Ma powstać film kinowy, rozgrywający się w universum "DW" - z kamerą ma stanąć David Yates, ani słowa o udziale Moffata czy RTD, ano o tym, która inkarnacja Doktora się pojawi. Co Wy na to?
Cóż, do Davidsa Yatesa nic nie mam, ale jeśli chodzi o scenariusz - MOFFAAAT. Kocham jego zabawy z osią czasową (np. River). A jak jest Moffat ma jest i Matt Smith ;) Słabym pomysłem byłoby marnowanie kolejnej regeneracji na potrzeby filmu.. Chyba, że film będzie wprowadzeniem dla 12, a jego wyprawy będą kontynuowane w serialu..
A jak dla mnie Moffata może nie być, w ostatnim sezonie za bardzo namotał (choć z drugiej strony, kiedy nie kierował CAŁYM sezonem, a robił POJEDYNCZE odcinki, to wychodziło mu to bardzo ok; może z JEDNYM filmem też by dał radę, bez zawirowań rodem z "Incepcji).
Jestem PRZECIW temu filmowi. Jestem pewna, ze zamerykanizują Doktora :? Ponadto film nie będzie miał NIC wspólnego z serialem i ma być adresowany do "Szerszej publiczności". Wyjdzie z tego klapa (zapewne w 3D :P) z kupą niepotrzebnych wybuchów i niedoktorowym Doktorem :P Nie lepiej by Yates (pomijając już to, ze reżysera raczej nie lubię) stworzył sobie jakieś inne s-f, a nie niszczył takie cudo jak "Doctor Who"?? :/
"Świeżość bywa tylko jedna - pierwsza i tym samym ostatnia"
Jeżeli jest we wszechświecie ktoś kto ostatecznie może zniszczyć Doktora, to jest to z pewnością Yates ze swoim pomysłem "odświeżania":) Mam nadzieję, że w dobie kryzysu nikt mu nie da pieniędzy na te chore rojenia i film nigdy nie powstanie. Swoją drogą w świecie filmu słowo "kreatywny" pochodzi chyba z innego wymiaru, biorąc pod uwagę ilość przerabiania na nowe wersje starych filmów. Jak ktoś chce sobie tworzyć nowe uniwersum to niech wymyśli nowe postaci, przygody itp. itd.
Pozdrawiam wszystkich fanów Doktora.
http://twitter.com/#!/steven_moffat/status/142509085982601216 Uff, po tej wiadomości odczułam wieeelką ulgę :) Jak to dobrze, że Moffat nad nami czuwa xD