycznie nudny, jakoś totalnie nie pasuje mi do Zoe. kuzyn Lemon byłby ciekawszym (i przystojniejszym :p) rozwiązaniem, ale gdyby związali z nim Zoe, moim zdaniem byłoby to w jakiś dziwny sposób trochę nie fair i niezręczne w stosunku do Wade'a - tak wiem, zdradził Zoe, ale ostatnim odcinkiem drugiego sezonu moim zdaniem odkupił przynajmniej większą część swoich win.
I o ile wszystko byłoby w miarę okej - Zoe i Joel się przeprowadzają, Joel nie może jednak się zaklimatyzować, bo jest prawdziwym New Yorkerem plus zaczyna dostrzegać, że coś między Zoe a Wadem nadal jest, ostatecznie opuszcza BlueBell, a po ciężkim sezonie mamy z powrotem Zade'a - BYŁOBY OKEJ. Ale ten niby fake związek Lemon i Wade'a pewnie pójdzie w najgorszym z możliwych kierunków - ku prawdziwemu związkowi. Moim zdaniem Lemon i Wade powinni pozostać po prostu przyjaciółmi, razem prowadzić biznes i się wspierać, bo w takiej formie najlepiej się ich ogląda. Kiedy Lemon potajemnie rozmawiała przez telefon, miałam nadzieję, że może scenarzyści wprowadzą jakiegoś nowego, ciekawego faceta dla niej i tu się zawiodłam. Jeśli moje przewidywania się sprawdzą odnośnie Lemon i Wade'a, sezon będzie niestety kiepski.
A jeśli chodzi o pozostałych bohaterów - doszłam po tym odcinku do wniosku, że jak na razie scenarzyści nie mają żadnego konkretnego i przede wszystkim interesującego pomysłu na ich wątki. A szkoda.
BTW. Czytał ktoś z Was może jakieś spoilery odnośnie wątku Zade'a w nowym sezonie?
W wątku newsy i spoilery sa podawane na bieżąco informacje znalezione w sieci w skrócie to co narazie wiadomo to lemon bedzie miała faceta już jest nawet podane kto go zagra narazie lemon wade maja być jak brat i siostra przynajmniej do czasu aż jaime King nie wróci z macierzyńskiego:) a związek zoe z nowym ma być na tyle poważny ze pozna jego rodzine.
Mnie odcinek się spodobał, może nie działo się wybitnie wieeele, ale klimat tego serialu jeszcze sie nie wypalił i po obejrzeniu od razu poprawił mi się humor. Dlaczego Zoe nie chciała wrócić do Bluebell? Bała się spotkać z Wade' em po związaniu z nowym kolesiem :D. Uważam, że Z. też kocha Wade' a, ale zwyczajnie boi się przyznać po tej całej zdradzie... No nic, w końcu wymięknie, już chce zobaczyć jej katusze polegające na oglądaniu Lemon i Wade' a (błagam, błagam, żeby ten związek zakończył się tylko na UDAWANIU, Lamonade są świetni jako przyjaciele, ale nic więcej... Niech przynajmniej w jednym serialu będzie istniała jakakolwiek męsko-damska przyjaźń, bo jak będą oni pewnie w końcu sparują tej Zoe i Lavona, od tak, dla sportu, bo nie ma jeszcze wszystkich możliwych kombinacji pomiędzy głównymi bohaterami -,-.). Scena jak Zoe wraca do Bluebell i sie pyta "Gdzie do cholery są wszyscy", a Wade se pije n aucie i jej odpowiada "w kościele"... Aż mi serce stanęło. ZOEEEE, olej tego całego Joela, który nie powiem z kim mi sie kojarzy i leć do Wade' a! Późniejsze sceny Zadowskie też było słodkie, Crazy Earl jak zwykle epicki, jedyna osoba w Bluebell co ich shipuje, mam nadzieję, że będzie go więcej, bo z kilometra widać, że to wszystko to tylko intrygi, żeby oni do siebie wrócili hehehehe....
U Lavona i AB nudą zawiało, mam nadzieję, że scenarzyści rozwiną ich wątek. Kuzynka mnie wkurza, nie wiem czemu skojarzyła mi sie z Ruby, tylko taką bardziej głupiutką xd.
Aż sie zdziwiłam, że George taaaka deprecha po Tansy. Lubiłam ich, naprawdę, ale to było trochę przesadne według mnie. Pięć miesięcy bez życia, zamkniety w motelu na jakimś zadupiu, a ten związek trwał kilka miesięcy, dla przykładu on i Lemon- 15 lat, a ten po tej zdradzie Lemon to trochę porozpaczał całując się z Zoe, a potem jakby mu przeszło. Mam nadzieję, że jeszcze do siebie wrócą, chce zobaczyć jego kolejny cover Dolly Parton xD.
Bohater odcinka? Lemon.
Antybohater odcinka? George.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Miałam nadzieję, że 3 sezon będzie o powrocie Zoe i spokojnym, z odcinka na odcinek, poukładaniem spraw z facetem, który pokonał swoje słabości i wyznał jej miłość. Wade i Zoe to jest coś, co rozczula w tym filmie. Tak było od samego początku. Kto powiedział tym powalonym scenarzystom, że mieszanie w nieskończoność ekscytuje widzów?? Lubię, kiedy jest śmiesznie. Lubię, kiedy coś się dzieje...ale przede wszystkim lubię, kiedy jest w tym coś realnego. Robienie z jednego z moich ulubionych seriali opery mydlanej w stylu "The Bold and the Beautiful" to porażka.
Odcinek bardzo sentymentalny...
Pytanie jak rozwiążą sprawę z ciążą Jaime King... Bo mogli fajnie to wprowadzić, a robią z ludzi głupich zasłaniając ją kwiatkami na non-stopie....
Gdzieś już pojawiła sie informacja ze lemon ma wyjechać na jakiś kurs czy coś w tym rodzaju.
mnie się odcinek podobał
co do nowego faceta Zoe, no ja uważam że znacznie lepiej zrobili, że związała się z nim niż z kuzynem Lemon. Przez dwa miesiące starała się wrócić do bycia sobą "sprzed Bluebell", stąd związała się z typowym nowojorczykiem :) teraz zapewne będzie ją on drażnił w Bluebell i zerwą ze sobą.
ja też liczę, ze Lemon i Wade'a nie połączy nic więcej! może w następnym odcinku będą ciągnąc tę farsę, a później to się wyda, ale nic między nimi nie będzie - oby bo według mnie ta para będzie stworzona na siłę, a poza po co?
ale tak ogólnie w odcinku najlepsza była Lemon i tak :)
akcja z Goergem też oceniam na plus, ale ten jego wątek z Tansy jest bardzo przewidywalny, to jednak chce żeby oni byli znowu razem :)
zanudził mnie za to Lavon!! ten wątek z tą kuzynką :/ i jeszcze do tego scenarzyści wkręcili Georga w to :/
a co do brzuszka Jaime, akurat to maskowanie wyszło im nawet nawet, pamiętam jak beznadziejnie maskowali brzuch Robin w HMYM :/ a tutaj wyszło im nawet zgrabnie :)
Wrr drażni mnie ten facet Zoe :/ za to Lemon- o matko cudowna, wspaniała- strasznie mi się podobały wszystkie sceny z nią. Odcinek ogólnie mało porywający, ale wierzę, że wszystko się rozkręci jeszcze
A mnie się odcinek podobał, nawet bardzo. Tak czytając spoilery trochę się bałam tego sezonu, ale zapowiada się ok. Mam nadzieje, że żadnego związku Lemonade nie będzie, to by była przesada, miedzy nimi nie ma tej pewnej iskry, ale za to ich sceny były świetne. To ich wzajemne poklepywanie po głowie, urocze ;) Lemon/ George też super, zastanawiam się czy nie mogło by coś jeszcze z tego wyjść... chociaż powrót Tansy też mi pasuje :) kuzynka Levona genialna, usmialam się kiedy powiedziała A.B. ze nie jest stworzona do kuchni :D
A sceny Zade mnie totalnie rozbiły,pierwsza, bo była świetnym nawiązaniem do początków i ostatnia, ten ich tęskny wzrok...:) a no i Crazy Earl jest genialny :) sceny w przychodni świetne :) ogólnie to nawet się cieszę, że Zade tymczasowo nie jest razem, tak jest ciekawiej, tylko mam nadzieje, że do nich zmierzamy. A nowy chłopak Zoe przypomina mi młodsza i wyższa wersje Woody'ego Allena :D
Na minus, postawa Zoe. Wszystkich olala, a jedynym pożegnaniem był jakiś e-mail. A wróciła też tak na dobra sprawę nie w odwiedziny, tylko załatwić swoja sprawę, bo jej Brick referencji nie podpisał. Nie podobało mi się to. Ale później już wróciła stara Zoe :) ten NY jej zdecydowanie nie służy :D
Moje wrażenia:
- Lemon i Meatball? Tak nieprawdopodobne, jak życie na Księżycu.
- Lemon i George - ten związek trwał 15 lat, więc wypróbowany i miło by było to oglądać. Choć są do siebie dość podobni charakterem.
- Z 2. strony Lemon i Wade? Urodą pasuje do Wade i ona i Tansy, ale z Lemon by się uzupełniali a z Tansy tworzyliby jeden wielki chaos
- nowy facet Zoe - typowy nowojorczyk, ładna odmiana urody Woody'ego Alena i na razie kompletnie nie pasuje do Blue Bell.
- szkoda, że nie ma już kuzyna Lemon w tle - niezłe ciacho, mogliby rozwinąć tę postać
- szkoda mi Wade'a - Zoe go i całe miasteczko absolutnie olała. Zoe jest tak niepoukładana i dziecinna, wnosi zamęt
- liczę na ciekawe rozkręcenie wątku Anna Beth i Lavona - na razie powiało nudą
- kuzynka Lavona - z urody do Georga pasuje.
Podsumowując: kibicuję Lemon i Wadowi!
Świetny odcinek!:D
Zoe,wciąz ta sama nieogarnięta ona mi do NY nie pasuje.
Joel-jakiś łamaga,który wygląda jak synek mamusi.WTF? Zoe!!! Czy ona jest tak zdesperowana? :/
Wade- ajć! :love: chociaż twarzyczkę miał smutną.A jak zobaczył Zoe to mi sie łezka zakreciła normalnie w oku. ;( i jego mina jak Zoe go przedstawiła jako sąsiada! Earl najlepszy był. ;)
Lemon- ślicznie jej w tym fioletowym cieniu!:D Nie wierzę,że ona i Pulpet.:P dobrze powiedziała Zoe,niech myśli,że Wade tez ma kogoś.Z wadem świetnie sie dogaduje. :D
George i kuzynka Lavona,nieźle. ;)
Scena w barze mówi sama za siebie.Zoe chciała by Wade zaprzeczył,żejest z Lemon,i dobrze zrobił,że pocałował Lemon.:D kurde oni oboje sie meczą bo oszukuja samych siebie,ewidentnie widać ,że coś czuja do siebie...
No właśnie, też tak to widzę, że z tej ich przyjaźni jeszcze wyjdzie coś trwałego.
I też mi go żal z tym jego uczuciem do dr. Faktem jest, że dzięki Zoe trochę uwierzył w siebie w sensie zawodowym, ale w sensie uczuciowym Zoe ma mentalność nastki i tylko mąci. Bezwiednie, ale mąci;)
Ooo Twoja opinia dopiero odzwierciedla moje przemyślenia :)
Też bym chętnie zobaczyła związek Lemon/Wade i mam nadzieję, że do niego dojdzie choć z tego co zdążyłam się zorientować jest to mało popularna opinia :D
Zoe jest denerwująca, nie przekonał mnie jej związek z panem Nowojorczykiem. Chętnie zobaczyłabym ją w związku z kuzynem Lemon, bo bardzo polubiłam tę postać (według mnie dużo ciekawszy niż Wade - takie połączenie Georga z Wadem :D)
Meatball i Lemon - masakra. Lemon się według mnie tym jednak skompromitowała.
AB i Levon - za dużo tej słodkości :)
George niech już spróbuje z tą kuzynką Levona, skoro na związek z Zoe wciąż nie ma szans :(( Wszystko byle nie wracał do Tansy. Bardzo ich ze sobą nie lubiłam.
Podsumowując - odcinek raczej średni ;/
Nawet nie wiedziałam, że aktorka grająca Lemon jest w ciąży. Więc nawet dobrze im wyszło maskowanie :P a fajnie by było gdyby Lemon nie była z "kolejnym Georgem", z Meatball mogłoby być śmiesznie :p
Bardzo dobry odcinek. Nareszcie sie doczekalam. Czekam na dalszy rozwoj akcji i wyjazd Joela:)
Ja również uważam że odcinek był ok. Jeżeli chodzi o Joela to dobrze że dali takiego zwykłego faceta(wole takiego niż jakiegoś lalusia:)))), wygląda na sympatycznego i rozgarniętego, pewnie w końcu zostawi Zoe, jak ta w końcu zobaczy że to Wade jest dla niej. Czekam na rozwój wydarzeń :D
Zna może ktoś tytuł piosenki, która leciała podczas podróży Zoe do Bluebell? :)
aaaj tam...odcinek mi sie podobal :) ale wydaje mi sie, ze "udawany" zwiazek Lemon i Wade'a zmieni się w koncu na prawdziwy związek...tutaj niby Zoe widac, ze czuje cos do Wade'a a obsciskuje sie z tym nowym kolesiem...nie nie i jeszcze raz nie! :/
"Fight" - Lee DeWyze
Polecam tę stronę: http://www.tunefind.com/show/hart-of-dixie znajdziesz tu listy wszystkich piosenek z danych odcinków ;)
Nie wyobrażałam sobie Lemon i Wade razem ale jak ich zobaczyłam w tym odc to mnie urzekli. <3
Taki sobie odcinek. Zoe tak szybko znalazla faceta ,juz go kocha i chce z nim mieszkac.Szybka jest.Poza tym mily ten gosciu jest ale zupelnie do niej nie pasuje no i nieciekawy z urody:)
Lemon z tym grubaskiem, ale wymyslili:) Mam nadzieje ze Lemon naprawde nie bedzie z Wadem!!!
Nie jestem przekonana do nowego 'chłopaka' Zoe. Są kiepscy razem, i strasznie nie pasuje ten ich związek do Blue bell
Wade świetnie gra swoją rolę, mówi jedno ale po samym jego wyrazie twarzy widać jak jego serce jest złamane i to już nie ten sam Wade co kiedyś.
Odcinek? Staniki nie latają, fajerwerków nie było ale może kolejne odcinki nadrobią :)
No to ja was zaskoczę i napiszę, że chciałbym związku Lemon & Wade. Uważam, że jest to bardzo interesujące rozwiązanie i mogłoby być naprawdę mega ciekawie.. Potrzeba czegoś nowego, a nie oklepanych rozwiązań, które są mega oczywiste. Możliwe, że to dlatego, iż jestem jednym z nielicznych facetów tutaj i patrzę na sytuację w trochę inny sposób.
Pozdrawiam.
Może ten Meatball nas czymś zaskoczy i okaże się, że to fajny facet dla Lemon? I ona się przestanie go wstydzić i będą parą, to by było niespodziewane :) Ale z Wadem jej nie widzę. Wade przecież kocha Zoe i ona zaczęła rozumieć, że nie kocha Georga tylko Wadea, ale uciekła od tego.
Wydaje mi się, że coś jest na rzeczy. W serialach/filmach już nieraz spotkałam się z motywem, gdzie ktoś dla żartu udaje parę, a z biegiem czasu żartownisie rzeczywiście zaczynają coś do siebie czuć... Tak czy siak uważam, że Lemon i Wade to mieszanka wybuchowa i na pewno ta ich udawanka będzie ciekawa! :) Poza tym, skoro Lemon może być z Meatballem, to czemu nie miałaby być z Wade'm? Wszystko się może zdarzyć.
Ogólnie odcinek mi się podobał. Naprawdę brakowało mi tego klimatu małego miasteczka w Alabamie. No i cieszę się, że było mało wątków typowo miłosnych, bo to zawsze mnie w tym serialu najmniej interesuje ;P
takie pytanie z innej beczki: czy Jaime King(Lemon)nie jest czasem w ciąży?nie pokazują jej od pasa w dół i taka pełniejsza jest
Po obejrzeniu odcinka uświadomiłam sobie, że ten serial autentycznie poprawia humor! Po prostu sama chciałabym wciąć kiedyś udział w konkursie na najlepsze gumbo (czy jakoś tak) albo w zwariowanej paradzie ;) Ogólnie zgadzam się z tym, że chłopak Zoe to sztywniak i ani trochę do niej nie pasuje. Przesłodzony szpaner, pewnie będzie psuł odcinki. Lemon cudna jak zawsze, po prostu uwielbiam sceny z nią. Wade nudny i jakiś taki jak nie Wade... Ale ogólnie cieszę się, że serial powrócił. Może meetboy dowie się, że Lemon i Wade 'są razem' i pobije go w barze ;))
Dobry powrót, o wiele lepszy niż się spodziewałam. Było jak zwykle miło, lekko i nie nudno. Chłopak Zoe raczej nie zabawi długo, w ogóle do niej nie pasuje. Właściwie to aktualnie nikt do niej nie pasuje. A co do Wade i Lemon, mam nadzieję, że im się spodoba udawanie związku i naprawdę będą razem ;).
http://www.youtube.com/watch?v=KMOqDGMIFa4
piosenka z ostatniej sceny :)zakochalam sie w niej :)