Oglądając wczoraj otwarcie Igrzysk nie mogłam pozbyć się myśli, że gdzieś tam w Anglii
Doctor razem z Rose walczą z kosmitami, ratując ludzkość przed zniknięciem. Tylko
czekałam, aż tłum z widowni "wyparuje"... :D
Szkoda, że Tennant nie miał swoich 30 sekund ze zniczem, pewnie wielu fanów serialu miałoby te same myśli- TO SIĘ DZIEJE NAPRAWDĘ!
Mogłoby się coś przy podnoszeniu znicza "popsuć", wtedy pojawiłaby się TARDIS...
Doktor otwiera drzwiczki, ogląda trybuny, robi zdziwioną minę, podchodzi do znicza, wyciąga śrubokręt, "naprawia" znicz, uśmiecha się i znika razem z TARDIS....
Tylko czekałam na moment, aż pojawi się Tennant, ale niestety....
Scherlocka też nie było :/
Też czekałem na Doctora albo chociaż na Sherlocka, ale bez efektu. Szkoda, bo twój pomysł na wejście Doktora jest świetny.
Matt Smith niósł znicz przez fragment trasy. Nie to samo, ale fani i tak wiedzieli, o co chodzi :)
Tak, ale nawet nie pokazali tego w składance puszczonej w trakcie ceremonii :(
Doktor miał być, ale został w ostatniej chwili wycięty (tak jak Monty Python), ponieważ sportowcy zbyt długo się wlekli ze swoimi flagami... :(