Jeżeli:
1. "Name of the Doctor" - Doktor widzi swój grób z przyszłości -> wie że umrze na Trenzelore
2. "Day of the Doctor" - Przy ratowaniu Gallifrey 11 (który jak wiemy z "Time of the Doctor" jest 13 regeneracją) widzi 12 (który jest przekroczeniem limitu regeneracji bo jest 14 regeneracją) i jakoś go to nie dziwi, że on tam jest
3. "Day of the Doctor" - 11 spotyka Toma Bakera, z rozmowy z którym wynika, że Doktor na stare lata przyjął twarz 4 i został kustoszem w National Gallery (też go nie dziwi, że spotkał kolejnego siebie jak powinien po tej regeneracji umrzeć)
4. "Time of the Doctor" - 11 dostaje nowy cykl regeneracji - czyli nie umarł na Trenzelore i żyje dalej
Mój wniosek - Gdyby czas został przepisany na Trenzelore przy dawaniu nowego cyklu regeneracji gdy Doktor powinien tam umrzeć, stworzyłoby to paradoks, bo wchodził wcześniej w "Name of the Doctor" do swojej linii czasowej razem z Clarą i wszystkie te wydarzenia by nie miały sensu. Lecz gdyby się okazało że czas nie został tam przepisany, to nadal Doktor pomimo tego, że został kustoszem to musi umrzeć na Trenzelore.
Co wy o tym wszystkim sądzicie?
Czemu 11 Doktor się nie dziwi gdy myśli, że umrze na Trenzelore a spotyka swoje kolejne regeneracje?
Kurdę, pogubiłam się w tym co napisałaś/eś. Ale jeżeli dobrze zrozumiałam to ... W ogóle,gdzie było, ze on umarł a Tranzalore? Znaczy zastanawiałam się nad tym, ale cały czas sobie tłumaczyłam, że jeżeli on kiedyś tam sobie umrze po tym jak już będzie tym kustoszem to dopiero wtedy będzie pochowany, i dopiero wtedy będzie tam jego grób. Dlatego wydaje mi się , ze mówił, ze łamie zasady przekraczajac swoją linię czasową, bo pojawił się po tym jak umarł tak kiedyś, kiedyś i to nie musiało być na tranzalore by jego grób był na tranzalore, bo tam chyba są groby wszystkich władców czasu...po tym jak umierają
Dobra, już sama nie wiem o czym piszę, ale to jest jedno wielkie Wibbly-Wobbly Timey-Wimey.
Faktycznie, nie było że umrze na Tranzalore, tylko że zostanie tam pochowany.
W odcinku specjalnym "The Day of the Doctor", 11 powiedział 10 że zginął w bitwie pośród milionów, tak to się skończy i nic na to nie poradzi.
1. Prawda
2. Widzi, to prawda. Jednak tekst o tym, że strumienie czasu nie są zsynchronizowane mogą dać nam do zrozumienia, że o kolejnym wcieleniu zapomni.
3. Co do tego nie wiadomo, równie dobrze mógłby to być 4, inne wcielenie, albo nawet i 11, ale przed finałem na Trenzalore...
4. Tylko Władcy Czasu, a raczej Rada (nie do końca pamiętam) , czy jakaś grupa Wewnątrz ich Społeczeństwa; to oni mają możliwość przepisania czasu w taki sposób, żeby nie powstał paradoks, bo wydaję mi się, że Władcy mogą nawet przepisać Stałe Punkty w Czasie, jest to rzadkością bo prawo przez nich ustanowione mówi, że Władcy są tylko obserwatorami i nie wolno im się mieszać. Mogą Przepisać w taki sposób, jak z 10 i w odcinku Water on Mars. Pamiętasz? 10 jako Time Lord Victorious uratował tą kobietę, ale w gruncie rzeczy nic się nie zmieniło, był to stały punkt w czasie, a on Sam nie mógł niczego zmienić. Co do samego paradoksu wg Samego Doctora i chyba było to powiedziane nawet dość niedawno: Paradoksy Same Się Rozwiązują...
To moje rozumowanie jest trochę zagmatwane, do tego mogę się w czymś mylić i do tego przedstawia mój punkt widzenia ale mam nadzieję, że coś rozjaśniłem :D
Zapamiętaj także jedną frazę z odcinka Don't Blink! : “People assume that time is a strict progression of cause to effect, but *actually* from a non-linear, non-subjective viewpoint - it's more like a big ball of wibbly wobbly... time-y wimey... stuff.”
Dzięki za odpowiedź peylix. To, że Władcy Czasu mogą przepisać Stałe Punkty w Czasie, wiele by wyjaśniało. Jeżeli najważniejsi z Gallifrey w takiej kryzysowej sytuacji zmobilizowałoby się żeby ratować Doktora i siebie i przepisali czas, to miałoby sens. Mimo wibbly wobbly time-y wimey staram się zawsze tłumaczyć sobie fabułę w logiczny sposób. Nie zawsze się jednak da.
Najciekawsze jest to, że także poszukiwałem odpowiedzi na twoje pytania, a w sieci można znaleźć wiele kłótni na przykład na temat czy śmierć Doctora na Trenzalore była stałym punktem i czy władcy mogą zmieniać te stałe punkty? Moja wiedza i zmysły mówią że Tak. Nie wiem czy dobrze rozumuję, jeżeli ktoś wie, niech się dzieli swymi przemyśleniami. Na koniec mam coś na swoją obronę: a mianowicie rozmowa Clary już ze starym jedenastym w piwnicy
Doctor: Yes. We saw the future, Clara. This is how it ends.
Clara: Change it.
D Ha.
C: Like Tasha said, change the future.
D: I could have once, WHEN THERE WERE TIME LORDS. Not any more.
a następnie początek monologu Clary do "pęknięcia" (czyli jak wiemy do Władców) :
CLARA: Listen to me, you lot. Listen! Help him. Help him change the future. Do it. Do something!
jak powiedziałem teksty pochodzą z odcinka świątecznego "The Time of the Doctor" około 48 49 minuta.