Czy oglądając ,,Doktora Who” ,czy nie mieliście ochoty znaleść się na miejscu Rose, Marthy czy Donny? Wiem że dla niektórych z was to zabrzmi absurdalnie, ale ja marze o tym żeby przeżyć coś tak fantastycznego. Nie mówię żeby przyleciał do mnie jakiś zwariowany facet w niebieskiej ,policyjnej budce. Chociaż było by super, ale chciałbym oderwać się od tej szarej nudnej, rzeczywistości. Czy wy też macie czasami dość swojego monotonnego życia? Całkiem dobrze rozumiem Rose która przeżyła niesamowitą przygodę, nie chciała wracać do szarej rzeczywistości. Ktoś mi kiedyś powiedział :,,-Nie doszukuj się w życiu niesamowitości”. Dla mnie to bzdura, świat jest niesamowity. Pełen zagadek. Tylko że nie którzy za bardzo się do niego przyzwyczaili i nie dostrzegają jego piękna. Wiem ze uznacie że mnie za wariatkę, ale mam nadzieje że chociaż trochę przyznacie mi racje. Pozdrawiam
Ja Cię nie uważam za wariatkę. Mam takie same odczucia. Zawszę kiedy czytam książkę lub oglądam film czy serial, w którym ich bohaterowie mają niesamowite przygody to marzę o tym kiedyś i mnie coś takiego spotkało. I mimo, że te marzenia są trochę (a nawet bardziej niż trochę) niedorzeczne to i tak przyjemnie jest móc choć w wyobraźni przeżywać te przygody.
Pozdrawiam xD
Dziękuje że podzielasz moje zdanie.Dzięki temu że głęboko wierzymy w zjawiska paranormale, powstają marzenia. A nie które z nich czasem się spełniają.Ja myśle że świat nie jest taki nudny i szary. Wierze że jeśli ma się oczy szeroko otwarte to można zobaczyć wiele ciekawych rzeczy.I przeżyć niesamowite przygody.;)Pozdrawiam;)