WItam!
Czy też macie wrażenie, że w 3 sezonie fabuła jest nieco wymuszona? Brak jej polotu i lekkości pierwszych dwóch serii? O ile nie mogłam się oderwać początkowo, to teraz oglądam z przyzwyczajenia, ale bez fajerwerków. Czy tylko ja tak mam?
Hm ja póki co nie oglądam jeszcze z przyzwyczajenia tylko z nadzieje, że kilka rzeczy się zmieni ;) i na razie fabuła aż tak bardzo wymuszona nie jest i nie wymyślają też bóg wie czego w porównaniu do pamiętników wampirów, które oglądam i tutaj mogę powiedzieć, że oglądam już z przyzwyczajenia, bo serial to już klapa totalna. Co do HOD z pewnością 2 pierwsze sezony były lepsze niż 3, ale miejmy nadzieje, że scenarzyści na koniec sezonu pójdą po rozum do głowy i zmienią te parę rzeczy na które tak wszyscy czekają :)
Pamiętniki u mnie czekają w kolejce póki co, ale trochę mnie męczy ta fabuła. Czekam na jakiś przewrót, że czekać niecierpliwie na kolejny odcinek, bo póki co tak nie jest:)
totalnie się zgadzam, co do pamiętników. w dodatku bez pierwotnych to już wgl nie ma tego klimatu, serial ciąganie się niemiłosiernie,a wątki są wręcz absurdalne xd
co do HOD ja czekam z 3 sezonem do czasu aż będzie cały sezon skończony, wtedy lepiej pamiętam co się dzieje, oglądam jeden odcinek za drugim i wiem o co chodzi, nie ma tak że muszę czekać np miesiąc na odcinek, bo CW ma w zwyczaju robić kilkutygodniowe przerwy.
Nie rozumiem co się w ogóle stało- scenarzyści w mojej opinii dają ciała po całości. Zacznijmy od tego że Zoe już prawie w ogóle nie bywa w przychodni! Czy przypadkiem nie jest LEKARZEM?! I co jest z trójkątem Zoe/George/Wade? To nadawało historii jakiegoś charakterku a teraz? Zoe+nijaki Joel, Georgie o Zoe juz nawet nie myśli bo tylko Tansy(a taki zakochany był). No a Wade to Wade...
Zobaczymy, co się będzie działo, bo matka Zoe zostaje w Blue Bell, a ona chciała żeby Zoe była z Georgem. Może jak go zobaczy i to samego, to zacznie do niego coś gadać o Zoe. Sama pewnie zacznie kręcić z ojcem Lemon :)
Myślisz? W sumie z nikim innym chyba jej nie spikną, o nie ma kim. Chyba, że Meatball;)
Hehe chyba z ojcem Wade'a jej nie połączą :) Tak myślę, że będzie to ojciec Lemon. No jeszcze z takich chyba starszych, to jest ten dziennikarz :)
Też uważam, że dają... ciała. Strasznie kibicuje Zade, połączenie go z kuzynką Zoe i "ustatkowanie", sprawia że serial robi się nijaki... Wszystkie postaci tracą swój indywidualny charakter. Pierwszy błąd to wprowadzenie Joel'a. Myślałam, że Wade powalczy trochę o miłość Zoe w trzecim sezonie, a oni poszli w zupełnie inną stronę. Wielka szkoda, bo pierwsze dwa sezony były świetne.
A ja zaczynam myśleć, że koniec końców połączą Zoe z Georgem. Też kibicowałam "Zade", ale widocznie on za mocno ją zranił, ja też pewnie nie wybaczyłabym facetowi zdrady. Wade zaczął układać sobie życie, ok, może ten pociąg już odjechał? A chyba od początku facetem dla Zoe miał być George? Może wrócą do tego pomysłu? Ja w każdym razie, obserwując, co się dzieje, nie miałabym nic przeciwko...
Ja ostatnio wzięłam się za oglądanie 1 sezonu i bardziej podobałaby mi się opcja powrotu Georga do Lemon. Ona się bardzo zmienila i od początku jej postać według mnie jest świetna i myślę, że Georgowi teraz by lepiej pasowała. No ale jeżeli scenarzyści nie zapomnieli co napędzało ten serial od samego początku to pewnie spróbuja jeszcze powalczyć o Zoe i Georga ;) Bo ich historia też się jakoś dziwnie szybko skończyła. A Georg niby taki zakochany był. Zoe była dla niego idealnym połączaniem - mieszkała w Blubell, ale uwielbiała i podzielała jego pasuję o Nowym Jorku. Natomiast Georg po nieudanej próbie wybrał sobie kolejną dziewczynę proso z Alabamy - Tansy.
a ja tak sobie myślę... kiedyś była jakaś taka akcja z labiryntem, że założyciele miasteczka się tam spotkali itp, i później Zoe z Wadem się tam spotkali, on ją pocałował i poszedł dalej... może jeszcze będzie powrót....
Joela nie cierpię! Wkurza mnie, jest taki dobry, że aż mi niedobrze, nawet nie umiem go opisać bo jest taki nijaki.
Lemon chyba będzie z Lavonem, bo przecież to miłośc jego życia.
Nie wiem tylko jak pozbędą się kuzynki Zoe, bo jest bardzo fajna,, ale może dzieciak odegra tu jakąś rolę albo hmmm mąż wróci?
Z tym labiryntem to szczerze mówiąc nie wiem jak było, ale wtedy Wade był po proszkach (bał się wizyty u dentysty i Tansy dała mu je na rozluźnienie) więc niestety nie było to zamierzone. Co do Lavona to tez uważam, że po to skończyli jego związek z Annabeth żeby w końcu Lavon uświadomił sobie, że jego miłością życia jest Lemon, ale myślę, że Lemon nie zrobiłaby czegoś takiego swojej przyjaciółce. Fakt to Lemon pierwsza z nim była, ale był to kilkumiesięczny romans, a Annabeth była z nim rok, planowała przyszłość, chciała za niego wyjść wiec Lemon tak jakby nie ma do niego "prawa". Widziałabym ją z jakimś przystojniakiem np. tym Peaterem, albo z Georgem :) Joela również nie cierpię i ta postać nic, kompletnie nic nie wnosi do serialu. A co do kuzynki Zoe to dokładnie tak - ona ma dziecko, które może im bardzo szybko pokrzyżować plany. To już bym powiedziała taki standard w filmach, serialach. Jeżeli chodzi o Wade i Zoe to już chyba straciłam okazję i nawet na to nie liczę. Czekam z niecierpliwością na powrót Lemon i tyle ;)
Zdrada Wade'a na pewno mocno zraniła Zoe, to nie ulega wątpliwości. Jednak nie urywa się tak wątku. Byli tacy w sobie zakochani, a tu już ich sparowali z innymi osobami. Zoe była pierwszą osobą, na której Wade'owi naprawę zależało od dłuższego czasu (chyba od Tansy), serio by tak łatwo odpuścił, mimo wszystko? Jeśli chodzi o Zoe, to dokładnie tak samo... Nowy sezon i od razu ją sparowali z nowym "Karolem". Kolejny sezon, kolejny facet. :/
Może powrót Lemon nada serialowi trochę rozpędu, oby!