Witam. Czy na forum znajdę może fanów zarówno Doktora jak i Sherlocka? To właśnie do Was
kieruję prośbę: czy moglibyście mi opowiedzieć o cechach wspólnych tych seriali, porównać jakoś?
Ja sama należę do fanów Sherlocka i przeglądając czeluście internetu co chwila napotykam
wszelkie próby łączenia tych seriali (czytaj: tumblr). Wiem również ze twórcy są ci sami, stąd
wniosek, że serial może być podobny, a tym samym mi się spodobać. Pozatym, kurcze, chcę się
dowiedzieć o co chodzi z tą niebieską budką! ;)
Z doświadczenia wiem, że sporo osób lubiących jeden z tych seriali, polubiła też drugi, więc jest spora szansa, że Tobie też "Doctor Who" przypadnie do gustu ;)
Moim zdaniem zarówno "Sherlock" jak i "Doctor Who" opierają się na podobnych założeniach. W uproszczeniu, w obu przypadkach mamy już ikoniczną, niezwykłą i genialną główną postać, która uwielbia albo podróże w poszukiwaniu przygód, albo rozwiązywanie zagadek, wraz z towarzyszami/Watsonem, których "podstawowym zadaniem" jest pytanie się Doktora/Sherlocka o wytłumaczenie jego motywów i procesu myślowego. Największą różnicą jest chyba uniwersum, gdzie w "Doctorze Who" mamy świat science-fiction, z zasadą "Never apply logic to Who".
Jako ciekawostkę dodam, że już miałaś szansę zobaczyć TARDIS, czyli "niebieską budkę Doktora", ukrytą jako easter egg twórców w jednym z odcinków "Sherlocka": http://www.youtube.com/watch?v=1qedL6mPPQ0
Dzięki za odpowiedź. Tak właśnie myślałam, że na forum spotkam się raczej z wypowiedziami żebym obejrzała ;)
Mam jeszcze jedno pytanie, od kąd zacząć oglądać? Wiem, że jest jakaś stara seria, którą przerwano, a wznowiono serial w 2005r. Czy potem były jeszcze jakieś przerwy? Chodzi mi o to od którego momentu dobrze zacząć oglądanie, jakie mam opcje (nie za bardzo mi się uśmiecha oglądać razem z tymi najstarszymi odcinkami).
A co do ukrytych niespodzianek, to fani wychwycili kiedyś to: http://25.media.tumblr.com/d63fa25c67fdbf4322837346be3e722f/tumblr_myrxpa2GhU1r2 okwjo1_500.jpg
Najlepiej jest chyba zacząć normalnie od pierwszego sezonu odnowionych serii z 2005 roku, a jeśli Ci nie podejdzie (początek jest dość specyficzny i część osób ma problemy z przebrnięciem przez oglądanie pierwszych odcinków) to możesz przeskoczyć do któregoś z kolejnych sezonów (najlepiej chyba do piątego gdzie nie ma dużej ciągłości fabularnej z czwartym sezonem i można spokojnie zacząć oglądanie od tego momentu). Tu są całkiem porządnie opisane wszystkie możliwe opcje: http://splay.pl/2013/05/24/doctor-who-dla-poczatkujacych/ ;)
Ok, chyba zacznę od 5 sezonu, a jeśli mi się spodoba, to wrócę do wcześniejszych ;)
Nie rozumiem tego, wszyscy powtarzają, że pierwsze sezony są specyficzne. Przez to sama się ich bałam. Ja się nie zgadzam, uwielbiam pierwsze, jestem w tym nowa, ale pokochałam ten serial od pierwszego sezonu. Teraz jestem w połowie piątego i bardzo tęsknie za starym klimatem. :) A jestem również fanką Sherlocka ( widać na moim blogu) :)
Nie wiem, mam zamiar pooglądać wcześniejsze sezony, ale na razie nie oglądałam więc się nie wypowiadam ;) Co do piątego sezonu, to zaczęłam i po 2 dniach jestem w połowie, a byłabym jeszcze dalej, gdybym miała czas. Klimat mi bardzo odpowieda, choć może po obejrzeniu wcześniejszych sezonów stwierdzę, że w tamtych jest jeszcze lepszy :)
Jestem zdania, że Tennant zawiesił wysoko poprzeczkę i bardzo mi tego brakuje w 5 sezonie. Niby wszystko świetnie, lepszy scenariusz, efekty specjalne i wgl, jednak nie wzbudza we mnie tyle emocji, co poprzednie serie. :)
Ja ogólnie nie lubię 5 sezonu - nie miał tego czegoś. Potem jest troszkę lepiej, 6 sezon jest całkiem, całkiem, ale coś było nie tak. Dopiero pod koniec 6 sezonu stwierdziłam, że lubię Matta, a w 7 totalnie gościa pokochałam, ale... David był genialny od początku... no, dla mnie nie do końca. (Moja reakcja na 10 była taka: "WHAAAAT?! KTO TO JEST?!" Przekonałam się pod koniec odc. świątecznego (zresztą do tej pory jest to mój ulubiony odc. świąteczny :D))
Ach, zapomniałam napisać, że Doctora zaczęłam właśnie oglądać dzięki Sherlockowi, którego kocham nad życie :)
Ja zaczęłam Doctora tylko dlatego, że wiedziałam, że będzie Tennant xD Teraz mi go strasznie brakuje.
Będę oglądała dalej, może Matt się rozkręci i mi się spodoba.
Oj, spodoba Ci się, zobaczysz ;) może Matt nie jest Davidem, ale też jest genialny.
Zanim zaczęłam Doctora, to nie miałam pojęcia, że istnieje ktoś tak niesamowity jak Tennant. Teraz nadrabiam braki i staram się oglądać wszystkie filmy i seriale gdzie grał David. Dzisiaj zaczynam "Szpiegów w Warszawie", jutro mam zamiar dopaść "The Escape Artist", potem "Much Ado About Nothing" (jak ja już nie mogę się doczekać XD), a w międzyczasie słucham audiobooków z serii "How to train your dragon".
Troszkę się rozpisałam, ale co ja na to poradzę? :)
Miłego oglądania!
Ja jestem po Hamlecie i Single father :)
A Tennanta zawsze lubiłam, tylko nigdy nie wiedziałam dlaczego xD Teraz już wiem xD
Hamlet jest boski, widziałam go tyle razy, że nie ma sensu liczyć, tak samo jak odcinek na 50 rocznicę... Kocham, po prostu kocham i 11 i 10 Doctora, zdecydować się nie mogę, który jest moim ;D
Jestem prawie w połowie 7 sezonu, zmieniam zdanie co do Matta xD Jest bardzo zabawny, strasznie "dziwny" i często bardzo uroczy. Ale i tak bardziej kocham Tennanta xD Może dlatego, że historie z 1-4 sezonu bardziej mi się podobały. Zresztą, zawsze można obejrzeć ponownie i ponownie... :) I nie trzeba żadnego wybierać. :)
Rzeczywiście, nie trzeba :D
Najgorsze jest to, że człowiek się już przyzwyczaił, a tu nagle pojawia się taki 12.... Ciekawe, co on pokaże....
Nom, ja tu polubiłam Matta, a zaraz nowy Doctor. Dobrze, że mam pozytywne nastawienie do kolejnego Doctora :) Myślę, że będzie fajnie, zawsze jest xD
Uwielbiam Sherlocka. Z ciekawości zaczęłam oglądać Doctora Who z Mattem Smithem i bardzo mi się spodobał :) Ma fajny klimat, dobre dialogi, humor i dużo emocji, kilka razy się popłakałam. Mój ukochany odcinek do tej pory to ten z Van Goghiem. Matt Smith jest cudowny! Takich aktorów i postaci kocham :D
Tak, w ciągu tych kilku miesięcy zdążyłam się stać wielką fanką doktora. Obejżałam już wszystkie odc z Mattem Smithem, niedługo biorę się za Tennata ;) Mam podobne odczucia, a nawet ten sam ulubiony odcinek :) A Matt stał się jednym z moich ulubionych aktorów. Uwielbiam te jego roztargnienie i roztrzepanie <3
Miałam identycznie, zanim zaczęłam oglądać Doktora ;) Lubiłam Sherlocka i też ciekawiły mnie te wszystkie nawiązania, niezwykle częste łączenia obu tych seriali na obrazkach, filmikach itp, i w końcu pewna osoba z innego forum mnie ostatecznie namówiła na obejrzenie Doktora. :)
I później zauważyłam, że całkiem sporo ludzi lubiących zarówno Sherlocka jaki i Doktora Who, są też fanami Supernatural (tytuł pl: Nie z tego świata), co zaowocowało w rozpoczęciu oglądania i uwielbieniu SPN przeze mnie.^^ Nie bez powodu istnieje tzw. SuperWhoLock :P