Odcinek według mnie świetny ;) bardzo dobre sceny z Wade&Lemon i Zoe&Georga, pełne humoru i tego co brakowało. Tylko niech nie myślą o powrocie Zoe do Georga, on musi być z Lemon!
Jedynie co to Shelby zupełnie nie była mi potrzeba w tym odcinku. Wcisnęli ją na siłę i niepotrzebnie.
Mam nadzieje, że nowy chłopak A.B się rozkręci, bo o ile widać jaki jest zakochany to sama postać nie jest póki co rozbudowana i gra aktorka również nie jest najlepsza.
Sceny Lavona i rodziców A.B również zabawne, ale przesadzone. Rodzice nie zachowaliby się w ten sposób. On w końcu bardzo ją skrzywdził, a oni spędzają sobie z nim całe popołudnie. Serial wraca na stary tor, a to zapewne zasługa odejścia Joela i Vivian więc czekam z niecierpliwością na wiadomość, że 4 sezon będzie ;)
Po takich odcinkach waham się czy chcę zakończenia serialu czy nie :D niestety to pierwszy taki odcinek w tym sezonie, a już niewiele ich zostało. W każdym razie wrócił klimat z pierwszego sezonu, który tak uwielbiałam. Nawet mi Zoe i George razem nie przeszkadzali, fajnie że zakończyli ich temat, jako pary, raz na zawsze, ale w pozytywny sposób. Relacja Zade znowu nabiera rumieńców. Oby dalej szli tą drogą i więcej nie błądzili :D
Mam dokładnie takie samo wrażenie! To pierwszy wspaniały odcinek w tym sezonie, z klimatem z pierwszego.
Tylko Magnolii brak.
Za Magnolią wcale nie tęsknie szczerze mówiąc, nie przepadałam za nią.
Końcówka odcinka świetna! Powracają początkowe kłótnie Zade, czekam aż w końcu coś się między nimi wydarzy :)
Nadal kibicuję A.B i Lavonovi. Lubiłam ich strasznie i tęsknie za nimi.
dokładnie zgadzam się, wreszcie wrócił klimat z pierwszego i drugiego sezonu bo trzeci sezon to jakaś porażka. Brakuje mi tylko scen gdzie Zoe leczyła mieszkańców Blubell. W pierwszym sezonie w każdym odcinku zawsze był wątek jakiejś choroby, przypadłości itp i to było fajne uzupełnienie serialu a w 3ecim sezonie o tym kompletnie zapomnieli i pokazywali same rozterki miłosne...
Coś czuję że Zoe znowu będzie z Wade a Lemon z George:)