Jestem właśnie po tegorocznym odcinku świątecznym. Wszelkie zapowiedzi, newsy i zwiastuny odnośnie tego odcinka troszkę mnie odpychały. To całe superbohaterstwo, latanie i efekty jak z pierwszego Super-mana jakoś mi nie pasowały.
Ale ostatecznie odcinek okazał się całkiem przyjemny, z fajnym humorem. Oczywiście od dłuższego czasu fabuła Doctora woła o pomstę do nieba(wszystko wydaje się troszkę dziecinne i przewidywalne), ale ostatecznie było ok.
Teraz tylko wyczekiwać do kwietnia i do 10 sezonu!
Mi sie odcinek podobał, mimo mozgow w słoju. Skojarzenie z Aliens of London/World War three było. Wspomnienie River, chociaz ja myslałam Ze chodzi o Clarę. Daje 8/10
Nie prypomniał sobie w tej ostsatniej scenie? jak zobaczył jej obraz na dzwiach tardis?
Nie sądzę żeby obraz mu przypomniał, gdy jeszcze chwilę temu z samą Clarą rozmawiał i nie wiedział kim jest, a gdyby pamiętał, to na pewno było by coś o tym w późniejszych odcinkach świątecznych wspomniane.
Głupio zakończyli wątek Clary, bardzo ją lubiłam.Odcinek fajny choć nie przepadam za Capaldim i mam cichą nadzieję że w kolejnym sezonie zmienią Doctora.