PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
2005 - 2022
8,1 33 tys. ocen
8,1 10 1 32949
8,5 12 krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

Już nie mogę, staram się i staram, ale piąty i szósty sezon to jakaś totalna pomyłka - wątek
Amy i Rory'ego to telenowela (ich hasło reklamowe mogłoby brzmieć "Ich miłość zostanie
wystawiona na próbę... W każdym jednym odcinku, aż do porzygu"), fabuły są najczęściej
naciągane (Doktor mówi "Jeżeli stanie się to i to, to stanie się coś strasznego", a wszyscy
wtedy reagują "OMG nie!" i nikt się nie zastanawia, czy to ma sens, Doktor jedynie z rzadka ma
przebłyski geniuszu, a przez większość czasu jest po prostu irytujący, chociaż i tak nie przebija
Amy, bo jej pod tym względem i tak nic nie jest w stanie przebić, a kolejna sprawa - River Song,
seriously? W momencie, kiedy Amy i Rory dowiedzieli się, że ich noworodek to ona, to przestali
szukać noworodka? Zobaczyli River i powiedzieli "Aaa, to spoko, zrobią jej pranie mózgu i w
sumie nie wiadomo, przez jakie tortury w życiu przejdzie, ale jest gitara, zobaczcie wszyscy, jak
ładnie wyrosła?" Nosz cholera! Tak lubiłam ten serial z Ecclestonem i potem Tennantem, ale
duo Smith&Moffat to jest tragedia ;_;

ocenił(a) serial na 10
cat_soup_nyaako

he he he a myślałam że tylko ja mam takie odczucia. Mnie to rozwalił odcinek Lodger. Co to było? Na River Song już przymknęłam oko. Jedyny pozytyw tych serii to Rory. Bardzo fajna postać i w sumie jedyna wyrazista.

ocenił(a) serial na 10
cat_soup_nyaako

Przestali szukać, bo zrozumieli, że nie znajdą - a nawet jak znajdą, to nic nie będą mogli zrobić, bo naruszyliby stały punkt w czasie, albo i kilka. No i to "w każdym odcinku" odnośnie przesłodzonego wątku Pondów to jednak przesada, szczególnie w piątej serii - toż przecież Rory'ego tam nie było w kilku odcinkach :) No a nawet potem...Poza odcinkiem "The girl who waited" i ewentualnie sceną ze skokiem w "The angels take Manhattan" naprawdę nie było aż tak źle.

ocenił(a) serial na 9
cat_soup_nyaako

Co do tego, że Amy jest irytująca to prawda. Jeszcze w piątym sezonie dało się to jakoś przetrwać, ale potem to było już coraz gorzej. A jeśli chodzi o postać Doctora to mnie lekko Moffat zdenerwował, ale tu nie chodzi o to, że Dcotor jest irytujący, po prostu zrobili z niego męczennika! Co rusz traci towarzyszy i wszyscy mamy się nad nim użalać? Nie dziękuję, nie zamierzam! Z drugiej jednak strony samo to że Moffat połączył sezon w jeden ciąg bardzo do mnie przemawia, a Smith jest na drugim miejscu mojej listy Doctorów z nowych serii (zaraz za Ecclestonem) więc tak lubię ten duet :)

Jane1239

Co do tego Doctora mięczaka, to akurat mi się podoba, bo Doctor nie jest robotem (cybermanem) tylko żywą istotą, do tego bardzo starą i wyniszczoną psychicznie przez tyle tragedii. Choć dużo zrobił dobrego, to też w życiu nie wyszło mu wszystko. To mi pasuje. Taki Doctor, który już ma dosyć swojego nie kończącego się życia.

ocenił(a) serial na 10
cat_soup_nyaako

No Amy trochę irytowała ale poźniej im głębiej tym się przyzwyczaiłem. Zacznij 7 serie jest super. River to fajna postać ale na końcu Moffat ją zepsuł. Po prostu przyzwyczaiłaś się do Tennata i RTD. Moffat ma inne spojrzenie na serial a jego niektóre odcinki z 5 6 i szczególnie 7 w której wszystkie do tej pory były super to naprawde świetne i warte obejrzenia odcinki. dla mnie Matt jest lepszy od Eccletsona i Tennata. Nie moge sobie wyobrazić żeby mógł odejść.

ocenił(a) serial na 10
Grozer

Popieram w 100%

ocenił(a) serial na 10
Grozer

To lepiej zacznij się przyzwyczajać do tej myśli, bo potwierdzone jest, że regeneruje się podczas rocznicy...

ocenił(a) serial na 10
trix12

Skąd masz taką informacja ?

ocenił(a) serial na 9
trix12

Skąd to wiesz ?!

ocenił(a) serial na 10
Jane1239

Dobrze, jednak miałam złe informacje. Nie jest to potwierdzone, ale są już takie pogłoski:
http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/showbiz/tv/4854006/matt-smith-set-to-leave- doctor-who-at-christmas.html

Chociaż w sumie to jest the sun, więc nie ma co się na tym opierać. Oprócz tego jest jeszcze kilka artykułów:
http://www.huffingtonpost.co.uk/2013/03/22/doctor-who-matt-smith-leaving_n_29300 28.html
http://television.thedigitalfix.com/Content/1145/matt-smith-on-leaving-doctor-wh o-gone-by-2014.html
http://www.mirror.co.uk/tv/tv-news/doctor-who-matt-smiths-first-1592308
http://www.mirror.co.uk/tv/tv-news/doctor-who-matt-smith-quitting-1293357

ocenił(a) serial na 10
trix12

Tyle, że nie jest to o rocznicy, a o świątecznym odcinku specjalnym. Wybaczcie, za wprowadzenie w błąd i prawdopodobnie przyprawienie was o zawał serca

trix12

Pomijając już kiedy dokładnie będzie miała miejsce kolejna regeneracja - oczywiste jest, że jesteśmy coraz bliżej końca Smitha jako Doctora, na co osobiście niecierpliwie wyczekuję. A jakby jeszcze zabrał ze sobą Moffata... Ach! ;). I nie chodzi o to, że przyzwyczaiłam się do Tennanta/Eccleston i RTD - bo w takim wypadku nie powinnam już akceptować nikogo, kto pojawił się po Hartnellu i scenarzystach pierwszych sezonów ;).

ocenił(a) serial na 9
colirya

Było by wprost cudownie rozstać się z tą dwójką !! Smith i Moffat kompletnie nie czują klimatu SF. Smith gra sztywno i nieprzekonywująco, a Moffat zdziałał cuda z nowym Sherlockiem, co jest najlepszym dowodem na to że w przypadku Doctora Who jest zagubiony. Chwała im za próby, ale czas na poważne zmiany. Powrót do stylistyki z 2005 roku, gdzie było mroczniej, poważniej i zawilej :)

ocenił(a) serial na 10
fear_pl

Porzucenie przez Moffata Doctora jest chyba prawie niemożliwe :). A czy ktoś wie czemu RTD zostawił Doctora? Przecież to on przywrócił go po latach znów do życia. Jakoś też dziwnie David również postanowił odejść a przecież wiadomo że Moffat z nim rozwiał nad kontynuacją 10 regeneracji. BBC się jakoś pokłóciło z RTD bo Torchwood tez przeszedł pod patronat innej stacji?

ocenił(a) serial na 10
fear_pl

Nie całkiem zagubiony. Raczej bardziej stara się nadać swoim odcinkom klimat serii klasycznych, niż serii poprzednika.

ocenił(a) serial na 10
cat_soup_nyaako

A ja mam zupełnie odmienne odczucia, gdyż Jedenasty to mój ukochany Doktor z nowych serii. Moim zdaniem jest to postać wspaniale napisana i genialnie zagrana. Co do Moffata to zgadzam się połowicznie. Uwielbiałam jego odcinki w sezonach 1-4. Serią 5 byłam zachwycona (moja ulubiona zaraz po 1), a od 6 to różnie to bywa - niektóre odcinki uwielbiam, na niektórych zgrzytam zębami, ale oglądam dalej. W każdym razie za samą postać Jedenastki jestem w stanie wybaczyć Moffatowi wiele.

ocenił(a) serial na 10
emma_jane

Zgadzam się w 100% :). Uważam, że Matt Smith jest świetny w roli Doktora (tylko, że ostatnio jakby nieco się zmienił... na gorsze. To przykre, choć to fakt :( ). Seria 5 to moja ulubiona seria, ale 7 to już nie to samo :/. Niestety Moffat trochę za bardzo namieszał... Ale co zrobić? Ten serial działa jak narkotyk, więc nie można się od niego oderwać :P

ocenił(a) serial na 10
HarryFanka

Ale zmienił się na gorsze w sensie, że Matt gorzej gra (czego nie zauważyłam), czy że sam Doktor gorzej się zachowuje? Jeśli chodzi o jakość odcinków to pierwsze 5 epizodów siódmej serii tak jakby mnie rozczarowało, ale od the snowmen znowu czuję,że to mój ukochany serial :)

ocenił(a) serial na 10
emma_jane

Miałam na myśli to, że Doktor jest jakiś inny. Taki... mniej szalony i smutniejszy niż wcześniej, za czasów Pondów ;/. Właśnie od The Snowman się zmienił. Atmosfera serialu też się zmieniła. Może czuję to też po części dlatego, że nie podoba mi się nowe wnętrze TARDIS, a to ona wnosi dużo do atmosfery całego serialu :/