I dlaczego? Ja osobiście najbardziej lubię Amy za sarkazm i charakter. Niestety nie widziałam zbyt dużo ClassicWho, by mieć z tamtej ery również ulubionego towarzysza. Który towarzysz jest twoim ulubionym (z New jak i Classic)?
Z Classic widziałam tylko pare odcinków, więc też nie mam z nich ulubionego towarzysza :) ale z NW zdecydowanie Amy i Rory, mieli zawsze świetne historie, mało było takich, które by mi się nie podobały, za ich charaktery, chociaż Rory na początku mnie irytował, dopiero potem go polubiłam.
Ponieważ nie oglądałam zbyt wiele Classic Who nie mam w nim ulubionego towarzysza.
z NW najbardziej lubię Rory'ego , mimo że na początku mnie bardzo irytował później stał się moim ulubionym towarzyszem . Lubiłam go za to że mimo że był nieogarniętym pantoflarzem kiedy trzeba było potrafił trzeźwo myśleć i działać.
Z klasyków Jo Grant - utalentowana ale i kapkę niezdarna, a przy tym tak urocza, że sam Doktor niemalże się w niej zadurzył.
Z nowych serii Clara - przynajmniej dopóki nie przesadza z obsesją kontroli :)
Jamie McCrimmon zdecydowanie jest moim ulubionym towarzyszem ever - uwielbiam relację między nim a Drugim Doktorem. Poza tym Jamie był zabawny, odważny i chociaż nie był najmądrzejszy na świecie, to przez to uroczy jak nikt. No i do tego... był Szkotem ;-)
Z nowych serii postawię na Rory'ego - również za odwagę i oddanie, ale przede wszystkim podobało mi się w nim to, że potrafił wytknąć Doktorowi, kiedy coś w jego zachowaniu mu się nie spodobało.
Według mnie w NewWho każda towarzyszka stoi na bardzo wysokim poziomie (może oprócz Marthy, która się niczym szczególnym raczej nie wyróżniała ). Moja ulubioną jest Amy, może to dlatego, że jest najciekawsza, może dlatego że ma najlepsze historie albo może przez jej akcent xd. Oczywiście Amy jest pierwsza zakładając, że River Nie liczy się jako towarzyszka.
Niestety nie miałem okazji obejrzeć (jeszcze) ClassicWho to nie mam ulubionego towarzysza.
Natomiast z nowych serii moją ulubioną towarzyszką jest Amy, postać którą polubiłem od samego początku, też za charakter jak i ogólnie całokształt postaci. < tak btw. Clara mogłaby się wieeeele od Niej nauczyć ;) >
Amy była po prostu świetna, jej charakter, zachowania, zakochanie w Rorym. Clara natomiast to nieudolna kopia Amy, ok, może początki miała nie najgorsze, ale w 8 serii jej postać przemieniła się w koszmar. Była po prostu mdła i nudna, ciągle ten sam wyraz twarzy. Ten Jej problem że Doktor nie jest już młodym chłopakiem, tylko starszym Panem. Przecież to taka tragedia. Ale oczywiście wisienką na torcie jest chłopak Clary, Danny Pink. Danny, Danny, Danny, chyba jedna z bardziej hejtowanych postaci w tym serialu i się w sumie nie dziwię. Bo nawet Clara wypadała przy nim duuużo lepiej. A ostatnie chwile z Panem Pinkiem to już w ogóle tragedia. Ale nie o tym miałem mówić. W dodatku 8 seria była strasznie skupiona na Clarze, no a jak sama zapewne wiesz, serial jest O DOKTORZE. Dlatego uważam że Clara powinna się uczyć od Amy. Na samą myśl że jednak Clara będzie w 9 serii ( Sama Jenna Coleman chciała juz odejść z serialu, mądra decyzja, ale Pan Moffat postanowił dać Nam przyjemność jej oglądania) to odechciewa mi się oglądać. Pozdrawiam...
Bo wcześniej serial się nie skupiał na Amy. Amy to Amy tamto. Amy matką River i tak dalej. Jedyne z czym się zgadzam to, że wątek z Dannym był niewypałem.
No ok, serial skupiał się na Amy ale, moim zdaniem oczywiście, Amy była dużo lepszą towarzyszką dla Doktora niż jest Clara. Ale powtarzam, to moje zdanie ;).
No wiadomo. Chyba kwestia gustu. Po prostu Clara wzbudza moją sympatię, a Amy nie. :) I tak najlepiej wspominam Donnę. :P
Donna była zajebista , bardzo mi się podobało to jak podróże z doktorem ją zmieniły , chociaż najwięcej ze wszystkich towarzyszek straciła :/
Starych serii w większości także nie widziałem, więc nie ocenię, natomiast w nowych - ciężki wybór między Donną a Clarą.
Niestety widziałam tylko pojedyncze odcinki Classic Who, ale wybierając z nowych serii (i może trochę naciągając ten temat) zdecydowanie wybieram River. Ciężko mi znaleźć konkretny powód, więc sobie odpuszczę. Cały siódmy sezon byłam wręcz zafascynowana Clarą, ale moim zdaniem od początku ósmego sezonu zaczęła być irytująca.
moj ranking towarzyszy (z nowych serii) wygladalby tak:
1. ~Amy i Rory - kocham ich relacje z Doctorem, kocham ich historię, kocham całą trójkę Doctor~Amy~Rory~River
~Dona - genialna, trochę tragiczna postać, kocham jej charakter, wcale nie była zakochana w Doctorze, ale była jego prawdziwą przyjaciółką, żałuję że nie dostała więcej czasu
2. Clara - fajna, wygadana + lubię jej relacje z Dwunastym, potrzebują się nawzajem
3. Rose - lubiłem ją, ale miała swoje wady
4. Martha - nic do niej nie mam, ale nie wzbudziła mojej sympatii, jest mi raczej obojętna, choć denerwowało mnie to jej oczywiste i mega widoczne zakochanie w Doctorze
Z NewWho uwielbiam Amy :). Nawet nie wiem dlaczego. Od samego początku poczułam do niej sympatię. Może dlatego, że jest zupełnym przeciwieństwem mnie :P.
Z ClassicWho to chyba Romana :). Towarzyszka która wie tyle samo, a czasem nawet więcej od Doktora. Taka trochę Hermiona w doktorowym universum XD