Po poerwsze czy to serial dla gimbazy? Bo podróżowanie w czasie budką telefoniczną nie
zapowiada poważnego sci-fi.
Po drugie czy można zacząć oglądać to wydanie bez oglądania poprzednich?
Na pewno lepiej zacząć od początku (mam na myśli "nowej serii", bo starą to chyba naprawdę tylko najzagorzalsi fani widzieli). Ale prawda jest taka, że można zacząć od każdego pierwszego odcinka z nowym aktorem grającym "Doktora", albo jeszcze lepiej z nową "towarzyszką", bo wtedy właściwie jest wszystko od nowa wyjaśniane, więc nie ma problemu, a jak pozostaje coś niewyjaśnione, to zawsze można w necie doczytać w 2 minuty. Ja osobiście zaczynałam od drugiego sezonu, potem do końca czwartego sezonu oglądałam w kratkę, może co trzeci czy co czwarty odcinek. Dopiero od 5 zaczęłam oglądać wszystkie, ale nigdy nie nadrobiłam tych, które ominęłam i wszystko ogarniam.
1. Nie znam definicji serialu dla gimbazy, więc nie wiem jak za bardzo odpowiedzieć na to pytanie :P Raczej typowemu "gimbusowi" nie spodoba się "Doctor Who". Ale jeśli chodzi o to czy to serial dla dzieci to odpowiedź brzmi: i tak, i nie. Twórcom zależy na tym, żeby ten serial był odpowiedni dla widzów w każdym wieku, więc raczej nie znajdziesz tu bezpośredniej przemocy, ale poruszane wątki są dość często skierowane do starszego, dojrzalszego widza. Najlepiej będzie jak sam obejrzysz kilka odcinków i stwierdzisz czy odpowiada Ci taka forma serialu (przy czym w moim odczuciu pierwsze pół sezonu jest zwyczajnie średnie, nawet słabe, które dość często zniechęca do serialu, więc lepszym wyjściem byłoby obejrzenie kilku innych odcinków, które mogą lepiej pokazać to co w "Doktorze" jest najlepsze).
2. Można. Pomimo tego, że odnowiona wersja jest kontynuacją klasycznej, to nie ma jako takiej ciągłości fabularnej. Prawdopodobnie większość fanów serialu zaczynała od nowej serii, a dopiero potem zabierała się za serię klasyczną ;)
Dorzucam jakiś przykładowy trailer: http://www.youtube.com/watch?v=BZzwiQjwam0
Gimbaze odstrasza "kiczowatość" i "słabe efekty" (które słabe były tylko w pierwszym sezonie).
Na Twoim miejscu zacząłbym od początku nowej serii (tej rozpoczętej w 2005). Pierwsze 2-3 odcinki są raczej średnie, ale potem serial tak się rozkręca, że zwalnia dopiero w sezonie 7, który prezentował się najsłabiej ze wszystkich ;)