Na razie z klasycznych obejrzałam tylko 1 i 2 Doctora, więc nie mam jak ich ocenić. Ale mogę ze szczerością powiedzieć, że moim ulubionym raczej nie będzie William Hartnell. Już ten drugi jest nieco lepszy ;)
9 Eccleston na 1 miesjcu :) Nastepnie 10 Tennant. A z klasycznych 4 Baker, 3 Pertwee, 2 Troughton.
Trójka, Czwórka, Siódemka. Szóstka też miała swoje momenty, zresztą który nie miał, ale na moim podium klasycznych znajduje się tych trzech.
Uwielbiam jak na pytanie o klasycznego doktora ludzie wymieniają tych współczesnych. To świadczy o tym jak czytanie ze zrozumieniem jest obecne w naszym życiu.
Czwarty i Trzeci - widziałam wszystkie odcinki :) Pierwszego i Drugiego widziałam kilka odcinków i to mi wystarczyło. Piątego zaczęłam i z jakiegoś powodu nie skończyłam - chyba za wcześnie po Bakerze :) Reszty nie znam :( Chyba, że do klasycznych zaliczymy Ósmego - irytujący, ale obstawiam, że wina jest po stronie fabuły, tak ... niedoktorowa