Doctor Who to nie tylko Nowa Seria, nawet nie tylko Classic Who, ale jeszcze książki i słuchawiska, które rozwijają mitologie.
Po Sezonie 26 i zakończeniu serialu, powstała seria książek The New Adventures, które kontynuowały przygody 7mego, a potem i 8mego Doctora, dlatego uważam że powinno się je uważać za canoniczne.
Expanded Universe stworzył wielce ciekawą mitologie, która została niestety rozwalona w 2005 roku.
Dlatego moim zdaniem ten nowy Doctor Who wypada cieńko przy Classic Who i tym bardziej EU.
Dla mnie jest to kontynuacja, ale tocząca się w innej lini czasowej, gdzie wybuchła wojna czasu i w konsekwencji wyniszczyła linie czasową tego wrzechświata.
Podróż pomiędzy wrzechświatami nie jest nowa w Doctor Who, moge przytoczyć trzy razy kiedy to się stało w Classic Who i raz w New Who.
Zanim powiecie "Jak nie lubisz new who to okej, ale nie musisz wymyślać teori by nie lubić tego serialu"
Po pierwsze, jestem fanem Doctor Who, więc to oczywiste że jak każdy fan, też snuje teorie.
Po drugie, Nie robie tego bo nie lubie new who i nie chce go lubić, tylko wręcz przeciwnie, po włożeniu New Who to tej samej lini czasowej co Classic Who i expanded universe, wersja z 2005 roku wypada słabiutko, podczas gdy Classic Who i zwłaszcza Expanded Universe posiada całą mase interesujących postaci, to New Who stosuje kalki i od 2005 roku, prawie bez przerwy mamy tego samego kompana.
Znam wiele osób którym znudził się serial, spoko, ale ciekawe że żadna z nich była fanem czegoś więcej niż New Who, i to jest zrozumiałe że im się to nudzi, bo New Who to bardzo nudny serial, widziałem go w całości tylko raz, wiele razy przysiadłem się do zobaczenia go ponownie i nie dałem rady przebrnąć dalej niż 2.5 sezony, Classic Who jeszcze w całości nie widziałem, ale wiele razy przed rozpoczęciem oglądania serialu widziałem mase historii i oglądając je ponownie nie pozbawia ich niczego, dlaczego tak jest?
Bo mamy różne postaci, które tak, nie zawsze są świetne, ale są różne, nie pomylisz Jo z Sarą Jane, nie pomylisz Mel z Ace, nie pomylisz Leeli z Romaną.
Rozpiszmy Amy, Rose i Clare, jest to właściwie ta sama postać.
Najlepszym dla mnie rozwiązaniem dla lubienia tego serialu (wersji z 2005 roku) byłoby całkowite wywalenie go z canonu, zrobił on z Mastera i Rassilona szaleńca, ten drugi, jest nieśmiertelny, ma nieskończoną liczbe regeneracji, oraz ogromną siłe, tak Rassilon gdy śpi jest w stanie zabić siłą swego umysłu, jednak w New Who musi mieć broń w postaci rękawicy.
Jedyna rzecz którą New Who naprawiło to moim zdaniem wygląd Gallifrey, mimo iż ten jest oparty na opisie z Sezonu 1.
Niestety zostałem uświadomiony że nie moge, a szkoda, bo pasuje mi bardziej na coś w stylu Scream of the Shalka, Dr Who, Czy the Curse of the Fatal Death.
Dlatego, czy to jest nadal Doctor Who? Serial który wywalił 99% fascynującej historii z canonu?