PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
2005 - 2022
8,1 33 tys. ocen
8,1 10 1 32948
8,5 12 krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

Niema Rose - Super!

ocenił(a) serial na 8

Skończyłem oglądać 2 sezon, zacząłem 3ci... niema Rose - co za ulga. W końcu dali normalną aktorkę. Rose pasowała do kiczowatości 1 sezonu. W drugim psuła rolę Tennanta, bo kompletnie do niego nie pasowała, no i do skoku jakościowego serialu. Na samym starcie, pod ww. względami 3 sezon bije na głowę poprzednie. Martwi mnie fakt, że Tennanta potem zabraknie ;(.

_Rutek_

Tak na marginesie, pisze się "Nie ma":)
Do rzeczy: Ja tam Rose lubiłem. Wnosiła jakąś taką pogodę. Jak zobaczysz towarzyszkę z czwartej serii, to za Rose zatęsknisz. A jeśli nawet nie, to powiem Ci, że (SPOILER)










jeśli chodzi o Rose, to jeszcze nie koniec :)

użytkownik usunięty
Domin_X

Dona okropną towarzyszką? chyba żartujesz jest najlepsza (na równi z Amy)

To tylko opinia, ale Donna sprawia wrażenie niezbyt rozgarniętej, w porównaniu do Rose, Marthy, czy Amy . To mnie w niej irytuje.

ocenił(a) serial na 10
Domin_X

Donna sprawia wrażenie nierozgarniętej? Przy Marcie to mistrzyni opanowania i zdrowego rozsądku. Kiedy odeszła Rose też w pierwszym odruchu się ucieszyłam, bo wydawało mi się, że mam dość uzależnionej od maskary dresiary. Ale po kilku odcinkach z Marthą, której twarz wydaje się cierpieć na tę samą awarię co TARDIS i utknęła w wyrazie "zdziwienie" i która bez przerwy piszczy, zatęskniłam za starą dobrą Rose... A Donna wydaje mi się najbardziej prawdziwa. Jej zachowania najmniej mnie irytowały i w czwartym sezonie najrzadziej musiałam powstrzymywać chęć rzucenia czymś w ekran. ;)

Do autora tematu. W pierwszej chwili, kiedy przeczytałam temat, pomyślałam "Rose straciła głos? Kiedy? Jak?" A potem doczytałam post... :)

leniwa_cisza

A dla mnie Martha była bardzo...emocjonalna, ale jeśli chodzi o Donnę, to w kwestii nierozgarnięcia mam na myśli sceny typu na przykład tego, co widzieliśmy w odcinku o alternatywnym świecie (Gdzie miała takie robakowate coś na plecach, i to zmieniło przeszłość) Cała jej rodzina mieszkała wtedy z jakimiś imigrantami, i gdy tych imigrantów wywożono najprawdopodobniej celem uśmiercenia to jakoś tylko ta rozgarnięta Donna nie wpadła na to, co się z nimi stanie. A tego typu dowodów jej "Intelektu" było niemało...

użytkownik usunięty
Domin_X

Bo Dona była taka (np. ostatnie minuty ostatniego odc 4 sezonu ukazują ją "naturalną", można by rzec idiotkę) lecz doktor ją zmienia, przy nim nie jest płytką osobą, staje się inna, bardziej charakterystyczna i za to ja ją lubię.

No jak dla mnie to ona cały czas była idiotką :) Czy to z Doktorem (Np. odcinek o Pompejach, gdzie zachowywała się tak durnie, jak to tylko możliwe) czy bez.

Domin_X

A ja osobiście lubiłam Donnę za poczucie humoru, i za to, że przynajmniej w moich oczach, traktowała Doctora po prostu jak przyjaciela i ta więź pomiędzy nimi miała taki właśnie charakter, nie romantyczny jak w przypadku Rose(gdzie ona właściwie była dziewczyną Doctora, nawet gdy on opowiada Marcie o Rose tuż przed ich pierwszą podróżą, mówi, że byli razem;)) czy taki pół romantyczny( ze strony Marthy), pół przyjacielski(ze strony Doctora) w 3 serii;P Poza tym, jak dla mnie Donna jest po prostu sympatyczna w tym całym swoim, dość charakterystycznym, zachowaniu, i, tak jak wspomniał/a leniwa_cisza, jest w nim prawdziwa, jest po prostu sobą.

ocenił(a) serial na 10
Ava713

Uwielbiałam Donnę ( i nigdy nie wybaczę sposobu jej rozstania z Doktorem)! Była wrażliwa i miała dobre serce, nieraz hamowała Doktora. Może i nie była zbyt inteligentna, ale podróżowanie Tardisem zmieniło ją strasznie na dobre! Co do pozostałych towarzyszek - cenię Marthę za inteligencję, natomiast Rose za to, że zniknęła. Naprawdę jej nie znosiłam!

ocenił(a) serial na 7

No, Donna I Amy najlepsze... z tych nowych serii, ale gorsze od Iana, Barbary, Jamiego, Jo, Sary, Leeli, czy Ace

_Rutek_

Rose była dobrym duchem tego serialu, dzięki niej panował taki specyficzny klimat, nastrój, nie wiem jak to ująć. Była taka normalna i niezwykła zarazem, przez co można było w jakiś sposób identyfikować się z nią. Bez niej już nie jest tak samo, mimo iż to tylko serial, to brakuje mi jej, tęsknie za jej postacią.

bask_a

W pełni się zgadzam :)
Donnę też bardzo lubiłam. Martha mnie irytowała, a Amy ech.. tej to po prosu nie lubię i już... :P