Odpaliłam serial ze względu na Joshuę, którego obecność w obsadzie do tej pory kojarzyła mi się z jakością. Tym razem to była zasłona dymna. Dotrwałam do mniej więcej 30 minuty odcinka pilotażowego i jedyne co czułam do poirytowanie. Dialogi jak z taniego sitkomu, akcja kompletnie nieangażująca i od razu wpychanie schematu silnej feminy, która jako pielęgniarka zapędza w kozi róg lekarza o kwalifikacjach dużo za dużych jak na lekarza okrętowego nawet w przypadku luksusowego obiektu.
Dla mnie szkoda czasu, to jest po prostu nudne.
Ja bym polemizowała co do tych „kwalifikacji powyżej lekarza okrętowego” mając na uwadze, że oni tam bynajmniej nie leczą bólu głowy, oparzeń słonecznych i skręconych na basenie kostek, tylko w każdym odcinku przeprowadzają operacje, transplantacje kończyn, dializy, badania tomografem komputerowym, repozycje obojczyków przebijających krtań (???)…