ten trzeci ukośnik to chyba było Pet "zwierzaka" :) A ogólnie odcinek naprawdę świetny! Tak się wciągnęłam, że jak się skończył to pomyślałam co tak szybko :D Nie mogę się doczekać następnej części, bo cliffhanger świetny. Tylko czy teraz wszystkie odc będą dwuczęściowe? Ja dałam odcinkowi 10/10 bo bardzo dobrze się bawiłam oglądając go i zaczynam lubić Clare... Także 12 jej służy :) Wydaje mi się, że odpowiada bardziej charakterem jej postaci i w końcu jest w tym aspekcie idealna chemia.

Aaa rzeczywiście chodziło o zwierzaka :) Wogóle Doktor miał w tym odcinku sporo fajnych wypowiedzi :) "Kto tu teraz rządzi? Bo muszę wiedzieć na kogo nie zwracać uwagi " :D

I nie, nie wszystkie odcinki są dwuczęsciowe, odcinki 9 i 10 to niemal na pewno osobne historie, nie do końca wiadomo co z odcinkami 5 i 6, ale podobno mimo zbieżności tytułów nie są dwuczęściówką, a przynajmniej w klasycznym pojęciu.

Pierwszy odc był spoko, drugi mi się średnio podobał, a ten po prostu rewelacja! Humor, chemia, lekki horror no i radość Doctor na duchy :D coś pięknego. I tak, teksty miał świetne :)

Jedyne co mi cholernie podnosi ciśnienie to reakcje w grupach internetowych DW jak to wszyscy nie cierpią okularów... C'mon sunglasses are cool! I idealnie pasują do 12. I jeszcze też leci jakaś plota, że ten sezon ma bardzo słabe oceny i jest nawet zagrożenie, że Capaldi może odejść... Mam ogromną nadzieje, że to jakaś cholernie podła plotka

to było super! mimo, że zawsze boje się tych 'horrorowatych' odcinków. baardzo wciągający, i świetnie, że w tym sezonie jest tak dużo Doctora, a nie tylko Clara, chociaż ją uwielbiam.

+scena z karteczkami
+bohaterowie drugoplanowi - najbardziej urzekł mnie ten tłumacz, nie pamiętam imienia :)
+zakończenie!

tylko jakoś nie przepadam za historiami dwuczęściowymi, wolę jak wszystko kończy się w jednym odcinku no ale 9/10 jest

Jest gdzieś dostępny ten odcinek z napisami?

jeszcze chyba nie :/

Gallifrey pl robi napisy.

Brak pomysłów, Predator https://www.youtube.com/watch?v=dGT8MtijArA

No to dobra, czas i na moją opinię. Tym razem zaczekałem aż obejrzę oba odcinki i oceniam już uwzględniając całość historii (oczywiście tutaj nie będę spoilował co się w następnym odcinku dzieje). Sam odcinek świetny i generalnie czuje się że to nie Moffat pisał :P To zaczynamy:
+ Cass, Cass i jeszcze raz Cass! Ta postać błyszczy, nie tylko przez to że udało się napisać zaradną niepełnosprawną postać, ale że wreszcie jest to porządna kobieca postać, jakie Moffatowi raczej nie wychodzą. Zdecydowanie gwiazda odcinka :)
+ Nie tylko Cass urzeka - reszta drugoplanowych bohaterów jest żywsza niż większość postaci w ogóle w poprzednim sezonie.
+ Scenka z karteczkami
+ Wspomniany przez niektórych wcześniej cliffhanger (przy czym plusuje głównie zastanawianiem się jak w ogóle ten duch się pojawił aniżeli zastanawianiem się czy Doktor zginął, bo jak wiemy Doktor przed końcem sezonu nie powinien odejść. Jakikolwiek inny duch od razu sprawiłby że można by poczuć coś innego niż ciekawość - w sumie niezła incepcja, bo przecież to samo Doktor poczuł kiedy zobaczył duchy w ogóle)
+ Klimat :)
+ Są jeszcze momenty, w których Clara jest bardziej ludzka od Doktora i kolejny odcinek z rzędu nie irytuje.
+ Peter Capaldi i jego zaciesz na myśl o duchach. Mistrzostwo :D

No i to chyba wszystko, bo tym razem za bardzo nie mam czego się przyczepić. Miałem jedynie obawy, że ponieważ Doktor chce się cofnąć w czasie to pewien znany motyw moffatowski zbyt wiele razy pod rząd się powtórzyć, ale... myślę że po obejrzeniu obu odcinków mogę temu postawić zdecydowane 10/10! Super się oglądało, najlepszy odcinek sezonu jak na razie :D