Jak już wspomniałem w niedawno założonym temacie - jeden z najlepszych seriali jakie
kiedykolwiek powstały. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to efekty specjalne. Skoro stworzyli
serial, który jest znany na całym świecie (w Polsce w bardzo małym stopniu akurat), to mogliby
wydać zarobione na tym pieniądze na troszkę lepsze efekty specjalne. Ale cóż, efekt nie znaczy
jakość. Polecam ! :D
Na piątym. Od pierwszego sezonu trochę się poprawiły, ale nadal są średniawe.
zastanawiałem się właśnie, czy nie było to celowe działanie. Pierwsze odcinki też miały w większości pobudzić wyobraźnię widza.
Mmm, chyba od piątego zaczęła się mocna poprawa efektów, ale nie jestem do końca pewien, bo tak strasznie znowu na efekty nie zwracam uwagi.
Widac po tym serialu, jak zmieniał się jego budżet. W sezonie z Ecclestonem było totalnie "makietowo", potem Tennant, plus ciut lepsze efekty. I wtedy ten serial zaczął byc mega popularny. David do dziś spokojnie nie może przejsc ulicą. Jak dla mnie do tego momentu trzeba było ruszac wyobraźnią zamiast holywodzkiego "podania na talerzu". I lepiej było widac przez to grę aktorską. Teraz u Moffata są bardzo dobre efekty specjalne i szkoda że Ecclestone i Tennant nie dostali takiego zaplecza... Capaldi przed nami.
To może ja ci opowiem, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Otóż, uważam, że Dziewiątemu najbliżej do tych Doctorów ze starej serii oraz ma taki trudny do wyjaśnienia urok. Doctor Ecclestone'a jest również najstabilniejszy z nowych Doctorów (nie zmienia się w emoska jak Dziesiąty) i jest po prostu dobry. To tylko moje zdanie ;) .
Cool, dzięki za opinię. Ja ogladałem tylko New Who, więc swoją przygodę rozpocząłem na Doctorze Ecclestonie. I poszło! Osobiście lubie wszystkich Doctorów, ale Ecclestona oceniam na 3 miejscu. Patrząc z perspektywy, dostał tylko 1 sezon i nie pokazał pełni możliwości aktorskich. Był dośc stabilny, taki sam cały sezon. Byłem za to zaskoczony jak go dobrze odmłodzili.
Pozostali Doctorzy mieli dużo ambitniejsze sceny do zagrania - rewelacyjne dialogi lub monologi, które pokazały na co ich stac jako aktorów.
Co do koncepcji Doctora, to 10 Doctor trafił zdecydowanie w mój gust. Ten serial mnie wciągnął, bo lubie ekscentryków. Takie według mnie powinien byc DH. Byc wielką przygodą! Sprawiac by widzowie sie smiali i plakali. Doctor 9 zbyt pogardliwie podchodził do ludzi, na każdym kroku nazywając ich małpami/głupimi małpami itd. Tu też z perspektywy widzę lepiej 10 Doc'a.
Rozumiem też, że starsi widzowie patrzą przez perspektywę dawnego Doctora Who. I zapewne woleli by aseksualnego D, który nie wchodzi w relacje ze swoimi towarzyszami. Ale czy nie jest to bardziej "ludzkie"? Celowo używam cydzysłowia, bo nie ma chyba właściwie odpowiedniego słowa określającego to, że Doctor - kosmita, Time Lord ma też prawo do uczucia.
z szacunkiem, pozdrawiam
Nie do końca zgodziłabym się z tezą, że ten serial jest w Polsce znany w bardzo małym stopniu. Owszem, na pewno jest mniej znany niż inne hity BBC(jak Sherlock) czy HBO,ale bez przesady. Wydaje mi się, że "Doctor Who" jest na tyle kultowy, że każdy chyba o nim słyszał. Na pewno nie każdy ogląda, ale zna. Ja słyszałam o tym serialu na długo zanim zaczęłam go oglądać. W ogóle sądzę, że brytyjskie seriale są całkiem znane i popularne w Polsce.
Inną sprawą jest to, że niestety, mnóstwo dziewczyn ogląda ten serial tylko dla Tennanta i Smitha. Teraz jak jest Capaldi to narzekają bo nie będzie przystojnego ciacha na które będzie można popatrzeć. Oczywiście, nie mówię o całej żeńskiej widowni "Doctora Who", ale dużą jej część charakteryzuje takie właśnie podejście. Mam tumblra, więc niestety mogę się o tym przekonać.