PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
2005 - 2022
8,1 33 tys. ocen
8,1 10 1 32949
8,5 12 krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

Matko, matko, matko!! Ten odcinek był po prostu oszałamiający! Szczęka dosłownie mi opadła!
Motyw z Wojną Czasu i pokazanie przez ułamek sekundy dwunastego doktora, no ja nie mogę!
WOW, WOW, WOW!
A co Wy uważacie? ;>

ocenił(a) serial na 10
LittleEinstein

Wow, wow, uszanowanko, taki ładny odcinek! Wow.

Bardzo mi się podobał, trzymał w napięciu i rozpłakałam się przy "I don't wanna go" Tennanta pod koniec! No i Tom Baker! Czyste piękno!!!

Allons-y!

LittleEinstein

Jedynie Billie Piper była na przyczepkę. Miło, że była, ale to mógłby być ktokolwiek, to chyba była chęć zaznaczenia pierwszego sezonu "nowej ery", skoro się Eccleston nie zgodził, bo innego powodu akurat dla Złego Wilka nie widzę.

ocenił(a) serial na 10
LittleEinstein

Miazga :D
Naprawdę się postarali, odcinek mi tak szybko zleciał jak w 5 minut. W serialu jeszcze chyba nie było tak dobrych efektów specjalnych, oby już zawsze się tak do nich przykładali. :) Fajna obsada odcinka, chociaż szkoda, że nie wciągnęli w to jakoś jeszcze Christopher'a Eccleston'a :)
Trochę te potwory atakujące Ziemię mogły być trochę bardziej wyjątkowe jak na taki odcinek, ale przymknę na to oko biorąc pod uwagę, że nie były sednem odcinka. Parę rzeczy jednak nie rozumiem :D
1. Czy "zapomniany" doktor nie powinien mieć Tardisa z jeszcze działającym kamuflażem? :P
2. Mogę przysiąc, że dziesiąty doktor (Tennant) wspominał o tym jak zamknął wszystkich władców czasu i daleków w "bańce" czasoprzestrzeni. Jednak biorąc pod uwagę przebieg tego odcinka powinien myśleć, że ich wszystkich zabił, bo to co się zdarzyło będzie pamiętał tylko współczesny doktor?
3. Nie do końca rozumiem jak w końcu wpasowuje się w to wszystko Bad Wolf, mógłby ktoś trochę rozjaśnić sytuację? :)
4. Kim był w końcu ten dziadek kustosz? Zestarzałym 11 doktorem? Trochę to bez sensu biorąc pod uwagę, że niedługo powstanie 12 doktor i 11 umrze. O co biega?!
5. Na końcu doktorzy stali w łuku i patrzeli się na planetę, kim był ten koleś za nimi?

Szkoda, że tylko zapomniany doktor mógł widzieć Piper jako system tej broni :P Poza tym trochę niepotrzebnie wcisnęli przyszłego odcinka, ale niech im już będzie :)

ocenił(a) serial na 8
EyeMaze

ten dziadek to byl 4 doktor, tom baker. koles ktory stal za nimi to pierwszy doktor. zal ze pokazali 12 w urywkach, ale na koncu juz z nimi wszystkimi nie stal. ale czaje,ze czekaja aby go w calosci pokazac w odcinku swiatecznym.

EyeMaze

Ten koleś za nimi to był pierwszy doctor, a kamuflaż zepsuł się już przy pierwszym doctorze, więc nie mógł działać przy 8.5 doctorze.

ocenił(a) serial na 8
EyeMaze

2. Też właśnie pamiętam coś takiego. Kurczę po tym odcinku mi się wszystko całkiem pokićkało.
3. Chyba kiedy Rose była Bad Wolfem czyli kiedy wchłonęła tę energię z Tardis pojawiła się przy Doktorze w tym kluczowym dla niego momencie.
4. Kustosz to któryś ze starych Doktorów. Nie powiem Ci teraz który, ale jeden z pierwszych.
5. Ja widziałam tam Doktora numer 1. Ale głowy nie dam xD

ocenił(a) serial na 10
EyeMaze

2. Tu jest problem i chyba długo będziemy wszyscy sie głowić. Bo gdyby problemem była tu tylko pamięć Doctora to ok. ale z Momentem i Time Lockiem wiąże się wiele konsekwencji jak np. koniec 4 sezonu (Dalek Caan) I cały odcinek End of Time oraz szaleństwo Mastera.

3. Moim zdaniem to nie Bad Wolf ale interfejs Momentu. Przybiera postać z przyszlości Doctora. Tym Sposobem wygląda jak Rose a Bad Wolf wygląda tak samo. Stąd interfejs sam nie jest do końca przekonany czyją postać przybrał.

4. Przyszłym wcieleniem Doctora. "Na końcu powracamy do niektórych twarzy" Ten wrócił do 4. To sugeruje, że Doctor będzie miał więcej niż 12 regeneracji.

ocenił(a) serial na 10
EyeMaze

Co do drugiego, wydaję mi się, że oprócz tego, że zniszczył/spalił/zabił wszystkich, to jeszcze nałożył na te planety tą bańkę, żeby jemu coś się odwaliło i nie próbował się wracać i ratować ludzi, i żeby któryś z Time Lordów nie próbował się wracać, czy uciekać, odwracać historię.

ocenił(a) serial na 8
LittleEinstein

mi sie nie bardzo spodobal :\ jestem strasznie rozczarowana ze dziesiaty nie spotkal sie z rose - na to najbardziej czekalam. potwory i elizabeth bez sensu wcisniete, troche nudne na poczatku. byl unit, czemu nie pokazali marthy i micky'ego? ;_;
ale to wszystko bylabym w stanie przelknac gdyby nie fakt ze moffat calkowicie zmienil historie. chyba zaraz wywale laptopa przez zamkniete okno.cala historia, bol doktora opierala sie na tym ze zniszczyl swoja wlasna rase, i ze byl samotny. teraz nagle ich wszystkich jakos tam uratowal i przez najblizsze piec sezonow ich pewno bedzie szukac ( o ile dobrze zrozumialam bo dosc czesto mi sie film zacinal xd ).

Dochuu

Ale Doctor jakby już swoje przebolał, a teraz może znaleźć Gallifrey i już nie być samotnym.

LittleEinstein

Hm, ale czy nie na tym polegał pewien urok Doctora? Że był samotny?

ocenił(a) serial na 8
TorZireael

no wlasnie :\ co bedzie jak juz dostanie spowrotem gallifrey? nie bedzie ani samotny,ani zalamany ani nic....jakos przygody doktora w domu mnie juz tak nie jaraja.
ej, to znaczy ze master tez tam gdzies teraz jest? xd juz wszystko mi sie pomieszalo

Dochuu

Większości whovianów się wszystko pomieszało.

ocenił(a) serial na 8
donmaslanoz14

strasznie mi sie to nie podoba :\ nie powiem,oczekiwalam znaczenie wiecej...po tym calym gadaniu ze 'doctor's darkest day' itp., a odcinek byl sredni, poniezej moich oczekiwan jak na 50 rocznice, fajny by byl jako zakonczenie sezonu....

Dochuu

Ale on wcale nie wie, czy Gallifrey zostało ocalone. Tak mu się wydaje. Jest gdzieś tam w czasie i przestrzeni. Ten ostatni emerytowany Doktor też miał w zasadzie tylko przekonanie, że obraz pokazuje ocalenie cywilizacji, a nie jej ocalenie. Zresztą, skoro stracił kontakt ze swoim domem i nie ma pojęcia czy go odzyska, to nie stanie się nagle radosny... Jakoś nie widzę Capaldiego radosnego...
Z drugiej strony Doktor bez piętna niszczyciela własnego świata nie powinien być już takim samym Doktorem, chociaż w zasadzie to piętno zostało niedawno wymyślone. Ale dlatego właśnie dobrze, że teraz się zmienia aktor i pewnie co za tym idzie formuła serialu.

semira1

Zniszczenie miałam na myśli, zamiast jednego ocalenia :)

Dochuu

Mnie ten smutek Doctora urzekał :P Szczęśliwy Doctor jakoś mi nie pasuje, już lepiej żeby wtedy się serial zakończył. Z tego co zrozumiałam, Doctor między innymi dlatego się szwenda po czasie i przestrzeni, bo jest samotny. Z drugiej strony, poszukiwanie Gallifrey otwiera niesamowite możliwości i spowoduje że serial nie utknie w martwym punkcie.

ocenił(a) serial na 10
TorZireael

Samotny bywał tylko na własne życzenie :) Pewnie, że lepiej mu będzie na duszy jak inni z jego rasy żyją, ale nawet jak Gallifrey jeszcze nic nie groziło jakoś nie bardzo mógł sobie znaleźć miejsce w ojczyźnie. No i raczej nie zostanie nagle mega szczęśliwym gościem, po którym cała przeszłość spłynęła jak po kaczce, chyba że twórcy pogłupieją na amen. Załatwienie swojej planety było tylko kropką nad i, ostatnim dniem wojny w której brał czynny udział i o co się obwiniał. Ogólnie fajny odcinek, mógł być lepszy, bardziej by mi odpowiadał mroczniejszy klimat, wiecej tej wojny kosztem zupełnie niepotrzebnych Zygonów, ale w sumie nie narzekam. Z przyjemnością będę go oglądać jeszcze wiele razy.

ocenił(a) serial na 7
LittleEinstein

Moim zdaniem... Swietny!
Bardzo podobalo mi sie ze jest to odcinek przy ktorym mozna sie posmiac, ale rowniez pomartwic, pod tym wzgledem przypomina moj ulubiony odcinek Doctora Who.
Uwielbiam scene kiedy Doktorzy sie spotykaja.
I jeszcze:
Smith - "Its wibbly wobbly, timey waymey."
Hurt - "Wibbly Wobbly?"
Tennant - "Seriously I have no idea where he picks that up."

Scena ratunku Gallifrey i cameo Capaldiego - sliczne!
Szkoda tylko ze ta sekundowa scenka kiedy Eccleston jest na ekranie to klip ze starych odcinkow, ale przeboleje.

Tom Baker na koncu - WOW!

Juz czekam na Odcinek Swiateczny, jeszcze kolo miesiac, co ja bede przez ten czas robil? (czas zobaczyc raz jeszcze sezony 5-7 & DotD).


Przy okazji, jak juz tutaj pisze.
Moja teoria na to co sie stalo:
Wydarzenia z Dnia Doktora zawsze mialy miejsce, ale Doctor o tym zapomnial, wiec myslal ze zniszczyl Gallifrey.
Tom Baker to jeden z ostatnich Doctorow, jak wiemy, Doctor ocalil Gallifrey, tak wiec mysle ze sezon 8, a moze jeszcze Odcinek Swiateczny bedzie o poszukiwaniu Gallifrey, tam Doctor w nagrode otrzyma wiecej regeneracji.
Tom powiedzial ze Doctor bedzie wracal do starych twarzy, ale tylko tych ulubionych, wiec to ma sens.

Tak wogole to juz doczekac sie nie moge na sezon 8, mam takie dziwne wrazenie ze Capaldi zastapi Smitha rowniez na miejscu mojego ulubionego Doctora.
No coz, czas czekac na 25 Grudnia, a potem na sezon 8.

ocenił(a) serial na 10
LittleEinstein

Ja jak zwykle do tyłu, ale postanowiłam że się wypowiem.
Odcinek sam w sobie.. Hmm, jakby to ująć, bardzo mnie zawiódł?
Obejrzałam go już przeszło dziesięć razy robiąc dokładną analizę, i za każdym razem co go puszczałam miałam cichą nadzieję że nie stanie się to co się stało.
Po pierwsze wątek Spłonięcia Gallifrey. Przez tyle serii i lat Doctor lamentował że zabił wszystkich władców i spalił własną planetę, nagle buuum planeta uratowana, Doctor zadowolony! Szczerze? To myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok. Nie rozumiem jak można to było aż tak zepsuć, dlaczego dlaczego dlaczego? Ciągle powtarzam. Rozumiem, pewnie dlatego aby coś w końcu się działo, skoro przez tyle błąkał się bez celu teraz nagle będzie przez kolejnych 50 lat szukał Gallifrey a za sto lat w końcu wróci, zadowolony i szczęśliwy i tam umrze bo skończą mu się regeneracje.
Lubiłam Moffata, ale ten odcinek kompletnie zepsuł, nie wiem czy pisał scenariusz na szybkiego, czy się czegoś naćpał, ale to był błąd. -.- Zrobił jeden wielki chaos w numeracji Doctorów.
Fabuła? Kompletnie do .... No właśnie Zygoni, Elżebieta wątki kompletnie niepotrzebne. Mogli pokazać więcej Daleków, więcej rozlewu krwi, więcej wojny! A nie " Nigdy Więcej, nigdy więcej, nigdy więcej." Do tego Rose- Bad Wolf- Moment, nie wiadomo o co chodzi, czy jest złym wilkiem z pierwszego sezonu, czy jest sumieniem momentu. Mówi że jest sumieniem momentu a patrzy na 10 jakby jej bułki obiecał a na 11 kompletnie nie zwraca uwagi.
Taka sytuacja.